Kawiarniana zemsta na Trumpie. Kawa americano znika z menu

Pragnący wypić w Kanadzie czy Meksyku kawę americano mogą mieć problemy. Wiele tamtejszych lokali wykreśliło tę nazwę z menu i wpisało inną. W Meksyku nazywa się ona teraz “kawa meksykańska”, a w Kanadzie “kanadyjska”. Zmiana nazwy jest protestem przeciwko polityki celnej prezydenta USA Donalda Trumpa.

Americano to czarna kawa przyrządzana przez dodanie gorącej wody do espresso. Jest mniej intensywna w smaku niż klasyczne espresso, ale zachowuje jego pobudzający efekt. Napój powstał w czasie II wojny światowej, aby zadowolić amerykańskich żołnierzy stacjonujących we Włoszech. 

Kawa americano "znika" z lokali. Sprężyną akcji była Kanada

Zmiana nazwy "americano" została zapoczątkowana przez Kanadę, która, odkąd Donald Trump obłożył ją 25 proc. cłami, rezygnuje z kolejnych produktów ze Stanów Zjednoczonych. Z tamtejszych półek zniknął amerykański alkohol i zaczęto umieszczać literę “T” na żywności, która podrożała przez cła. Trwa też kampania zachęcająca do kupowania lokalnych wyrobów. 

Reklama

Prowodyrem akcji była “Kicking Horse Coffee” z Kolumbii Brytyjskiej, na zachodzie kraju. Prowadzący kawiarnię zaapelowali w sieciach społecznościowych “o podjęcie działań w sprawie americano”. „Przez 16 lat nasz lokal po cichu nazywał "americano" mianem "canadiano". Dziś oficjalnie to czynimy i prosimy kawiarnie w całym kraju o zmianę. Dołączcie do nas. Nazwijcie ją "canadiano” – głosił wpis. 

Meksyk też rezygnuje z “americano”

Na zmianę nazwy amerykańskiej kawy zdecydował się również Meksyk. “Trend ten zyskuje coraz większą popularność wśród przedsiębiorstw w całym kraju” - informuje tamtejszy kanał telewizyjny “Uno TV Meksyk”.  Decyzja dotycząca zmiany nazwy jest podyktowana polityką celną Donalda Trumpa i nałożeniem na kraj 25-proc. taryf. Nowa "americano" nazywa się "mexicano".

Właściciele meksykańskich kawiarni przypominają, że w Stanach Zjednoczonych nie ma plantacji kawy. “Skoro nie ma tam ziaren, nie może być też americano” - argumentują. Inaczej jest w Meksyku, gdzie kawa jest uprawiana w 16 stanach, głównie na południu kraju, m.in. Veracruz, Oaxaca, Guerrero i Chiapas. “Lepiej idź i kup tradycyjną kawę z garnka, jest naprawdę dobra, i pamiętaj: to produkt krajowy” - zachęcają Meksykanie. 

Kawa z garnka - “cafe de olla” - to najbardziej tradycyjna kawa tego kraju. Jest parzona z grubo zmielonych ziaren razem z cynamonem i cukrem trzcinowym (tzw. piloncillo). Można dodać do niej też skórkę z pomarańczy, goździki i czekoladę. Naczynia są ręcznie wyrabiane i mają grube dna. Podobno zaczęły ją parzyć kobiety popierające rewolucję meksykańską - serię przemian, które na początku XX wieku zakończyły się uchwaleniem w Meksyku konstytucji. Teraz kawiarnie apelują, aby klienci zamawiali tę kawę.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kanada | Meksyk | kawa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »