Jan Kulczyk nie żyje. Kto zostanie jego następcą?
29 lipca br. zmarł Jan Kulczyk. Przedsiębiorca, najbogatszy Polak, którego majątek wyceniany jest na przeszło 15 miliardów złotych. Czy "imperium Kulczyka" przetrwa? Kto będzie zarządzać wielomiliardowym, międzynarodowym holdingiem po śmierci jego twórcy?
O tym dlaczego wychowanie swojego następcy i przekazanie władzy w zaplanowany i wcześniej ustalony sposób jest tak ważne pokazuje historia Jan Wejcherta, twórcy potęgi Grupy ITI, zmarłego w 2009 roku. Po jego śmierci, spory spadkowe, które trwały ponad trzy lata, odsunęły następcę biznesu - syna Łukasza Wejcherta poza struktury grupy. Firmy wchodzące w skład grupy, w tym TVN i klub piłkarski Legia podupadały finansowo, walczyły z rosnącym zadłużeniem. Na koniec, TVN został sprzedany amerykańskiej firmie Scripps Networks Interactive, a udziały Legii Warszawa odkupili w 2014 roku Dariusz Mioduski z Bogusławem Leśnodorskim. Z wcześniejszej potęgi Wejcherta niewiele zostało.
Czy to oznacza, że podobny los czeka imperium Kulczyka? Wydaje się, że nic takiego nie będzie mieć miejsca, a Kulczyk odpowiednio wcześniej zadbał o swoje dziedzictwo. Następcą Kulczyka jest jego syn Sebastian, który od półtora roku kieruje Kulczyk Investment. W opublikowanych w środę przez "Forbes" fragmentach wywiadu, Sebastian Kulczyk poinformował, że jego ojciec już kilka lat temu wybrał moment zmiany pokoleniowej w firmie. - Teraz ja, samodzielnie, mam rozwijać Kulczyk Investments.(...) Tata zawsze był wizjonerem, (...) ale przede wszystkim trafnie wytyczał kierunek rozwoju holdingu. Moja rola polega teraz na dostosowaniu Kulczyk Investments do nowych czasów - powiedział. Dominika Kulczyk natomiast pracuje w radzie nadzorczej Kulczyk Investment
Jan Kulczyk często nazywany był wizjonerem, który wyprzedził swoje czasy, widział okazje tam, gdzie większość nawet nie sięgała swoimi wzrokiem. Szansę dostrzegał we współpracy z Chinami, a ostatnio w inwestycjach w Afryce.
Kulczyk swoje imperium budował latami. Zaczynał jeszcze w latach 80. ubiegłego wieku, pod koniec PRL-u. Pierwsze wielkie pieniądze zarobił na dostawie samochodów dla policji i urzędu ochrony państwa. Stworzył w Polsce sieć dystrybucji samochodów, która następnie odsprzedał marce Volkswagen. Jednakże o tym etapie jego działalności dzisiaj niewielu pamięta.
Kulczyk kojarzony jest przede wszystkim z ogromnymi przedsięwzięciami infrastrukturalnymi w Polsce, prywatyzacją po roku 1989 i inwestycjami w międzynarodowe spółki surowcowe i wydobywcze.
Wielokrotnie przejmował udziały w państwowych spółkach, by następnie - z zyskiem - sprzedać je kolejnym inwestorom, często zagranicznym koncernom. Było tak np. w przypadku firmy ubezpieczeniowej Warta lub Telekomunikacji Polskiej. Jego działania niejednokrotnie wywoływały głosy krytyki i oskarżenia, że nie działa na rzecz Polski i obywateli kraju, a rodzimy majątek odsprzedaje "obcym".
Ogromnych pieniędzy dorobił się w przemyśle piwowarskim, w tym m.in. posiadając udziały w Kompanii Piwowarskiej, która obejmowała ponad jedną trzecią polskiego rynku piwa. Na tym jednak nie poprzestał i w 2009 roku zamienił swoje udziały na niewielki pakiet, wydawałoby się wtedy, tylko 4 proc. akcji SABMiller plc. - międzynarodowy koncern produkujący piwo i napoje bezalkoholowe, z siedzibą w Londynie, który dzisiaj jest wart ok. 9 mld złotych.
Kulczyk stworzył imperium działające na czterech kontynentach, a większością swojego bogactwa zarządzał poprzez Kulczyk Investment - firmę, która ma ambicję być "globalnym domem inwestycyjnym, specjalizującym się w inicjowaniu i prowadzeniu projektów inwestycyjnych o ponadprzeciętnej stopie zwrotu na najbardziej obiecujących rynkach".
Źródło: Agencja TVN/x-news
W skład grupy wchodzi ponad 150 spółek zajmujących się m.in. poszukiwaniem i wydobywaniem surowców naturalnych, wytwarzaniem i obrotem energią elektryczną czy inwestycjami w infrastrukturę drogową.
Kulczyk - wydaje się - nie zauważał barier geograficznych - inwestował w spółki działające na całym świecie. Neconde Energy Limited posiada aktywa wydobywcze w Afryce, Serinus Energy Inc. to spółka poszukiwawczo-wydobywcza, notowana na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie i Toronto, a Strata Limited - zajmuje się poszukiwaniem surowców naturalnych na Czarnym Lądzie.
Oprócz tego Kulczyk włączył się w budowę infrastruktury w Polsce. Za pomocą spółek Autostrada Wielkopolska (AWSA) i Autostrada Wielkopolska II (AWSA II) budował autostradę A2 o długości 255 km na linii Świecko - Nowy Tomyśl - Konin (koszt ok. 9 mld złotych).
W ostatnich latach zaś zainteresował się polską chemią, przejmując spółkę Ciech. Pakiet większościowy kosztował inwestora ok. 835 mln złotych, przy czym aż 38 proc. kupionych akcji odsprzedał Skarb Państwa.
Nie można zapominać także o wsparciu polskiej energetyki odnawialnej, w tym Polenergia SA (powstała w 2014 roku z integracji Grupy Polenergia Holding z Polish Energy Partners), która ma wybudować farmy wiatrowe na Bałtyku o łącznej mocy 1,2 GW.
Bartosz Bednarz, Interia
- - - - - - -
Na wieść o śmierci biznesmena Jana Kulczyka na warszawskim parkiecie zniżkowały w środę akcje kontrolowanych przez niego spółek. Na zamknięciu odrobiły cześć strat.
Jan Kulczyk zmarł w wieku 65 lat, w wyniku powikłań pooperacyjnych. Kilkanście minut po ujawnieniu tej informacji przez Kulczyk Investments, akcje CIECH-u spadły o ok. 5 proc., Pekaes-u - 3 proc., Serinus Energy - o ok. 8 proc. Nie zareagowały natomiast akcje spółki Polenergia.
Jan Kulczyk, za pośrednictwem firm inwestycyjnych Kulczyk Investments i Kulczyk Holding, sprawował kontrolę nad tymi spółkami notowanymi na warszawskiej giełdzie.
Na zamknięciu w środę spółki odrobiły część strat; Serinus tracił 3,96 proc., CIECH - 0,39 proc. Pekaes wyszedł na zero, Polenergia zyskała zaś 0,79 proc. (PAP)
- - - - - - -
- Jeden z najwybitniejszych polskich przedsiębiorców, człowiek z wizją - tak zmarłego w środę w nocy Jana Kulczyka nazywają osobistości polskiego życia gospodarczego. Kulczyk stworzył biznesowe imperium działające na czterech kontynentach.Jan Kulczyk zgromadził majątek wart - według różnych szacunków - około 14-16 mld zł. Swoimi interesami zarządzał głównie przez Kulczyk Investment: firmę, która ma ambicję być "globalnym domem inwestycyjnym, specjalizującym się w inicjowaniu i prowadzeniu projektów inwestycyjnych o ponadprzeciętnej stopie zwrotu na najbardziej obiecujących rynkach". Grupa Kapitałowa Kulczyk Investments skupia ponad 150 spółek zajmujących się m.in. poszukiwaniem i wydobywaniem surowców naturalnych, wytwarzaniem i obrotem energią elektryczną czy inwestycjami w infrastrukturę drogową. Działa w 30 krajach, większość swoich środków lokuje poza Polską.
- Był wielkim przedsiębiorcą, który osiągał sukcesy zarówno w Polsce, jak i za granicą. Finansował też bez ostentacji wiele społecznych inicjatyw. W Polsce był atakowany, zwłaszcza przez antyliberalne kręgi, w proporcji do swoich osiągnięć. Nie da się napisać rzetelnej historii przemian po 1989 roku bez uwzględnienia roli Jana Kulczyka - ocenił w przesłanym mediom oświadczeniu profesor Leszek Balcerowicz.
- Na pewno był najwybitniejszym polskim przedsiębiorcą. Stworzył bardzo prężną organizację biznesową, a co najważniejsze realizował bardzo ambitne wizje. I to powinno być wzorem dla wszelkich przedsiębiorców. Jego ostatni głośny projekt to ekspansja w Afryce. Brałem udział w konferencji, na której wskazywał Afrykę jako kierunek, któremu trzeba poświęcać więcej uwagi - wskazał w rozmowie z PAP wiceprezes Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową Bohdan Wyżnikiewicz.
- W polskim kapitalizmie to na pewno bardzo wybitna postać. Gdyby chcieć się bawić i typować dziesięć osób - pionierów kapitalizmu w Polsce, to na pewno Jan Kulczyk by się tam znalazł - dodał.
Zdaniem prezesa BCC Marka Goliszewskiego o Kulczyku jako biznesmenie napisano i powiedziano prawie wszystko. - Jak każdy z nas, doznawał porażek i popełniał błędy. Ale odnosił sukcesy, które stawiały go w gronie wybitnych. Na świecie mówiono z uznaniem: To Polak. Jego rozmach w myśleniu i działaniu, wyobraźnia i determinacja w realizacji celu sytuowały go jako ambasadora polskiej gospodarki - ocenił. (PAP)