KE proponuje ograniczenia w stosowaniu pestycydów, toksycznych dla pszczół
Komisja Europejska zaproponowała wprowadzenie dwuletnich ograniczeń na stosowanie pestycydów, które są szkodliwe dla populacji pszczół - poinformował rzecznik unijnego komisarza ds. zdrowia Frederic Vincent.
Zakaz miałby wejść w życie od 1 lipca i objąć trzy pestycydy z grupy neonikotynoidów. Po dwóch latach dokonano by oceny efekty wprowadzenia ograniczeń.
Według Vincenta, KE chce, by tych pestycydów nie wolno było stosować w uprawach roślin, które przyciągają pszczoły: słonecznika, rzepaku, kukurydzy oraz bawełny. Zakaz nie dotyczyłby innych upraw i roślin sadzonych jesienią.
Swoją propozycję Komisja przedstawiła w czwartek krajom członkowskim UE, które maja ją teraz przeanalizować. "Mamy nadzieję, że te regulacje zostaną przyjęte (...) 25 lutego" - powiedział rzecznik.
Propozycja KE jest konsekwencją opublikowanego 16 stycznia raportu Europejskiej Agencji ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA), w którym określono ryzyka dla populacji pszczół wynikające ze stosowania trzech pestycydów z grupy neonikotynoidów (clothianidin, imidacloprid i thiamethoxam).
Wstępna dyskusja na temat zakazu stosowania pestycydów wyniszczających pszczoły odbyła się w zeszły poniedziałek na spotkaniu ministrów rolnictwa państw UE. Irlandzki minister Simon Coveney podkreślał wówczas na konferencji prasowej, że ewentualne rozwiązania w tej sprawie muszą być oparte na dowodach naukowych. Według nieoficjalnych informacji sceptyczne wobec propozycji Komisji są m.in. Wielka Brytania, Niemcy i Hiszpania.
Organizacja ekologiczna Greenpeace w oświadczeniu z zadowoleniem przyjęła decyzję Komisji. Jak podkreślili ekolodzy, to pierwszy krok we właściwym kierunku. "Greenpeace przyjmuje ten krok Komisji z zadowoleniem, gdyż wychodzi ona naprzeciw sugestiom naukowców, którzy w wielu przeprowadzonych do tej pory badaniach łączą wymieranie pszczół z używaniem w rolnictwie pestycydów z grupy neonikotynoidów" - podkreśliła organizacja.
Ekolodzy zaznaczyli jednak, że KE sugeruje zakaz jedynie trzech substancji i "nie zdecydowała się, by zaproponować wprowadzenie większych środków ostrożności w przypadku wielu innych, wymienionych w raporcie EFSA, powołując się na brak odpowiednich badań".
Greenpeace oczekuje, że decydenci unijni podejmą zdecydowane działania, by chronić europejskie środowisko i zapewnić jak najlepsze możliwości produkcji żywności. "Obie te kwestie zależą w ogromnej mierze od owadów zapylających, takich jak pszczoły" - dodał cytowany przez organizację koordynator kampanii "Zrównoważone Rolnictwo" w brukselskim biurze Greenpeace Marco Contiero.
Biznes INTERIA.PL na Facebooku. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze