KERM zadecyduje o prywatyzacji Naftobazy

W najbliższych dniach Ministerstwo Skarbu Państwa skieruje pod obrady KERM strategię prywatyzacji Naftobazy Sp. z o.o. - poinformował Zbigniew Gryglas, wicedyrektor departamentu nadzoru i prywatyzacji I MSP.

W najbliższych dniach Ministerstwo Skarbu
Państwa skieruje pod obrady KERM strategię prywatyzacji Naftobazy
Sp. z o.o. - poinformował Zbigniew Gryglas, wicedyrektor
departamentu nadzoru i prywatyzacji I MSP.

Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów powinien zająć się sprawą

prywatyzacji Naftobazy w ciągu dwóch tygodni" - powiedział.

Gryglas nie chciał ujawnić szczegółów strategii.

Powiedział jedynie, że nie zostanie sprzedane 100 proc. udziałów

w spółce, oraz że celem prywatyzacji jest utrzymanie niezależności

logistyki od producentów i detalistów.

Spółka Naftobaza zajmuje się magazynowaniem paliw. Na terenie

kraju ma 25 baz paliwowych.

"Strategia prywatyzacji realizuje główne założenia przekształceń sektora naftowego. Chodzi o niezależność sfery logistycznej od producentów i detalistów" - powiedział Gryglas na seminarium prywatyzacyjnym pod Warszawą.

Reklama

Ze względu na strategiczne znaczenie Naftobaz, skarb państwa nie sprzeda 100 procent akcji spółki, dodał.

Nafta Polska, instytucja odpowiedzialna za prywatyzację sektora, do której należy 100 procent akcji spółki, proponuje, by na sprzedaż przeznaczyć około 50 procent kapitału firmy.

Naftobazy to spółka wydzielona z dawnego CPN, która zajmuje się magazynowaniem paliw. Jej ubiegłoroczna sprzedaż wyniosła 208,9 miliona złotych, a zysk netto 11 milionów złotych.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Zbigniew Gryglas | procent
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »