Klasa średnia umiera?

W Polsce od czasów zmian ustrojowych nowa klasa średnia próbuje się wykształcić. Niestety, ma coraz trudniej!

W krajach zachodnich (bo tam właśnie funkcjonowała i funkcjonuje do dziś) od kilku dziesięcioleci klasa średnia* stanowi fundament ładu ekonomicznego, społecznego i politycznego kraju. Jest kręgosłupem społeczeństwa i decyduje o dynamice i kierunkach rozwoju społecznego i gospodarczego. Stabilizuje państwo, wyróżnia się wysokim poziomem wykształcenia, udziałem w życiu politycznym i społecznym i gospodarczym. Ma ustabilizowaną sytuacją finansową. Jest gwarantem dobrobytu i aktywnego uczestnictwa obywateli w życiu politycznym. W społeczeństwach rozwiniętych ekonomicznie stanowi ona najczęściej ponad połowę mieszkańców.

Reklama

Kim jest nowa klasa średnia? To płatni specjaliści, managerowie, przedstawiciele wolnych zawodów, właściciele małych przedsiębiorstw, sklepikarze, pracownicy naukowi czy pracownicy urzędów. W Polsce od czasów zmian ustrojowych nowa klasa średnia próbuje się wykształcić i ustabilizować. Niestety z nie najlepszym skutkiem. Po początkowym sukcesie na początku lat transformacji, ich sytuacja ulega dramatycznemu pogorszeniu się. Nieliczni tylko mogą pochwalić się wysokimi dochodami. Trudno więc o typowego przedstawiciela nowej klasy średniej. Nie oznacza jednak, że takowi nie istnieją. Znaleźć ich można w każdym niemal wymienionym wyżej środowisku. Stanowią oni nieliczną grupę społeczną, jednak grupa ta cały czas rośnie i jest szansa, że po jakimś czasie sytuacja klas średnich w Polsce będzie wyglądała tak samo, jak w krajach zachodnich. Nie łudźmy się jednak: na to trzeba będzie jeszcze trochę poczekać. Proces rozwoju polskich klas średnich cały czas trwa i (wraz z rozwojem gospodarczym, ustabilizowaniem się polskiej gospodarki oraz rozwojem aktywności obywatelskiej w społeczeństwie) jest coraz bardziej widoczny. A klasa średnia, mimo, że niewielka ilościowo, odgrywa w polskim życiu polityczno-społecznym niemałą rolę.

Brudne ręce Białe kołnierzyki niestety mają fatalną reputację. Zazwyczaj na pierwsze strony gazet trafiają, gdy coś ukradną lub sypną łapówką. Politycy z lewej, jak i prawej strony poszukują powszechnie wroga publicznego w celu poprawienia sobie wyników sondaży. Dlatego obecnie powszechnie walczy się z różnymi biznesmenami, kiedyś byli to kułacy, badylarze, kantorowcy . Dziś ujawniane co krok afery skutecznie psują obraz wokół działalności gospodarczej, negatywnie wpływając na klimat inwestycyjny. Wydaje się, iż jedyną drogą w celu poprawy obrazu klasy średniej jest Kodeks Etyczny przedsiębiorców. Ale kto sobie go życzy? Chyba nie politycy ....

* Na marginesie należy przypomnieć iż - stara klasa średnia kiedyś reprezentowana była głównie przez farmerów, sklepikarzy, dziś "białe kołnierzyki" i drobnych biznesmenów.

M.B

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Niestety | umieranie | "Umieram"
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »