Jeśli nie będziemy reformować - skończymy jak Włosi

Podniesienie wieku emerytalnego, jednolita stawka VAT, przyspieszenie prywatyzacji i reforma KRUS - to najpilniejsze reformy, jakie czekają rząd Donalda Tuska. Ekonomiści krytykują, że mimo zapowiedzi, na razie brak wyraźnych postępów. Przestrzegają, że bez tego czeka nas scenariusz Grecji i Włoch.

Rząd powinien przyspieszyć proces wydłużania wieku emerytalnego do 67. roku życia. Konieczna jest również likwidacja przywilejów emerytalnych. Te trudne i niepopularne reformy - zdaniem ekonomistów - znacząco poprawią sytuację na rynku pracy.

Biznes INTERIA.PL jest już na Facebooku. Dołącz do nas i bądź na bieżąco z informacjami gospodarczymi

- Osoby 50-letnie tracą miejsca na rynku pracy dlatego, że mają zbyt dużą ochronę przedemerytalną. Pracodawca boi się zatrudnić osobę, która jest w wieku ochrony emerytalnej, bo nie może jej nagle zwolnić, gdyby pogorszyła się sytuacja. Im wyższy wiek emerytalny, tym większa zawodowa aktywność Polaków - twierdzi Ryszard Petru, partner PwC i przewodniczący Towarzystwa Ekonomistów Polskich.

Reklama

Szczególnie, że ludzie powyżej 50. roku życia to cenni pracownicy z dużym doświadczeniem. Nieuzasadnione jest tłumaczenie, że miejsca pracy zwolnione przez takie osoby stwarzają szansę dla młodych, dopiero wchodzących na rynek pracy.

- To nie jest tak, że osoba 65-letnia zwalnia miejsce pracy dla osoby 25-letniej. To są osoby z zupełnie innym doświadczeniem i umiejętnościami. Osoba 65-letnia zwalnia miejsce dla osoby 55-letniej, czyli upraszczając, dla swojego rówieśnika pokoleniowego. Nie ma zastępowalności miejsc pracy między osobami starszymi, a młodszymi - podkreśla ekonomista.

Ryszard Petru, partner w PwC, przewodniczący Towarzystwa Ekonomistów Polskich, dla Newserii:

Rynek pracy wymaga również zmian w systemie pośrednictwa pracy. Pomysłem ekspertów jest np. prywatyzacja urzędów pracy. Ich zadanie miałyby przejać specjalne agencje, którym będzie się płacić nie za szukanie, ale za znalezienie pracy.

Zarówno przedsiębiorcy, jak i ekonomiści proponują ujednolicenie stawek VAT. Zdaniem Ryszarda Petru to skuteczny sposób na zwlaczanie szarej strefy.

- Ja wiem, że wszystkim kojarzy się to z lodówką, z której znikają towary. Jednak jednolita stawka VAT powoduje zmniejszenie się szarej strefy i koniec z przekrętami na VAT. Stawka główna może wtedy być obniżona, a osoby, które są najbardziej potrzebujące powinny otrzymać pomoc finansową, tak żeby ten efekt podwyżki VAT-u zneutralizować - proponuje Petru.

Konieczna jest też zmiana w systemie ubezpieczeń dla rolników.

- Te wszystkie reformy są trudne, ale jak nie będziemy reformować teraz to wylądujemy za parę lat tak jak Włosi. Będziemy zmuszeni do reform szybciej przy protestach społecznych - podkreśla ekonomista.

Konkretny plan reform, który będzie konsekwentnie realizowany, a nie będzie zaskoczeniem dla przedsiębiorców i społeczeństwa to droga do obniżenia deficytu budżetowego poniżej poziomu 1 proc. PKB.

Opr. KM

Pobierz: program do rozliczeń PIT

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Włochy | stawka VAT | Jak | Emerytura | reforma KRUS | stawka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »