Jak będzie wyglądał świat w 2025 r.?

"Siedem rewolucji" to projekt prowadzony przez Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych (Center for Strategic and International Studies), a rozpoczynający się pytaniem: "Jak będzie wyglądał świat w 2025 r.?"

Odpowiadając na to pytanie, "Siedem rewolucji" wskazuje i analizuje wyróżniające się i decydujące siły, które przekształcą naszą planetę i będą kierować relacjami międzyludzkimi. Celem projektu jest promowanie strategicznego, długoterminowego myślenia wśród obecnych i przyszłych liderów poprzez pokazanie, jakie będą konsekwencje zmian dla decydentów na całym świecie.

Skupiliśmy się na siedmiu obszarach, które będą - jak sądzimy - najbardziej "rewolucyjne". Są to:

1) populacja,

2) zarządzanie zasobami strategicznymi,

3) innowacyjność i rozprzestrzenianie się technologii,

Reklama

4) tworzenie i propagowanie informacji i wiedzy,

5) integracja gospodarcza,

6) natura i tryb konfliktów,

7) zagadnienie, które określamy mianem "wyzwania nadzoru".

REWOLUCJA 1: POPULACJA

Wzrost populacji

W 2025 r. globalna populacja osiągnie prawdopodobnie 7,9 miliarda, zaś do 2050 r. na ziemi będzie żyło 9,2 miliarda ludzi. W ciągu najbliższych 20 lat 80 procent całego wzrostu światowej populacji wystąpi w krajach, które są najgorzej przygotowane do poradzenia sobie z tym wyzwaniem - politycznie, środowiskowo i/lub gospodarczo. Jak podaje ONZ (dział populacji), pomiędzy rokiem 2005 a 2025 zaledwie dziewięć krajów będzie odpowiadać za niemal połowę całego przyrostu ludności. Wśród tych dziewięciu szybko rosnących państw tylko jedno - USA - znajduje się wśród krajów rozwiniętych.

Globalna luka pokoleniowa

W przeciwieństwie do szybko rosnącej populacji w krajach rozwijających się, znaczna część rozwiniętego świata musi zmierzyć się z zerowym lub ujemnym przyrostem naturalnym. Przewiduje się, że do 2025 r. znacząco zmniejszy się populacja co najmniej 51 państw. Znacząco zwiększy się także średnia i mediana wieku w tych krajach. Do 2030 r. niemal jedna czwarta mieszkańców Europy Zachodniej będzie miała powyżej 65 lat, podczas gdy w krajach Afryki Subsaharyjskiej będzie to mniej niż cztery procent populacji.

Migracja i urbanizacja

Migracja będzie kolejnym kluczowym wyzwaniem, przed jakim stanie świat w 2025 r., zarówno w obrębie państw, jak i pomiędzy nimi. Do 2025 r., niemal 60 procent całkowitej światowej populacji - około 3,9 miliarda ludzi - będzie żyło w miastach. Megamiasta będą musiały poradzić sobie nie tylko z wyzwaniami takimi, jak dostęp do zasobów, służba zdrowia i nadzór. Wiele z nich ulokowanych będzie wzdłuż linii brzegowych, co oznacza, że narażone będą na katastrofy naturalne, takie jak tajfuny, tsunami i huragany. Wysoka populacja w krajach rozwijających się i negatywny przyrost naturalny w krajach rozwiniętych jeszcze bardziej zwiększą obecny współczynnik migracji. Nasilenie negatywnych skutków społecznych i politycznych związanych z imigracją w krajach rozwiniętych, jest wysoce prawdopodobne, o ile rządy i obywatele nie wypracują nowego podejścia do integracji i harmonizacji.

REWOLUCJA 2: ZASOBY

Żywność

Z wyjątkiem Afryki Subsaharyjskiej, pomimo czarnych prognoz i przewidywanego potrojenia światowej populacji, problemy głodu i niedożywienia radykalnie zmniejszyły się od zakończenia II wojny światowej. Efektywność produkcji żywności zwiększyła się na całym świecie i jak dotąd nie osiągnęliśmy jeszcze "granicy wzrostu", przewidywanej w latach 70. XX wieku. Jednak zbliżamy się do punktu malejących zwrotów. Ograniczone zasoby wody i jej jakość będą głównymi czynnikami, określającymi możliwości dalszego zwiększania produkcji żywności. Złe zarządzanie ziemią i nadmierne użycie nawozów powodują degradację gruntów rolnych, erozję gleby i przekształcanie w pustynię olbrzymich obszarów rolniczych od Amazonki do Jangtse.

Woda

Globalny wzrost populacji, rozwój gospodarczy, industrializacja oraz produkcja żywności to niektóre z czynników, które w największym stopniu przyczyniają się do zużycia najcenniejszego, skończonego zasobu naturalnego: wody. Trendy te prowadzą do okresu, którego znakiem rozpoznawczym będą niespotykane wcześniej i powszechne problemy z dostępem do wody, jej toksyczność oraz niezwykłe trudności w oczyszczaniu. Szacuje się, że do 2025 r. 54 kraje, w których mieszkać będą cztery miliardy ludzi, czyli niemal połowa ludzkości, będą musiały poradzić sobie z poważnymi ograniczeniami jeśli chodzi o zaspokojenie popytu na wodę. Jeśli problem ten nie zostanie odpowiednio rozwiązany, globalne niedobory wody mogą znacząco ograniczyć rozwój gospodarczy oraz stać się źródłem konfliktów lokalnych i międzynarodowych. Ponadto brak dostępu do bezpiecznej wody do picia i mechanizmów oczyszczania może do 2025 r. pochłonąć więcej ofiar niż pandemia HIV/AIDS.

Energia

Jeśli chodzi o szeroko przeanalizowane zagadnienie globalnej przyszłości energetycznej, sądzimy, że tendencje w zakresie globalnego popytu na węglowodory nie zwiększą się znacząco nawet do 2030 r. Świat będzie w coraz większym stopniu polegał na węglowodorach w prognozowanym okresie. Co niezbyt zaskakujące, sądzimy, że zwiększy się udział Zatoki Perskiej w produkcji. Do 2025 r. kraje OPEC będą odpowiadać za niemal 50 procent światowych dostaw ropy naftowej. Błyskawicznie wzrastające zapotrzebowanie - głównie w Azji - będzie napędzać te tendencje. Goldman Sachs oszacował niedawno, że liczba samochodów w Chinach może zwiększyć się z 12 milionów w 2004 r. do 500 milionów w 2050 r. W Indiach liczba samochodów może rosnąć jeszcze szybciej - z 5 milionów do 600 milionów. Porównajmy te liczby z 200 milionami samochodów, które jeżdżą obecnie po drogach USA, zużywając około 11 procent światowej, dziennej produkcji ropy. Całkowite wzrosty wykorzystania innych źródeł energii zostaną przyćmione przez wykładniczy wzrost zużycia węgla, ropy i gazu naturalnego w ciągu nadchodzących dziesięcioleci. Procentowy udział energii jądrowej w światowej produkcji energii będzie spadał, podczas gdy alternatywne źródła energii utrzymają swoje 8 procent. Wpływ wzrostu konsumpcji jest wstrząsający, jeśli chodzi o możliwe konflikty geopolityczne i konsekwencje środowiskowe.

REWOLUCJA 3: TECHNOLOGIA

Moc obliczeniowa komputerów

W czerwcu 2005 r. dwa komputery IBM eServer Blue Gene Solution osiągnęły moc obliczeniową odpowiednio 280 teraflopów (280 bilionów obliczeń na sekundę) i 114 teraflopów, co czyni z nich najpotężniejsze superkomputery na świecie. Komputery nie tylko osiągają coraz to wyższe, niewyobrażalne prędkości, ale stają się wszechobecne. Bezprzewodowe laptopy, urządzenia do korzystania z poczty elektronicznej i komunikacji, odtwarzacze multimediów, wbudowane systemy nawigacyjne to tylko wybrane przykłady tego, jak technologia pozwala korzystać z mocy obliczeniowej i informacji sieciowej w każdych okolicznościach. Spadające koszty, interfejsy bardziej przyjazne dla użytkowników, mniejsze, lżejsze i tańsze materiały spowodują dalszą integrację komputerów z naszym codziennym życiem.

Genetyka i biotechnologia

Ukończenie projektu poznania ludzkiego genomu (Human Genome Project), w którym opisano 30 tys. genów i poznano sekwencję trzech miliardów par komplementarnych, tworzących ludzki genom, to nieprawdopodobne osiągnięcie w historii ludzkości. W przyszłości możemy oczekiwać większych postępów naukowych w dziedzinie proteomiki - nauki zajmującej się rolą interakcji pomiędzy ciałem a ponad 300 tysiącami białek - a także w dziedzinie terapii genetycznych i na etapie zarodkowym. Dzięki rozwojowi nowych technologii i leków, dzieci narodzone dziś mogą dożyć do XXII wieku.

Nanotechnologia

Naukowcy już dziś mają na swoim koncie znaczące sukcesy w dziedzinie mikrominiaturyzacji czujników, włączników i siłowników. Urządzenia mikro-elektromechaniczne (ang. MEM - micro-electromechanical machines), mniejsze niż cząstki kurzu i zbudowane z mikroskopijnych przekładni, łańcuchów i układów scalonych, są już obecnie stosowane w medycynie, rolnictwie, zarządzaniu łańcuchem dostaw, nauce o materiałach, produkcji i zbrojeniu, a to zaledwie wybrane przykłady. Zdaniem M. C. Roco, starszego doradcy ds. nanotechnologii w National Science Foundation: "Wartość światowej produkcji przemysłowej w sektorach nanotechnologii powinna przekroczyć bilion dolarów w ciągu 10 do 15 lat od dziś, co oznacza zapotrzebowanie na dwa miliony pracowników".

Ryzyko technologiczne

Niestety, każde z tych technologicznych osiągnięć ma też potencjalnie swoje złe strony. Połączenie superkomputerów i wszechobecnej komputeryzacji do przeczesywania danych może zostać wykorzystane do poważnych naruszeń prywatności poszczególnych osób. Niespotykany wcześniej poziom kontroli nad plonami, trzodą, a nawet samymi ludźmi już pokazuje negatywne skutki. Przyszłe odkrycia zmuszą liderów do zareagowania na nowe, złożone problemy etyczne i wyzwania polityki społecznej.

REWOLUCJA 4: WIEDZA

Odległości tracą znaczenie

Jesteśmy świadkami rozwoju trendu, który były szef systemu rezerw federalnych USA, Alan Greenspan, określił terminem "weightless economy" (nieważka gospodarka). Jest to gospodarka, w której wiedza i potencjał techniczny stają się coraz ważniejsze, w porównaniu do świata "fizycznego". Najlepsi studenci i przedsiębiorcy z krajów rozwijających się nie są już ograniczeni geografią i poziomem rozwoju ich rodzimych krajów. Wraz ze zwiększającym się dostępem tych pracowników do technologii informacyjnych, będą oni mogli bardziej bezpośrednio konkurować z pracownikami z krajów rozwiniętych.

Proces ciągłej nauki

W obliczu takiej konkurencji, czas życia informacji będzie coraz krótszy. Ponadto, wraz z dojrzewaniem gospodarki informacyjnej, przeciętny pracownik co najmniej sześciokrotnie w ciągu swojego życia zawodowego dokona zasadniczych zmian dotyczących kierunku kariery. W bardzo dynamicznej i bazującej na wiedzy gospodarce, ciągła nauka i nieustające szkolenie są nie tylko pożądane - są niezbędne, aby nadążyć za zmianami. Systemy edukacyjne muszą się przystosować do tego, aby przygotować jednostki do współzawodnictwa na arenie globalnej. Rosnąca popularność cyberuniwersytetów i kursów na odległość to rezultat tej przewidywanej potrzeby, zarówno w krajach rozwiniętych, jak i rozwijających się. Rewolucja informacyjna ułatwia również decentralizację i rozpowszechnianie się mediów. Dominacja, wiarygodność i zyskowność tradycyjnej prasy i telewizji są dzisiaj podważane przez szereg nowych mediów i formatów, takich jak: infotainment (zintegrowane usługi, oferujące informację i rozrywkę), stacje nadające non-stop wiadomości, radia nadające głównie audycje mówione, stacje satelitarne, np. Al Jazeera, a obecnie blogi. Dzięki popularyzacji tak wielu różnorodnych źródeł konsumenci mogą wybrać, skąd czerpią informacje, tworząc w ten sposób własną wersję prawdy. Grupy, które niegdyś były zepchnięte na ubocze, mogą się obecnie zorganizować i wpływać w czasie rzeczywistym na politykę.

REWOLUCJA 5: INTEGRACJA

Postęp globalizacji

Choć nabiera siły międzynarodowa debata, sprzeciwiająca się postępującej liberalizacji gospodarki, jesteśmy przekonani, że dalsza globalna integracja będzie postępować do 2025 r. Oczywiste są korzyści z integracji, zarówno dla krajów rozwiniętych, jak i rozwijających się. PKB strefy euro może równać się z PKB gospodarki amerykańskiej, natomiast ONZ twierdzi, że integracja gospodarcza pozwoliła wielu krajom rozwijającym się osiągnąć w ciągu 30 lat tyle samo, co krajom uprzemysłowionym zajęło do 100 lat. Weźmy np. pod uwagę, że faktyczny PKB na głowę w Azji zwiększył się ponaddwukrotnie w okresie od 1980 do 2000 r. Choć na drodze do głębszej integracji mogą pojawiać się tymczasowe przeszkody, to jednak nie ulega wątpliwości, że świat skorzystał z liberalnych reform gospodarczych. Wydaje się również, że w dłuższej perspektywie dynamika pogłębiania integracji nie zmniejszy się.

Gospodarki BRIC

Kraje BRIC - Brazylia, Rosja, Indie i Chiny - będą w coraz większym stopniu definiować nowy środek ciężkości światowej gospodarki. Jak wynika z raportu Goldman Sachs, jeśli kraje te spełnią warunki niezbędne do wzrostu gospodarczego, ich łączny PKB w roku 2025 będzie równy połowie połączonego PKB krajów G6 (USA, Japonia, Niemcy, Wielka Brytania, Francja i Włochy). Do 2040 r. kraje BRIC mogą nawet przegonić kraje G6, o ile utrzymają wysokie i stabilne tempo wzrostu. Jednak olbrzymia populacja krajów BRIC, równa 40 procentom całej światowej populacji w 2025 r., nie pozwoli wyraźnie przełożyć wzrostu gospodarczego na zwiększenie przychodów obywateli. Skoncentrowany rozwój przyczyni się natomiast do pogłębienia nierówności zarobków. Przykładowo, opublikowana przez magazyn Forbes Asia lista najbogatszych Chińczyków pokazuje, że kraj ten ma obecnie 10 miliarderów, w porównaniu do zaledwie 3 rok wcześniej. W tym samym czasie jednak PKB na głowę pozostał w 2004 r. na poziomie poniżej 1300 USD.

Nierówność

Nierówność przychodów nie będzie ograniczona tylko do krajów BRIC. Poziom globalnej, całkowitej produkcji zwiększał się średnio o 3,6 procenta rocznie przez ostatnie ćwierć wieku. Sądzimy, że trend ten utrzyma się do 2050 r. O ile jednak rosnący globalny wskaźnik PKB i spadające współczynniki ubóstwa wskazują, że bazowy poziom gospodarczy podnosi się, to zwiększają się też ogólnoświatowe nierówności przychodów. Pozostaje wstrząsającym faktem, że 2,8 miliarda ludzi żyje za mniej niż 2 dolary dziennie. Koszty podstawowych towarów cały czas się zmieniają, co oznacza, że najbiedniejsi mają coraz większe problemy z zaspokojeniem podstawowych potrzeb życiowych. Różnice pomiędzy tymi, którzy mają, a tymi, którzy nie mają są siłą napędową dla populistów, walczących z globalną nierównością i integracją. Największym wrogiem globalizacji nie jest sukces w kategoriach absolutnych, ale względna koncentracja.

REWOLUCJA 6: KONFLIKT

Niesymetryczne działania wojenne

Współczesna, nowa era konfliktów może zostać scharakteryzowana jako niesymetryczna wojna, w której dominujące siły wojskowe stają w obliczu wielu różnych przeciwników - poczynając od radykalnych ideologii, oderwanych od konkretnych państw, poprzez międzynarodowe organizacje przestępcze, aż po państwa bandyckie, które stosują niekonwencjonalne taktyki, prowadząc walkę trudną do umiejscowienia w czasie i przestrzeni. Zagrożenie jest wielowymiarowe, czego przykładem są choćby samobójcze ataki bombowe bądź wojna informacyjna. Ataki terrorystyczne przeprowadzone 11 września 2001 r. pokazały możliwość asymetrycznej agresji na niespotykaną skalę, o czym przekonaliśmy się potem wielokrotnie, od Londynu aż po Indonezję. W przyszłości możemy spodziewać się, że trend ten będzie się nasilał. Zbigniew Brzeziński, doradca CSSM i były doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA, ostrzegał, że: "Od teraz, każda grupa terrorystyczna, planująca własną działalność, będzie używać 11 września jako punktu odniesienia dla własnego powodzenia."

Broń masowej zagłady

Prowadzi nas to do drugiej konkluzji - asymetryczni wrogowie będą w coraz większym stopniu skupiać się na pozyskaniu i użyciu broni chemicznych, biologicznych i jądrowych (określanych wspólnym mianem broni masowej zagłady). Jak zauważył Sam Nunn, prezes CSSM, były amerykański senator i współzałożyciel Nuclear Threat Initiative: "Terroryści pędzą, a my posuwamy się w ślimaczym tempie." Ogólnoświatowy, czarny rynek handlu bronią jądrową, zorganizowany przez A.Q. Khana z Pakistanu, słabo zabezpieczone materiały rozszczepialne w Rosji, a także udokumentowane dążenia Al Kaidy do pozyskania broni masowej zagłady wskazują na powagę tego zagrożenia. Nierozwiązane sprawy ataków, przeprowadzonych w USA z użyciem wąglika i rycyny, podkreślają też zagrożenie ze strony broni biologicznych i chemicznych.

Przekształcenie sił

Niesymetryczna wojna i broń masowej zagłady w rękach radykalnych reżimów i sił niepaństwowych to tylko wybrane czynniki, które będą miały wpływ na kształt bezpieczeństwa w dającej się przewidzieć przyszłości. Aby zareagować na te zagrożenia, siły wojskowe i policyjne będą musiały sięgnąć po całe spektrum rozwiązań technologicznych, w koordynacji z szeregiem nowych umiejętności ludzkich. Będą musiały zmienić się, aby móc zmierzyć się z amorficznym, szybkim i śmiertelnym wrogiem.

REWOLUCJA 7: NADZÓR

Odpowiedzialność społeczna

Coraz więcej wysiłku kosztuje firmy żonglerka, jaka jest niezbędna, aby sprostać potrójnym oczekiwaniom akcjonariuszy, zarządu i społeczeństwa - w tym ostatnim przypadku jest to efekt nowej formy obywatelskiego zaangażowania, znanego jako odpowiedzialność społeczna (corporate citizenship). Przychody Wal-Mart Corporation w 2004 r. wyniosły 263 miliardy USD, co plasuje tę firmę pomiędzy Austrią a Indonezją, jako dwudziestą drugą gospodarkę na świecie (gdy porównuje się całkowite przychody z PKB). Taki sukces pociąga za sobą nową odpowiedzialność. Badanie "Cone Corporate Citizenship Study" z 2004 r. pokazało, że ośmiu na dziesięciu Amerykanów ma zaufanie do firm, które wspierają akcje społeczne - wynik dla tej odpowiedzi zwiększył się od 1997 r. o 21 procent.

Społeczeństwo obywatelskie

Wpływ globalizacji, handlu i technologii na społeczeństwa sprawia, że organizacje pozarządowe (NGO) zyskują coraz większy wpływ na sprawy światowe - wypełniają luki w świadczeniu usług społecznych, wykorzystują swoją pozycję na arenach politycznych, łączą ludzi, pieniądze i pomysły na całym świecie. Raport na temat rozwoju ludzkości, przygotowany przez ONZ, wymienia 37 tys. zarejestrowanych, międzynarodowych organizacji pozarządowych, które istniały w 2000 r. Oczekuje się, że liczba ta znacząco wzrośnie w nadchodzących dekadach.

Przywództwo strategiczne

Krajowe i międzynarodowe organizacje rządowe mają problemy z nadążaniem za szybkimi zmianami na świecie. Nie udało im się zdefiniować na nowo podstawowych kompetencji w obliczu powstających możliwości sektora prywatnego i organizacji pozarządowych. Dynamiczne, innowacyjne i strategiczne partnerstwo pomiędzy rządami, organizacjami pozarządowymi, sektorem prywatnym i organizacjami międzynarodowymi będzie niezbędne, aby sprostać wyzwaniom pokazanym w opracowaniu "Siedem rewolucji". Dostawy dokładnie na czas, zasięg IT, presja kwartalnych zestawień zysków, cykle wyborów i raporty roczne nie pozwalają liderom myśleć strategicznie i brać pod uwagę zysków długoterminowych. W coraz bardziej zintegrowanym świecie konieczna jest niezwykle szeroka i głęboka wiedza, aby zobaczyć szerszy obraz. Ci spośród liderów, którym uda się połączyć te luki i stworzyć wizję strategiczną, umożliwią innowacyjne porozumienia partnerskie, niezbędne dla lepszej przyszłości. Jednak liderzy takiego kalibru to cenne i bardzo rzadkie dobro.

Robert Niblett -Autor artykułu jest wiceprezesem wykonawczym Ośrodka Studiów Strategicznych i Międzynarodowych.

Gazeta Bankowa
Dowiedz się więcej na temat: integracja | świata | odpowiedzialność | populacja | wiedza | organizacje | świat | PKB | rewolucja | procent | problemy | wojna | USA | wody | bric | ONZ
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »