Klif fiskalny nadal ciąży rynkom

Podsumowanie tygodnia z racji świąt Bożego Narodzenia obchodzonych w większości państw zachodnich w tym tygodniu będzie krótsze niż zwykle.

Podsumowanie tygodnia z racji świąt Bożego Narodzenia obchodzonych w większości państw zachodnich w tym tygodniu będzie krótsze niż zwykle.

Poniedziałkowy kalendarz wydarzeń gospodarczych był pusty. Tego dnia para EUR/USD rozpoczęła dzień od wzrostu wartości, by w drugiej połowie stracić wypracowany "zysk". Również w poniedziałek spadł Indeks Apetytu na Ryzyko (Risk Appetite Index - RAI), wyliczany przez ekonomistów banku Lloyds. To sugerowało, że rajd Świętego Mikołaja dobiega końca.

We wtorek i w środę, z racji Świąt nie mieliśmy zbyt wielu istotnych wydarzeń na szerokim rynku. Jednak od środy (26 grudnia) handel już funkcjonował i przy zmniejszonych obrotach kurs pary EUR/USD szedł na północ, dochodząc niemal do grudniowych maksimów, tj. do 1,3307. W tamtej chwili (27 grudnia około 13:30) wartość pary EUR/USD wyniosła 1,3282.

Reklama

W czwartek we Włoszech odchodzący premier Włoch Mario Monti, nie wykluczył powrotu do władzy po lutowych wyborach. W ostatnich dniach mogliśmy przeczytać na Twitterze :

"Razem ocaliliśmy Włochy przed katastrofą, razem zajmijmy się polityką". Wypowiedź ta zaskoczyła i zdezorientowała jego przeciwników politycznych.

Tematem numer jeden na rynkach finansowych po świętach nadal pozostawał problem klifu fiskalnego. Z tego powodu prezydent Barack Obama skrócił swój urlop i w środę powrócił do Waszyngtonu. Decyzja ta pokazała, że politykom nadal zależy na rozwiązaniu problemu i uniknięciu wystąpienia klifu.

Również w czwartek (jak co tydzień) poznaliśmy dane z amerykańskiego rynku pracy. Liczba osób ubiegających się w minionym tygodniu o zasiłek dla bezrobotnych w USA wyniosła 350 tys. wobec prognozy na poziomie 361 tys. oraz wartości poprzedniej 362 tys. Dane te podał Departament Pracy USA, jednak nie wpłynęły one znacząco na rynek. Kolejnym tego dnia ważnym doniesieniem z USA był odczyt indeksu zaufania amerykańskich konsumentów - Conference Board. Niestety spadł on w grudniu 2012 roku do 65,1 pkt. wobec prognozy na poziomie 70,9 pkt. i wartości poprzedniej 71,5 pkt. Gorsze dane nie wpłynęły jednak znacząco na rynek.

Dziś rano (28 grudnia) para EUR/USD znajdowała się w okolicach poziomu 1,3250. Tematem numer jeden na rynkach pozostaje sprawa klifu fiskalnego. Dziś Polska Agencja Prasowa poinformowała, że Izba Reprezentantów zbierze się w niedzielę wieczorem, aby podjąć ostatnią próbę uniknięcia "fiscal cliff". Możliwy jest również krótkoterminowy kompromis, który przesunie moment wejścia w życie nowych przepisów do wiosny. Dziś natomiast prezydent USA będzie prowadził rozmowy z przedstawicielami Kongresu.

Kurs głównej pary do końca roku może cechować podwyższona zmienność, za co odpowiadać będą zróżnicowane nastroje inwestorów co do możliwości porozumienia w sprawie klifu fiskalnego. Część graczy spodziewa się jednak, że prognozowane porozumienie wliczone jest w wycenę tej pary, a ewentualny jej brak sprowadziłby kurs na południe.

Obecnie wartość eurodolara to 1,3227.

Świąteczna wyprzedaż złotego

W Wigilię rano sesja na złotym rozpoczęła się bardziej zdecydowanymi ruchami. Aktywność inwestorów była mała, co sprawia, że każdy większy napływ kapitału powodował większe zmiany na wykresie. W poniedziałek około 9:00 rano nasza waluta się umacniała się, kurs pary EUR/PLN wynosił 4,0728 i 3,0862 na parze USD/PLN.

Podczas Świąt nasza waluta straciła na wartości, a wieczorem 26 grudnia euro było wyceniane na 4,1148 PLN, natomiast dolar na 3,1121 PLN (warto dodać, że były to najwyższe notowania w tym tygodniu na tych parach)

Wczoraj (27 grudnia) brak było doniesień z rodzimego rynku, więc notowania złotego były uzależnione od wieści z szerokiego rynku oraz kwotowania pary EUR/USD. Pod koniec czwartkowej sesji po świątecznej wyprzedaży, złoty znacznie się umocnił, zarówno do euro, jak i dolara zyskał po około 4 grosze. Tego dnia około godziny 16:00 para EUR/PLN była wyceniana na 4,0684, natomiast USD/PLN na 3,0646. Na dolarze znajdowaliśmy się w okolicach dołka z 20 grudnia, natomiast na euro na poziomie z poniedziałkowego poranka. Podczas czwartkowego handlu złoty zyskał na wartości wobec głównych walut, wczoraj około 18:00 za euro musieliśmy zapłacić 4,06 PLN, natomiast dolar był wyceniany na 3,07 PLN.

Dziś rano wykresy par złotowych znajdowały się w konsolidacji, choć można było zauważyć pierwsze, lekkie ruchy na północ.

Do końca roku na polską walutę wpływ będą miały przede wszystkim nastroje globalne z negocjacjami w sprawie klifu fiskalnego na czele. Możliwy brak porozumienia w tej sprawie negatywnie odbije się na gospodarce USA, która w konsekwencji może pogorszyć sytuacje w Strefie Euro, a co za tym idzie i w Polsce. Zdecydowanie pogorszą się również nastroje na rynkach finansowych. Złoty powinien pozostawać stabilny. Para EUR/USD nie powinna przekroczyć poziomów 4,05 i 4,1150, natomiast dolar 3,055 i 3,115.

Widać również, że końcówka roku sprzyja polskiej walucie. Po pierwsze dzieje się tak ze względu na dość dobre nastroje globalne (pomimo braku kompromisu za oceanem), a po drugie rozważać można wpływ ciągle działającej ustawy, która mówi, że państwowy dług publiczny w walucie obcej jest liczony po kursie z ostatniego dnia roboczego w danym roku. W tym wypadku będzie to poniedziałek 31.12.2012. Wydaje się więc, że przelicznik może być całkiem korzystny.

Warto dodać, że dzisiejszy dzień jest ostatnim dniem kwotowań obligacji, gdyż w poniedziałek rynek ten już nie będzie działał. Płynność jest i prawdopodobnie pozostanie bardzo niska. W tej chwili rentowność polskich 10-latek wynosi 3.730 .

Obecnie nasza waluta wyceniana jest na 4,0782 jeśli chodzi o parę EUR/PLN i 3,0824 jeśli mówimy o parze USD/PLN.

Michał Palenciuk

FMCM

FMCM
Dowiedz się więcej na temat: klify
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »