Jego giełda kryptowalut upadła, a on sam stracił kilkanaście mld dol. Kim jest Samuel Bankman-Fried?

Sam Bankman-Fried potrzebował mniej niż tygodnia, by spaść ze szczytu na samo dno. Najbogatszy właściciel kryptowalut wyceniany na 16 mld dolarów został zmuszony do złożenia wniosku o upadłość giełdy FTX i ustąpienia z funkcji dyrektora generalnego, stając w obliczu śledztwa federalnego dotyczącego sposobu, w jaki zarządzał finansami.

Sam Bankman-Fried, były już szef giełdy kryptowalutowej FTX, jest nałogowym graczem w League of Legends, czyli bitewną grę fantasy. Jego zdaniem, granie było sposobem na wyłączenie umysłu od prowadzenia dwóch firm obracających miliardami dolarów dziennie. - Niektórzy ludzie piją za dużo, inni uprawiają hazard, a ja gram w League of Legends - mawiał. Wydaje się jednak, że ta słabość niezbyt mu pomogła.

Na FTX było zarejestrowanych około 1,2 miliona użytkowników, którzy używali giełdy do zakupu tokenów kryptowalutowych, takich jak bitcoin i wielu innych. Dziś wielcy traderzy i drobni miłośnicy kryptowalut mogą tylko zastanawiać się, czy kiedykolwiek odzyskają swoje oszczędności uwięzione w cyfrowych portfelach. Ale ta historia zawrotnego wzrostu i upadku jednego rynku nakłada się na równie dramatyczną opowieść o samym Bankmanie-Friedzie.

Reklama

Studia i życie w sekcie

Syn dwojga profesorów wyznających idee utylitaryzmu trafił na prestiżową uczelnię Massachusetts Institute of Technology (MIT, gdzie studiował fizykę i matematykę). Kariery jako student nie zrobił, ale przyznaje, że dowiedział się wtedy, jak można się wzbogacić. Na drugim roku zainteresował się ruchem "efektywnego altruizmu". Ta społeczność powiązana z nieco złowrogą filozofią longtermizmu wyznawała idee pozytywnych zmian w życiu, które mają pozytywny wpływ na cały świat. Właśnie wtedy Sam Bankman-Fried  miał zainteresować się bankowością - wszystko po to, aby zarobić jak najwięcej pieniędzy, by oddać je innym.

Na stażu w nowojorskiej firmie Jane Street poznaje swoją przyszłą partnerkę Caroline Ellison. Wspólnie z nią i grupą kilkunastu przyjaciół przenoszą się na Wyspy Bahama do luksusowej rezydencji i zakładają spółkę Alameda Research. Okazuje się bowiem, że notowania bitcoina na różnych giełdach znacznie różnią się między sobą, ale nikt tego nie wykorzystuje.

Alameda jako pierwsza wprowadza handel arbitrażowy, czyli kupuje bitcoiny tam, gdzie są tanie i sprzedaje je w miejscach, w których handlowano nim za więcej. Do stycznia 2018 roku jego zespół zarabiał już 1 milion dolarów każdego dnia. Cały czas mieszkają razem, ale oczywiście zachodzą pewne przetasowania. Dziś niektóre media nazywają ich gangiem dzieciaków z Bahamów, a inne posuwają się do zbyt daleko idącego określenia "poliamoryczna sekta" ze względu na liczne i luźne kontakty zachodzące między członkami zespołu.

Sam Bankman-Fried zostaje oficjalnym miliarderem w 2021 roku, dzięki swojemu drugiemu i bardziej głośnemu biznesowi, FTX. Giełda kryptowalut wyrosła na jedną z największych na świecie, z dziennymi obrotami sięgającymi 10-15 mld dolarów. Na początku 2022 roku FTX był wyceniany na 32 mld dolarów i stał się cenioną marką, sponsorem drużyn z NBA i NFL.

Czas blasku, czas rozdawnictwa

Sam jego twórca zdobywa ogromną popularność. Staje się wcieleniem amerykańskiego snu, człowiekiem który doszedł do bogactwa dzięki własnemu geniuszowi. Chwalona jest także sama giełda FTX. Uznaje się ją za pioniera w bezpieczeństwie kryptorynku.

Działalność marketingowa Bankmana-Frieda nie ogranicza się do sportu. Wspiera organizacje charytatywne i partie polityczne. Szacuje się, że do 2022 roku Bankman-Fried przekazał od 50 do 100 milionów dolarów organizacjom wspierającym ochronę zwierząt, walczących z globalnym ubóstwem i zmianami klimatycznymi. Zresztą w czerwcu 2022 roku Bankman-Fried podpisał Giving Pledge, czyli publiczne zobowiązanie najbogatszych ludzi na świecie do oddania większości swojego majątku na filantropię. Wcześniej trafił na listę najbogatszych ludzi świata magazynu Forbes, zajmując 41 miejsce.

Wraz ze spadkiem cen kryptowalut w 2022 roku zaczyna się seria upadków firm w branży nazwana "kryptowalutową zimą". Bankman-Fried ma podobno rozdawać kolejne setki milionów dolarów, by wspierać upadające firmy. Ironia losu sprawi, że w ostatnim tygodniu sam będzie poszukiwał funduszy na ratowanie własnej giełdy i swoich klientów.

Prawda wychodzi na jaw

Pytania o rzeczywistą stabilność finansową FTX zaczęły pojawiać się po artykule na stronie CoinDesk sugerującym, że duża część giganta handlowego Bankmana-Frieda, Alameda Research, wspiera się na fundamencie w dużej mierze złożonym z nieistniejących pieniędzy. Okazało się, że aż jedna trzecia bilansu Alamedy była oparta na FTT, czyli rodzimym tokenie FTX. Kolejne oskarżenia, że Alameda Research używała depozytów klientów FTX jako pożyczek na handel, pojawiły się w Wall Street Journal. Czyli Sam Bankman-Fried obracał środkami klientów, aby za pomocą dźwigni finansowej odzyskać utracone zyski. Zabrakło do tego 8 mld dolarów.

To dość rzadko spotykane zestawienie - za fasadą miliardera-dobroczyńcy, ukrywał się ktoś, kogo nikt nie znał. Nawet jego współlokatorzy z Bahamów. Człowiek, który miał gromadzić pieniądze tylko po to, aby je rozdać, ale jednocześnie dokonujący machinacji na wysokim szczeblu, które doprowadziły do upadku kryptowalutowego imperium. Jednocześnie, w wielu wywiadach bywał zaskakująco szczery. Mówił o swoim apetycie na ryzyko, o tym, że niektóre giełdy kryptowalutowe są "potajemnie niewypłacalne", że właściwie zarządza piramidą finansową. Ale paradoksalnie nikt w te zapewnienia nie wierzył. Jak sam zainteresowany to ujął w jednym z wywiadów: "Moim celem jest wywieranie wpływu".

Oszustwo doskonałe?

William MacAskill, współtwórca Centre For Effective Altruism, gdzie Bankman-Fried krótko pełnił funkcję dyrektora, wyraził własne odczucia dotyczące upadku FTX w wątku na Twitterze w piątek. "Jeśli naprawdę doszło do oszustwa i niewłaściwego wykorzystania funduszy, jestem oburzony" napisał. "Tylko nie wiem, która emocja jest silniejsza: moja absolutna wściekłość na Sama (i innych?) za wyrządzenie krzywdy tak wielu ludziom, czy mój smutek i nienawiść do samego siebie za to, że dałem się nabrać na to oszustwo".

Na początku tego tygodnia, kiedy jego imperium już upadało, Bankman-Fried zatweetował: "Wszystko jest w porządku. FTX jest w porządku." Kilka dni później, tweet został usunięty.

Krzysztof Maciejewski

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Sam Bankman Fried | FTX | kryptowaluta
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »