Kary będzie można szybciej nakładać!
Rząd chce uprościć zasady wyliczania kar za brak obowiązkowych zapasów ropy naftowej i paliw. Zamiast liczyć je na podstawie cen paliwa z danego dnia, proponuje wprowadzenie konkretnej kwoty - 4,5 tys. zł za każdą stwierdzoną tonę lub metr sześcienny niedoboru.
Projekt nowelizacji ustawy o obowiązkowych zapasach ropy naftowej, produktów naftowych i gazu ziemnego omawiała w środę sejmowa komisji gospodarki. Zgodnie z ustawą kary są nakładane na przedsiębiorców, którzy nie wywiązali się z obowiązku tworzenia i utrzymywania zapasów obowiązkowych ropy naftowej lub paliw. Przedsiębiorcy muszą też płacić kary za obniżanie ilości tych zapasów poniżej określonego poziomu oraz utrzymywanie, w ramach zapasów obowiązkowych, paliw niespełniających wymagań jakościowych.
Wiceminister gospodarki Joanna Strzelec-Łobodzińska przedstawiając projekt podkreśliła, że nowy sposób wyliczania kary wyeliminuje wątpliwości interpretacyjne, a także skróci postępowanie administracyjne. Nowelizacja związana jest z wyrokiem sądu administracyjnego, który uchylił karę prawie pół miliarda złotych nałożoną na spółkę J&S Energy.
Agencja Rezerw Materiałowych nałożyła karę na J&S pod koniec października 2007 roku za brak wymaganych ustawą zapasów paliw. Decyzja była dwukrotnie uchylana i wydawana ponownie z powodu błędów proceduralnych i kalkulacyjnych. W końcu w czerwcu 2008 roku J&S zapłacił karę, ale odwołał się jednocześnie do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
WSA uchylił w grudniu 2008 r. nałożenie kary; nie zgodził się m.in. ze sposobem jej naliczenia. Pod koniec października 2009 r. Naczelny Sąd Administracyjny nie uznał skargi ministra gospodarki i utrzymał w mocy wcześniejszy wyrok. 9 listopada 2009 r. Agencja zwróciła na rachunek spółki równowartość kary, jaką zapłaciła J&S.