Japonia domaga się zniesienia ceł przez USA. Trump stawia warunki

Rozmowy między wysłannikiem Tokio Ryosei Akazawą, a administracją prezydenta USA Donalda Trumpa ws. natychmiastowego zniesienia amerykańskich ceł nie przyniosły rezultatów. Japoński premier Shigeru Ishiba ocenił, że przyszłe negocjacje "nie będą łatwe". Tymczasem, jak wynika z relacji, Trump chce, aby Japonia kupowała więcej amerykańskiej broni i podjęła działania na rynku walutowym.

Środowe rozmowy Akazawy, który jest ministrem ds. rewitalizacji gospodarczej i bliskim współpracownikiem Ishiby, z amerykańskim ministrem skarbu (finansów) Scottem Bessentem oraz ministrem handlu Howardem Lutnickiem były uważnie obserwowane jako wskaźnik dla negocjacji USA z innymi krajami objętymi amerykańskimi cłami.

Akazawa ocenił przeprowadzone dyskusje jako "szczere i konstruktywne", dodając: "Rozumiem, że USA chcą zawrzeć umowę w ciągu 90 dni. Ze swojej strony chcemy to zrobić tak szybko, jak to możliwe". Podkreślił również, że przekazał stronie amerykańskiej, iż cła na towary z Japonii są "wyjątkowo godne ubolewania". Dodał, że planowane są kolejne konsultacje na szczeblu ministerialnym i roboczym.

Reklama

Przeczytaj: Ropa Putina już nie tylko na flocie cieni. To zasługa Trumpa

Trump otwarty na negocjacje z Japonią?

Premier Ishiba, komentując rozmowy z Tokio, przyjął ostrożniejsze stanowisko. "Oczywiście, negocjacje nie będą łatwe w przyszłości, ale prezydent Trump oświadczył, że chce nadać najwyższy priorytet rozmowom z Japonią" - powiedział szef rządu.

Według relacji Trump domaga się, aby Japonia kupowała więcej amerykańskiego uzbrojenia oraz podjęła działania na rzecz wzmocnienia jena w stosunku do dolara.

"To wielki zaszczyt, że spotkałem się właśnie z japońską delegacją ds. handlu. Duży postęp!" - napisał Trump na platformie Truth Social, nie ujawniając szczegółów. Jak podają media, jego udział w rozmowach nie był planowany.

Zobacz także: Chińskie kontenerowce wyhamowały. Wojna celna Trumpa sieje pustki w portach

Wysokie cła Trumpa nie ominęły Japonii

Trump ustalił "cło wzajemne" na import z Japonii na poziomie 24 proc. Obecnie, w związku z 90-dniową "pauzą", produkty z Japonii - podobnie jak z większości państw świata - objęte są 10-proc. taryfą. Prezydent USA nałożył również dodatkowe 25-procentowe cło na samochody produkowane poza Stanami Zjednoczonymi oraz 25-procentowe taryfy na całą importowaną stal i aluminium.

W przypadku japońskiej branży motoryzacyjnej oznacza to skumulowane cła w wysokości 27,5 proc. na pojazdy osobowe, co jest ciosem dla kluczowego dla kraju sektora gospodarki, który stanowił prawie 30 proc. całkowitego eksportu Japonii do Stanów Zjednoczonych pod względem wartości w 2024 roku. Jedno na 10 miejsc pracy w czwartej co do wielkości gospodarce świata jest związane z przemysłem motoryzacyjnym.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Japonia | USA | cła
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »