Jest decyzja ministrów ws. hitowego biletu. Będzie drożej, podano przyczynę

Deutschland-Ticket lub D-Ticket - bilet za 49 euro miesięcznie, na który można podróżować po Niemczech - w 2025 r. podrożeje. Taką decyzję podjęli w Dusseldorfie ministrowie transportu krajów związkowych niemieckich landów. Przyczyną są problemy z dofinansowaniem biletu i spadek obrotów wielu niemieckich przewoźników. Jaka będzie nowa cena, ministrowie transportu zdecydują jesienią.

Istniejący od maja 2023 roku bilet okazał się sukcesem. Kosztuje 49 euro i upoważnia do przejazdów pociągami regionalnymi i lokalnymi, a także metrem, tramwajami i autobusami. Co miesiąc kupuje go 11 milionów osób. Dane te nie cieszą jednak firm transportowych, które od czasu wprowadzenia tej usługi zarabiają mniej. Spadła też sprzedaż biletów miesięcznych i przejazdów indywidualnych. Aby poszkodowane przedsiębiorstwa mogły poradzić sobie z problemami, rząd federalny i kraje związkowe muszą wspierać je dodatkowymi środkami. 

D-Ticket musi podrożeć

Nie wszystkie landy godzą się na taką formę pomocy, dlatego na zorganizowanej w tym tygodniu konferencji ministrów transportu krajów związkowych zdecydowano, że najpopularniejszy w Niemczech bilet wkrótce będzie droższy. - Ministrowie transportu poszczególnych landów zgadzają się, że w 2025 r. nastąpi podwyżka cen tych biletów – powiedział w Düsseldorfie minister transportu Nadrenii Północnej-Westfalii NRW Oliver Krischer (Zieloni). 

Reklama

Oświadczył, że obecna cena nie zostanie utrzymana. Przyznał jednak, że nie można jeszcze określić, o ile będzie wyższa. - Dalsze planowanie w tym zakresie będzie miało miejsce podczas nadchodzącej jesiennej konferencji ministrów transportu. Wtedy będziemy mieli wszystkie liczby, dane i fakty, a w szczególności decyzje polityczne rządu federalnego, które wciąż oczekują na realizację – wyjaśnił Krischer. 

Berlin i kraje związkowe spychają na siebie odpowiedzialność za wyznaczenie nowej ceny biletu. Federalne Ministerstwo Transportu poinformowało, że za decyzje dotyczące cen odpowiadają landy. Przedstawiciele krajów związkowych uspokajają. - Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby wzrost ceny był jak najbardziej umiarkowany - uspokajał minister transportu Nadrenii Północnej-Westfalii.  

Najwyżej o 5 euro

Do dyskusji na temat podwyżki D-Ticket włączyły się stowarzyszenia pasażerów i niektórzy politycy. W wydanym oświadczeniu stwierdzili, że cena biletu powinna pójść w górę najwyżej o 5 euro. „Podwyżka cen o pięć euro lub dziesięć procent powinna wystarczyć” - twierdzi stowarzyszenie pasażerów Pro Bahn. Zdziwienie wyraziła Partia Zielonych. Zwróciła uwagę, że decyzję o podwyżce podjęto po tym, jak centralny rząd, w ramach dofinansowania biletu za 49 euro, zobowiązał się do przeniesienia na ten rok niewykorzystanych środków za rok ubiegły. 

Jak informują niemieckie koleje Deutsche Bahn (DB), bilet za 49 euro jest ważny nie tylko na terenie Niemiec. Można na nim podróżować m.in. w pociągach regionalnych DB Regio na trasie z Ahlbeck na wyspę Uznam, do centrum Świnoujścia. W pociągach DLB bilet upoważnia do przejazdu na trasie Goerlitz - Zgorzelec oraz w pociągach regionalnych ODEG na trasach Hirschfelde – Krzewina Zgorzelecka – Hagenwerder. Bilet pokrywa przejazdy jedynie drugą klasą. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Niemcy | bilet | podwyżka | podwyżka cen biletów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »