Jeżeli mandat, to nie urząd
Marszałek Sejmu zapowiada przedstawienie projektu nowelizacji ustawy o sprawowaniu mandatu posła i senatora. Niejednoznaczne regulacje o zakazie łączenia funkcji wymagają doprecyzowania przepisów ustawy. Eksperci twierdzą, że Trybunał Konstytucyjny nie powinien wyjaśniać wątpliwości interpretacyjnych.
Konstytucjonaliści są zgodni, że zakaz łączenia mandatu poselskiego z niektórymi funkcjami lub zatrudnieniem w administracji rządowej jest potrzebny. Takie łączenie może bowiem uzależniać posła od innego organu władzy - na przykład od prezydenta. I to powinno się przede wszystkim brać pod uwagę, decydując, czy dana funkcja lub zatrudnienie kłóci się z wykonywaniem mandatu posła.
Poseł albo pracownik
Konstytucja oraz Ordynacja wyborcza przewidują kilka przypadków, w których łączenie mandatu posła z wykonywaniem innych funkcji lub zatrudnieniem w administracji rządowej jest niemożliwe. Zakazane jest to z dwóch względów. Po pierwsze, trzeba chronić niezależność posła od innego organu władzy, po drugie zaś, należy zapobiegać sytuacji, gdy władza występuje w podwójnej roli.
- Przepis o niepołączalności funkcji bierze się z zasady trójpodziału władz - tłumaczy profesor Bogusław Banaszak, konstytucjonalista z Uniwersytetu Wrocławskiego.
Artykuł 103 ust. 1 konstytucji wyraźnie stanowi, że mandatu posła nie można łączyć między innymi z zatrudnieniem w administracji rządowej, natomiast nie mówi nic o zatrudnieniu w administracji samorządowej. Zdaniem ekspertów wszystko zależy od charakteru placówki, która zatrudnia posła.
- Nie można łączyć funkcji w administracji samorządowej z mandatem posła. A posła Jana Ołdakowskiego należy uważać za pracownika samorządowego i dlatego jego mandat poselski powinien wygasnąć - stwierdza zdecydowanie profesor Marek Chmaj z Wyższej Szkoły Handlu i Prawa w Warszawie.
Wątpliwości natomiast pojawiają się w sprawie społecznych doradczyń prezydenta.
- Społeczne doradczynie nie są związane z prezydentem na tyle silnie, żeby przedstawiały interesy prezydenta na forum Sejmu - tłumaczy Bogusław Banaszak.
Wynika to z dwóch faktów. Po pierwsze - ich zadaniem jest tylko doradzanie, po drugie - robią to za darmo, argumentuje.
Tak więc zdaniem ekspertów nie występuje tutaj obawa o utratę niezależności posła, która przesądzałaby o konieczności zrzeczenia się przez doradczynie mandatu posłanki.
- Jeżeli posłanki chcą być społecznymi doradczyniami prezydenta, czyli nie pełnią żadnych funkcji, nie pracują na podstawie mianowania, umowy o dzieło czy też zlecenia, to nie istnieją przesłanki do zrzeczenia się mandatów poselskich - wyjaśnia Marek Chmaj.
Spór interpretacyjny
Niepokój ekspertów wzbudza jeszcze jedna istotna kwestia. Otóż w sprawie łączenia mandatu posła wypowiadał się poprzedni marszałek Sejmu. Wówczas przepisy o niepołączalności mandatu posła z innymi funkcjami były interpretowane odmiennie.
- Nie chodzi przecież o to, że to Marek Jurek zezwolił na łączenie pewnych funkcji z mandatem posła. Zrobił to przecież marszałek Sejmu. Tak więc jego opinię powinno się traktować jak interpretację przyjętą przez organ Sejmu - tłumaczy profesor Banaszak.
- Niepokoi, że jeden organ przyjmuje dwie różne interpretacje - dodaje.
Tłumaczy, że w tym przypadku należy odnieść się nie tylko do przepisów ustaw, ale także do zasady ciągłości prawa. Ten sam organ nie może przecież tego samego, niezmienionego prawa interpretować w różny sposób.
Problem ustawodawcy, nie TK
Marszałek Sejmu chciał zwrócić się o rozwiązanie problemu do Trybunału Konstytucyjnego. Konstytucjonaliści twierdzą jednak, że nie byłaby to odpowiednia droga do wyjaśniania wątpliwości interpretacyjnych.
- Rozstrzyganie przez Trybunał Konstytucyjny jest długie i nie prowadzi do szybkiego rozwiązania sprawy. Co więcej, jest to zepchnięcie problemu na tor boczny, ponieważ TK nie dokonuje wykładni przepisów, a jedynie stwierdza zgodność ustawy z konstytucją - twierdzi Marek Chmaj.
Z tego właśnie powodu marszałek Sejmu wycofał się z pomysłu i zapowiedział, że przedstawi projekt nowelizacji ustawy o sprawowaniu mandatu posła i senatora, który będzie dotyczyć kwestii łączenia mandatu poselskiego z innym funkcjami. Według ekspertów uściślenie przepisów drogą legislacji będzie najlepszym sposobem do usunięcia wszelkich wątpliwości interpretacyjnych.
Małgorzata Kryszkiewicz