Każdy znajdzie tu obietnicę dla siebie
Gość Pulsu Paweł Poncyljusz, sekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki. Nowelizacja ustawy offsetowej, akcje za 400 mln zł dla Kompanii Węglowej, konsolidacja koksowni. Tyle obiecuje wiceminister gospodarki.
Ustawa offsetowa jest krytykowana zarówno przez polityków, jak i dostawców sprzętu zbrojeniowego. Jedni twierdzą, że jest zbyt restrykcyjna, więc nie motywuje dostawców do przekazywania nowoczesnych technologii dla polskiego przemysłu, inni wręcz przeciwnie - chcą wzmocnienia sankcji wobec offsetodawców. Czy resort gospodarki znajdzie "złoty środek"?
- Przygotowaliśmy projekt nowelizacji ustawy offsetowej. Do końca kwietnia zamierzamy przedstawić go Radzie Ministrów. Będziemy dążyć do tego, aby z offsetu bezpośredniego mogły korzystać nie tylko duże państwowe firmy zbrojeniowe, ale także mniejsze przedsiębiorstwa, mające koncesję na sprzedaż uzbrojenia - mówi Paweł Poncyljusz, wiceminister gospodarki.
Dodaje, że często duże państwowe firmy zbrojeniowe mają problemy z wdrożeniem offsetowych inwestycji z powodu kłopotów finansowych.
Offset jest też często problemem dla dostawców sprzętu zbrojeniowego.Wiele kłopotów ma na przykład największy z offsetodawców, czyli amerykański dostawca myśliwców F-16 - Lockheed Martin (LM).
" Lockheed Martin musi przemodelować swój projekt offsetowy. Są problemy z offsetem w Pionkach (producent amunicji - przyp. red.), WSK PZL Bydgoszcz oraz w PZL Mielec. Przekazanie licencji na sprzedaż samolotów Sky Truck na rynku amerykańskim nie przełożyło się na wzrost zamówień " dodaje Paweł Poncyliusz.
LM musi więc przedstawić nowe propozycje dla zbrojeniówki. Musi się śpieszyć, bo do końca roku zobowiązał się do wdrożenia projektów kompensacyjnych za 3 mld USD, z czego połowę stanowi offset bezpośredni.
Resort gospodarki chce też zmotywować offsetodawców do przekazywania polskim firmom nowoczesnych technologii. Po nowelizacji ustawy zostanie zmienione tzw. rozporządzenie mnożnikowe. W obecnym mnożniki mają skalę od 1 do 5. Jeśli dostawca w ramach offsetu proponuje na przykład zakup towarów, mnożnik będzie oscylował wokół jedynki, jeśli przekaże technologię, może liczyć na pomnożenie wartości projektu przez pięć. Offsetodawcy niechętnie jednak przekazują technologie, uważając mnożnik za niski. W innych krajach za transfer know how jest on wielokrotnie wyższy. Podobnie będzie w Polsce.
Kolejną motywacją dla offsetodawców będą zmiany w systemie kar za niewykonanie projektu. Obecnie sięgają 100 proc. wartości niewykonanego zobowiązania.
- Chcemy uzależnić wysokość kar od tego, w jakiej części dany projekt nie został wykonany. System kar będzie ustalany przez ministra gospodarki, którego rola zostanie znacznie wzmocniona, i wpisany do każdej z umów offsetowych - dodaje Paweł Poncyljusz. Obecnie nawet jeśli offsetodawca nie wykona tylko części projektu musi zapłacić 100 proc. kary. To zniechęca ich do przedstawiania projektów, które wiążą się z dużym ryzykiem inwestycyjnym.
Paweł Poncyljusz zapowiada też reformę górnictwa.
- Kompania Węglowa (KW) jest obciążona balastem zadłużenia sprzed lat. Chcemy przygotować firmy górnicze, by mogły z powodzeniem funkcjonować w okresie dekoniunktury, dlatego trzeba poprawić ich finansową kondycję. Jesteśmy zobowiązani dokapitalizować Kompanię Węglową 400 mln zł. To kwestia tygodni, nie miesięcy - dodaje wiceminister.
KW otrzyma akcje spółek niepublicznych. Ich nazw Paweł Poncyljusz nie wymienia, niewykluczone jednak, że holding otrzyma walory Węglokoksu czy Węglozbytu.
Od tygodni krążą pogłoski, że resort zrobi porządki w zarządzie KW. Czy Maksymilian Klank, jej prezes, pożegna się ze stanowiskiem?
- Zamierzamy poprawić sytuację firm górniczych poprzez wzmocnienie nadzoru korporacyjnego. Chcemy, by członkowie rad nadzorczych co najmniej jeden dzień w tygodniu poświęcali spółkom. Jeśli przeanalizują ich sytuację i wskażą nieprawidłowości, będziemy wyciągać konsekwencje - dodaje wiceminister.
Zapowiada też konsolidację na rynku koksowniczym. Skarb państwa przekaże Jastrzębskiej Spółce Węglowej (JSW) akcje Koksowni Przyjaźń. Dołączy też koksownie Wałbrzych i Zabrze. Czy megaholding pozostanie w rękach państwa?
- Grupa koksownicza będzie należała do skarbu państwa. Jeśli okaże się, że konieczne będą kosztowne inwestycje, być może kapitał zostanie pozyskany z giełdy. Na parkiet nie trafiłoby jednak więcej niż 15-30 proc. akcji. Być może zresztą wcale nie będzie to potrzebne. W JSW inwestycje oszacowano na 1 mld zł, a w ubiegłym roku spółka miała 850 mln zł zysku netto, może więc realizować inwestycje z zysku - dodaje wiceminister.
Rynkiem koksu interesuje się też Mittal Steel, największy na świecie koncern hutniczy, który w 2004 r. kupił Polskie Huty Stali (PHS).
- Jeszcze jako poseł negatywnie oceniałem prywatyzację hut z udziałem tego inwestora. Moje zastrzeżenia budziła przede wszystkim niska cena ich sprzedaży. Faktem jednak jest, że PHS był w fatalnej kondycji finansowej. Sam widziałem dokumenty, z których wynikało, że przed prywatyzacją Huta Katowice (jeden z oddziałów PHS - przyp. red.) traciła miesięcznie 80-90 mln zł na rozliczeniach barterowych. Płaciła za rudę wyrobami stalowymi, ponosząc wysokie straty. Mittal Steel uszczelnił struktury handlowe, z pewnością jednak nie oddamy mu koksowni - uważa Paweł Poncyljusz.
Katarzyna Jaźwińska