Kiedy spadnie inflacja? Członek RPP wskazał konkretny termin
Członek Rady Polityki Pieniężnej Ludwik Kotecki poinformował w TVN24, że maksymalnej inflacji na poziomie 5 proc. należy spodziewać się w lutym, a następnie jej wartość będzie stopniowo spadać. Jego zdaniem gospodarka potrzebuje luźniejszej polityki monetarnej, a więc cięcia stóp procentowych.
- Maksymalny poziom inflacji będzie w lutym na poziomie 5 proc. - powiedział Kotecki. - Od marca będziemy mieli spadek, w tym bardzo mocny spadek od lipca - dodał.
Członek RPP przyznał, że gospodarka polska potrzebuje luźniejszej polityki monetarnej w celu dodania impulsu gospodarce.
- W zeszłym roku gospodarka rosła o 2,8 proc., w tym roku będzie to troszeczkę lepiej. Wydaje się, że gospodarka potrzebuje luźniejszej polityki monetarnej - powiedział.
Jak wynika z danych GUS inflacja w grudniu 2024 roku wyniosła 4,8 proc. w ujęciu rocznym. Ekonomiści z Polskiego Instytutu Ekonomicznego przyznali, że wzrost cen był poniżej rynkowych oczekiwań. Szacują też, że inflacja bazowa (z wyłączeniem cen żywności i energii) wyniosła w ostatnim miesiącu 2024 r. 4,3 proc.
Stopy procentowe w Polsce utrzymywane są na niezmienionym poziomie od października 2023 roku; stopa referencyjna wynosi 5,75 proc. W grudniu ubiegłego roku Kotecki wskazał, że istnieje już przestrzeń do debaty o obniżce stóp procentowych od 2025 roku
- Prognozowana przez twórców kolejnego raportu EKF obniżka stóp procentowych przez NBP o 100 punktów bazowych stanowi absolutne maksimum, na jakie nas stać w 2025 roku. Wymagać to będzie szerokiej debaty i, moim zdaniem, idealnym momentem na jej rozpoczęcie byłby marzec przyszłego roku - mówił wówczas członek RPP.
Jednak zdaniem prezesa NBP Adama Glapińskiego, o obniżkach stóp można będzie dyskutować dopiero od października br. Jego zdaniem pierwszych obniżek należy się spodziewać w 2026 r.
- Obecne prognozy nie sugerują, by inflacja miała wrócić do celu w najbliższych kwartałach. Czas dojścia do celu inflacyjnego znów się wydłuża - powiedział Glapiński.
Dodał, iż "niekorzystne jest to, że w Polsce procesy ekonomiczne się przeplatają z cyklem politycznym i wyborczym".
- Od lipca 2025 będzie przywrócona tak zwana opłata mocowa w cenie elektryczności, co już podwyższy ceny elektryczności. Przeciętny rachunek wzrośnie o 8 proc., a inflacja wzrośnie o 0,4 pkt procentowego - wskazywał na grudniowej konferencji.