Jak poznać, że ktoś nas okłamuje
Byłoby dobrze wiedzieć, kiedy ktoś nas okłamuje - w biznesie, polityce i miłości. Niestety, ludzie nie są dobrzy w wykrywaniu kłamstw. Mamy naturalną skłonność do ufania innym, co jest całkowicie uzasadnione w życiu powszednim i codziennych kontaktach.
Przyjmując za dobrą monetę takie zdania, jak: "Widziałem ten film", czy "Podoba mi się twoja fryzura", oszczędzamy czas i energię.
Analizowanie każdej wymiany zdań w poszukiwaniu sygnałów oszustwa wymagałoby wiele pracy. Są jednak sytuacje, kiedy naprawdę musimy wiedzieć, czy przedstawiana historia nie mija się z prawdą. Kluczowe negocjacje mogą zależeć od zorientowania się, czy ktoś mówi prawdę, czy kłamie - a jeśli tak, to czy jest to element strategii.
Umiejętność rozróżnienia kłamstwa od prawdy jest w gruncie rzeczy ważna nie tylko w życiu prywatnym, ale także ogólnie w ekonomii. Zaufanie jest spoiwem niemal każdej zawieranej transakcji. W samych Stanach Zjednoczonych zaufanie warte jest corocznie biliony dolarów. (patrz artykuł "The Economics of Trust"). Nie wydaje się nadużyciem stwierdzenie, że kłamcy czynią nas wszystkich uboższymi.
Na zdjęciach: 10 sposobów, jak poznać, że ktoś nas okłamuje
9 sposobów, jak zdobyć czyjeś zaufanie
8 sposobów interpretowania mowy ciała
10 gwiazd budzących największe zaufanie
Najtrudniej jest chyba wykryć kłamstwa umieszczone w druku lub wygłaszane z ekranu telewizora. Gdy dziennikarz rozpowszechnia plotki na łamach szanowanego czasopisma, to nikt, kto nie ma wystarczająco dużo wolnego czasu, nie będzie w stanie samodzielnie dotrzeć do prawdy (patrz artykuł "Trusting The Media").
To samo dotyczy kłamliwych reklam. Amerykanie mają szczęście, że przynajmniej w przypadku polityki mogą polegać na niezależnych organizacjach typu non-profit, jak Factcheck.org, które weryfikują prawdziwość zapewnień polityków z obu stron sceny.
Łatwiej jest samodzielnie ocenić, czy ktoś mówi prawdę, gdy stoimy z kimś twarzą w twarz.
Psycholodzy, którzy badają kłamstwa, ostrzegają jednak, że nie istnieją stuprocentowo pewne metody. Bella DePaulo, profesor wizytujący na Uniwersytecie Kalifornijskim w Santa Barbara, pisze, że: "Kłamstwo nie jest wyraźnym procesem psychologicznym, za którym idą określone zachowania. Ważne jest to, to kłamcy odczuwają i co sądzą".
Jest oczywiście wiele sygnałów pozwalających z dużym prawdopodobieństwem zidentyfikować kłamcę, takich jak wiercenie się lub potliwość. Mogą jednak one także sygnalizować zwyczajne zdenerwowanie. Trudno jest odróżnić kłamcę od osoby uczciwej, która jest akurat w stresie.
Dlatego policjanci i szpiedzy korzystają w czasie przesłuchań z wielu sztuczek. Można je łatwo zastosować, by zwiększyć prawdopodobieństwo wykrycia kłamstwa. Zawodowcy szukają wzrokowych i dźwiękowych sygnałów zdenerwowania oraz zwracają szczególną uwagę na treść zeznań podejrzanego. Czy zawierają one dużo szczegółów? Czy przy kolejnym powtórzeniu wszystkie fakty się zgadzają?
Zawsze oczywiście znajdą się tacy, którzy umiejętność kłamstwa dopracowali do perfekcji. Takie osoby niełatwo jest przejrzeć.
- Zatwardziali przestępcy, zwłaszcza ci, których przesłuchiwano już kilkadziesiąt razy, uczą się coraz lepiej kłamać - podkreśla Derrick Parker, pracownik Wydziału Policji w Nowym Jorku z dwudziestoletnim stażem. Oszukiwać potrafią także magicy - przykuwają uwagę efektownymi sposobami i polegają na założeniach widzów (patrz artykuł "In Defense of Trust").
To jednak nie magikami czy szefami gangów przestępczych powinniśmy się przejmować, gdy chodzi o wykrywanie oszustów. Najbardziej tak naprawdę powinniśmy się mieć na baczności przed samymi sobą.
Najbardziej renomowane firmy świata
- Często nie chcemy przyjąć do wiadomości, że ktoś nas okłamuje - wyjaśnia profesor psychologii z Uniwersytetu Massachusetts, Robert Feldman. Krótko mówiąc, jesteśmy zaprogramowani tak, by wierzyć w komplementy i unikać bolesnej prawdy, co znacznie ułatwia kłamcy sprawę.
Elisabeth Eaves