Jaka powinna być internetowa oferta nc+?
Platforma nc+ wprowadzi najpóźniej na początku przyszłego roku dekoder o nazwie Freedom i zaoferuję usługę OTT, która pozwoli na korzystanie z jej oferty drogą internetową. Jak poinformował w "Rzeczpospolitej" szef platformy, będą to zupełnie inne pakiety niż dotychczas oferowane drogą satelitarną. Na czym powinna skupić się nc+, aby wygrać bitwę o internautów? Poniżej kilka propozycji.
Druga co do wielkości platforma cyfrowa pewne doświadczenia internetowe już ma. Z usługi nc+ GO korzysta 200 tysięcy użytkowników. Sęk w tym, że są to osoby już pozyskane przez operatora. W bitwie o internet nc+ będzie musiała zdobyć zupełnie nowych klientów. Tym internetowy dostęp może wystarczyć w wyjątkowych okolicznościach - na przykład studentom, którzy mieszkają z dala od typowych mieszkań, w wynajmowanych mieszkaniach lub akademikach.
Dobrym rozwiązaniem byłby więc tani pakiet zawierający najpopularniejsze kanały młodzieżowe typu MTV, MTV HD, Trace, ale także informacyjne TVN24, Polsat News, Superstacja czy niektóre dokumentalne Discovery Channel, Animal Planet, National Geographic Channel, Nat Geo Wild. Kilka złotych miesięcznie płatne na przykład SMS-em i powinno chwycić przy odpowiedniej kampanii na uczelniach.
Filmów studenci raczej nie kupią, tylko ściągną. Zwłaszcza, że serwisów z filmami na żądanie mamy już pełno, a o pozycję walczy Netflix. Większą popularnością cieszyć się mogą polskie seriale, jeśli CANAL+ jeszcze mocniej zaangażuje się w ich produkcje.
Inna grupa potencjalnych zainteresowanych to kibice piłkarscy, zwłaszcza związani z Cyfrowym Polsatem lub operatorami kablowymi. Przy odpowiednio niskich cenach i bonusach w postaci dostępu do innych rozgrywek można im zaoferować mecze pierwszej ligi. Nie musieliby rezygnować ze swojej ulubionej oferty, a zyskaliby opcję dodatkową w postaci wybranych części oferty nc+. Powinna być możliwość kupienia dostępu do pojedynczego meczu. Taki ruch budowałby lojalność klientów, którzy być może prędzej czy później przekonaliby się do większej części oferty platformy.
Warto, żeby gratisowo dla nawet takich tymczasowych klientów udostępniać analizy poszczególnych meczów czy najciekawsze bramki. To również może działać zachęcająco. Zwłaszcza, że w internecie sprzedaje się wszystko, co jest krótkie. Na dużych portalach internetowych o wiele chętniej oglądane są "suche" wypowiedzi polityków niż całe materiały reporterskie znane z "Faktów" TVN, "Wiadomości" TVP czy "Wydarzeń" Polsatu.
Usługa nc+ może odnieść sukces pod warunkiem, że potencjalni klienci będą chcieli zapłacić za dostęp do transmisji, a już nie korzystają z serwisów pirackich, które oferują na żywo całe kanały telewizyjne. To prawdziwa zmora platform cyfrowych i nadawców kanałów telewizyjnych! Platforma nc+ powinna też pomyśleć o czymś trudniejszym, czyli o zaoferowaniu swoich kanałów w odległych zakątkach świata.
Niedawno byłem w Australii, gdzie miejscowa Polonia bardzo narzeka na brak dostępu do polskich stacji drogą internetową. Niemal wszystkie legalne serwisy nie działają w tym kraju, bo IP jest automatycznie blokowane. Zdaję sobie sprawę, że bardzo trudno pozyskać prawa autorskie do oferowania jakichś treści na całym świecie. Można jednak pomyśleć o okrojonej wersji dla Polonii, na przykład z wybranymi programami i serialami produkcji polskiej.
Daniel Gadomski