Kasy fiskalne w gabinetach?
Czy w gabinetach lekarskich pojawią się kasy fiskalne? Resort zdrowia zastanawia się nad taką kontrolą przepływu pieniędzy w służbie zdrowia. Cel: skierowanie chociaż części pieniędzy, które wydajemy u lekarzy prywatnie, do systemu ochrony zdrowia. Zdaniem wiceministra zdrowia Andrzeja Włodarczyka, chodzi o nawet 20 miliardów złotych.
Resort zdrowia chce, by lekarze wystawiali pacjentom faktury. Wtedy będzie wiadomo, ile zarabiają i będą musieli płacić podatek od pieniędzy, które faktycznie zostawiają u nich pacjenci. Pozostaje tylko pytanie, jak zachęcić ludzi, aby domagali się od lekarzy faktur. - Trzeba wprowadzić odpis podatkowy od takich wizyt - mówi RMF FM Andrzej Włodarczyk.
- Pan chce zapłacić za coś. Ma być to zrobione oficjalnie. Pan potrzebuje wtedy faktury, bo pan idzie z tą fakturą do urzędu skarbowego i pan sobie odpisuje od podatku - zaznacza wiceminister zdrowia. Włodarczyk nie wykluczył wprowadzenia kas fiskalnych także dla pielęgniarek, aby po założeniu działalności gospodarczej mogły legalnie pobierać pieniądze za nocne dyżury przy chorych. Teraz jest to szara strefa.
Po co w gabinecie kasa?
Kasy fiskalne wymyślono po to, aby dokładnie rejestrować obrót gospodarczy i aby ani grosz nie umknął uwadze fiskusa. Ale mało który z prywatnych np. kierowców żąda na przykład paragonu fiskalnego przy wyjeździe z parkingu strzeżonego. Praktyka jest taka, że obrót odbywa się poza fiskusem czyli mówiąc brutalnie w szarej strefie. Prawdopodobnie taka sama sytuacja będzie miała miejsce po wprowadzeniu kas fiskalnych do gabinetów lekarskich. Chyba ze będziemy mogli je wykorzystać w zeznaniu podatkowym.