Jan Nowak Jeziorański o gazie i RPP - wywiad
Jestem zdania, że zbliżenie z Rosją jest w naszym interesie. Chodzi o to na jakich warunkach ma się to odbywać.
Bogdan Rymanowski: Premier Rosji, Michaił Kasjanow powiedział po spotkaniu z Leszkiem Millerem w Moskwie, że po okresie chłodu, stosunki Polsko-rosyjskie są teraz zdecydowanie cieplejsze. Jak panu podoba się polityka wschodnia obecnej ekipy?
Jan Nowak Jeziorański: Jestem zdania, że zbliżenie z Rosją jest w naszym interesie. Chodzi o to na jakich warunkach ma się to odbywać. Powiedzenie premiera jest nietrafne, dlatego że poprzedni minister spraw zagranicznych, Władysław Bartoszewski robił wszystko co tylko się dało, żeby doprowadzić do tego zbliżenia, ale być może z uwagi na dawne powiązania, premier ma większą szansę tego zbliżenia. Chodzi o to, żeby się nie skończyło na słowach, ukłonach, przyjemnych oświadczeniach i tak dalej.
Bogdan Rymanowski: Czy ta przeszłość Leszka Millera, obecnego premiera jest atutem czy garbem? Pomoże mu to czy przeszkodzi?
Jan Nowak Jeziorański: To się okaże. To jest próba historyczna dla premiera Millera, dlatego że w obecnej sytuacji Rosja może rzucić Polskę na kolana. Większym zagrożeniem dla naszej niepodległości gospodarczej, a więc także państwowej jest całkowite uzależnienie od jednego dostawcy gazu - Rosji. Przykręcenie kurka sparaliżuje cały nasz przemysł. Otóż dywersyfikacja leży w żywotnym interesie Polski i mam nadzieję, że nasze umowy z Norwegią nie będą naruszone. Argument o wzajemnej zależności, bo Polska też może zamknąć, jest zupełnie nietrafny. Gdyby coś podobnego nastąpiło, olbrzymi nacisk zachodnich odbiorców byłby skierowany na Polskę i Polska musiałaby ustąpić. O tym żeby Polska mogła zamknąć przepływ gazu na Zachód nie ma mowy, bo Zachód się na to nie zgodzi. Poza tym, Rosja może zbudować zastępczy gazociąg przez Bałtyk.
Bogdan Rymanowski: A co pan myśli o sprawie pośrednictwa, jeśli chodzi o handel rosyjskim gazem, firmy Aleksandra Gudzowatego.
Jan Nowak Jeziorański: Bardzo się niepokoję, dlatego że to z miejsca stwarza podejrzenia o korupcję. Nie mam na myśli korupcji na rachunek osobisty, no ale niestety są pewne precedensy i z punktu widzenia interesów państwa obojętne jest czy przedmiotem korupcji jest jednostka czy partia. Przykład Niemiec - Kanclerz Kohl, który był osobiście człowiekiem bardzo uczciwym ale przyjął łapówkę na rzecz swojego stronnictwa.
Bogdan Rymanowski: Czy to znaczy, że rząd Leszka Millera powinien dążyć do wyeliminowania firmy Aleksandra Gudzowatego, jak chciał to rząd Jerzego Buzka?
Jan Nowak Jeziorański: Absolutnie tak. Jego obecność i wpływy budzą podejrzenia.
Bogdan Rymanowski: Ale Aleksander Gudzowaty mówi, że dziwi się takiej reakcji polskiego rządu na polską firmą, bo on szefem polskiej firmy.
Jan Nowak Jeziorański: Ale to jest polska firma, która kieruje się osobistym interesem a nie interesem państwa. Obojętne czy to jest firma polska, niemiecka czy rosyjska.
Bogdan Rymanowski: Jak pan ocenia ostatnie posunięcia koalicji SLD-PSL. Najpierw zatrzaśnięcie drzwi przed prezesami NIK-u i NBP, jeśli chodzi o posiedzenia rządu, potem zmiany w służbie cywilnej a teraz pomysł by poszerzyć skład Rady Polityki Pieniężnej i zmienić jej kompetencje. Opozycja twierdzi, że to zamach na demokrację, koalicja - to tylko porządkowanie państwa. Jakie jest pana zdanie?
Jan Nowak Jeziorański: Według mnie, tak długo, dopóki zmiany dotyczą stanowisk politycznych, to rzecz jest uprawiana na całym świecie, że nowy rząd zmienia ludzi na tych stanowiskach. Z chwilą kiedy zaczyna się powrót do starej nomenklatury, a więc obsadzania stanowisk fachowych, służby cywilnej - to powrót do dawnego systemu.
Bogdan Rymanowski: Czyli pana zdaniem te zmiany w służbie cywilnej to powrót do dawnej nomenklatury?
Jan Nowak Jeziorański: Niestety tak. W dodatku jest to bardzo nieprzewidujące ze strony premiera, bo zanosi się na ogromne pogorszenie sytuacji gospodarczej i Jemu powinno zależeć na tworzeniu wspólnego frontu, na dzieleniu się odpowiedzialnością a nie na zaostrzaniu podziałów.
Bogdan Rymanowski: Czyli premier popełnia błąd, koalicja popełnia błąd atakując np. RPP?
Jan Nowak Jeziorański: To nie tylko błąd, to katastrofa. Przecież jest kanonem przyjętym na świecie, że gwarancją stałości waluty jest niezależność banku emisyjnego. Kto ten kanon narusza, ten podważa wiarygodność walutową i odpycha inwestycje. Inwestorzy będą inwestować w Czechach, na Węgrzech - czyli wzrost bezrobocia.
Bogdan Rymanowski: Koalicja twierdzi, że nie można doprowadzić do wzrostu gospodarczego przy tak wysokich stopach procentowych, że trzeba coś zrobić.
Jan Nowak Jeziorański: Ale ta koalicja sama je podbija, bo zamiast likwidować deficyt budżetowy przez redukowanie wydatków, robi to po linii najmniejszego oporu przez wydawanie obligacji, drenowanie rynku i podwyższanie stopy procentowej - przecież żeby przyciągnąć banki daje bardzo wysokie oprocentowanie tym bankom.
Bogdan Rymanowski: Czy premier Miller powinien wycofać ssie z tego pomysłu?
Jan Nowak Jeziorański: Z całą pewnością. Ja pokładam nadzieje w prezydencie. To paradoks, bo to jest człowiek o zupełnie innej genealogii politycznej, ale ja z coraz większym uznaniem zaczynam odnosić się do prezydenta.
Bogdan Rymanowski: Ale czy to jest teraz tak, że Aleksander Kwaśniewski kieruje się racją stanu, a Leszek Miller - nie?
Jan Nowak Jeziorański: To jest bardzo ciężki zarzut, ale nie ulega dla mnie wątpliwości, że Kwaśniewski kieruje się racją stanu. I niech nikt nie mówi, że jest cyniczny. Niech będzie, ale jego decyzje są przede wszystkim oparte na znajomości mechanizmów gospodarczych. Gdyby ci, którzy forsują tę ustawę znali te mechanizmy, to nigdy by tego nie robili. Przykład Argentyny - najważniejszą sprawą dla Polski jest likwidowanie bezrobocia, a jeśli nie można go ograniczyć, to troska o bezrobocie.
Bogdan Rymanowski: Niedługo być może bezrobocie dojdzie do 20 procent. To straszna liczba.
Jan Nowak Jeziorański: To jest największe zagrożeni dla Polski w tej chwili. Uważam, że powinno być wprowadzone hasło solidarności z bezrobotnymi. Kościół ma tu ogromną rolę do wypełnienia. Kościół powinien zaapelować, żeby każda rodzina zatrudniona, adoptowała rodzinę bezrobotnych. Po Polsce powinno pójść hasło "Solidarność z bezrobotnymi". To jest najstraszniejsze nieszczęście społeczne i niech każdy człowiek, który ma zajęcie zapozna się bezpośrednio z losem i tragedią rodziny bezrobotnej.
Bogdan Rymanowski: Jako jeden z pierwszych ostrzegał pan przed fenomenem Andrzeja Leppera. Teraz wiadomo już, że prokuratura wystąpiła o uchylenie mu immunitetu. Liderowi Samoobrony grozi więzienie. Gdzie jest miejsce Andrzeja Leppera - w Sejmie czy w więzieniu?
Jan Nowak Jeziorański: Obawiam się, że on marzy, żeby znaleźć się w więzieniu. Biorę poważnie pod uwagę, że w związku z rosnącymi trudnościami gospodarczymi, w następnych wyborach parlamentarnych, jeśli się odbędą za 2, 3 lata, Lepper zdobędzie większość.
Bogdan Rymanowski: Ostatnie sondaże mówią, że poparcie Samoobrony spada.
Jan Nowak Jeziorański: To jest bardzo pocieszające zjawisko, ale czy poparcie znowu nie będzie rosło, gdy będzie rosła liczba bezrobotnych. Przecież on będzie żerował na pogarszającej się sytuacji. Miejmy na oku to, co się dzieje w Argentynie w tej chwili - najważniejszą rzeczą jest żeby kierownicy stronnictw kupowali sobie podręczniki ekonomii. Właśnie dlatego mam uznanie dla Kwaśniewskiego, bo on poznał mechanizmy gospodarcze. Natomiast ci, którzy wnoszą o uzależnienie RPP nie rozumieją mechanizmów gospodarczych, nie rozumieją, że to oznacza osłabienie napływu inwestycji do Polski i wzrost bezrobocia.
Bogdan Rymanowski: Święta spędzi pan w Zakopanem. Czego można panu życzyć na święta i przyszły rok?
Jan Nowak Jeziorański: Przyjemnych świąt. Te święta będą wspaniałe bo ja kocham polskie Tatry.