KNUiFE pod ścianą
Holenderskie Eureko może w najbliższych dniach dostać zgodę nadzoru na przejęcie kontroli nad PZU. Powód? KNUiFE "musi" to zrobić, bo inwestor wykazał, że ma płynne aktywa o wartości 700 mln funtów szterlingów, z których może sfinansować zakup akcji ubezpieczyciela.
O zamiarze nabycia akcji uprawniających do przekroczenia 50% głosów na walnym PZU, Eureko powiadomiło Urząd Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych jeszcze w listopadzie. W rękach Holendrów znajdowało się wówczas 20,91% akcji ubezpieczyciela.
(Nie)konsekwentny gracz
Eureko złożyło zawiadomienie do nadzoru, mimo że w tym samym czasie podjęło negocjacje ze Skarbem Państwa w sprawie zawarcia ugody i zakończenia procesu arbitrażowego, który wytoczyło Polsce. Informował o tym posłów Jacek Socha, minister skarbu, przestrzegając, że inwestor jest zdecydowany dochodzić swoich praw. - Wystąpiliśmy do nadzoru o taką zgodę, bo wówczas nie była znana treść ugody ze Skarbem Państwa, a przecież ciągle obowiązywała umowa z 2001 r., która gwarantowała nam możliwość dokupienia 21% akcji PZU - powiedziała nam Lorrie Morgan, rzecznik Eureko.
Projekt ugody został zaakceptowany przez radę nadzorczą Eureko oraz rząd w drugiej połowie grudnia. Zgodnie z nim, Eureko ma prawo kupić 5% akcji PZU w ramach oferty publicznej, która planowana była w pierwszej połowie br. Dodatkowo inwestor zobowiązał się, że przez pięć lat będzie mieć tylko do 40% akcji ubezpieczyciela. Ugoda nie została jednak do tej pory podpisana. Holendrzy nie wycofali również dokumentów z KNUiFE.
Komisja w potrzasku
Zawiadomienie może się okazać prawdziwym asem w rękawie Holendrów. Zgodnie z obowiązującym prawem, Komisja ma trzy miesiące na złożenie sprzeciwu wobec planów przeprowadzenia takiej transakcji. Najbliższy termin posiedzenia KNUiFE to 7 lutego, a więc tuż przed wyrokiem trybunału arbitrażowego (według Przemysława Morysiaka, wiceministra skarbu, nie zapadnie on przed 15 lutego - przyp. red.). Jeśli Komisja odrzuci wniosek Eureko - będzie to kolejny argument, że jest ono w Polsce szykanowane.
Inwestor próbuje bowiem uzyskać zgodę nadzoru od ponad roku (od 1 stycznia ub.r.). Wcześniej KNUiFE już dwa razy odrzuciła podobne wnioski Eureko. Według niej, inwestor dysponował tylko 25 mln euro wolnych środków - zdecydowanie za mało, aby przejąć kontrolę nad PZU. Z kolei Holendrzy tłumaczyli, że nie mogą wykazywać posiadania wystarczających wolnych środków na zakup PZU, ponieważ nie wiadomo, kiedy i za ile Skarb Państwa sprzeda akcje i w związku z tym nie ma sensu blokować pieniędzy na koncie.
Mają kilka miliardów
Teraz KNUiFE sprzeciwić się będzie znacznie trudniej. Sytuacja finansowa holenderskiej firmy jest coraz lepsza. Według wstępnych danych, Eureko zakończyło ub.r. 450 mln euro zysku netto. Grupa kapitałowa Eureko zarobiła 1,1 mld euro (uwzględniając wpływy ze sprzedaży F&C, firmy zarządzającej aktywami). Pod koniec roku Holendrzy zapłacili Bankowi Millennium 1,2 mld zł w ramach pierwszej raty za 10% akcji PZU (bank dostanie łącznie minimum 1,6 mld zł).
- Jeśli Eureko wykaże, że dysponuje odpowiednimi wolnymi środkami, to Komisja wyda zgodę na kupno akcji PZU - potwierdził niedawno PAP Jan Monkiewicz, przewodniczący KNUiFE. Z naszych informacji wynika, że Holendrzy dołączyli do wniosku wyciąg, z którego wynika, że dysponują płynnymi aktywami o wartości około 700 mln funtów szterlingów, czyli o równowartości 4,1 mld zł. Kwota ta wystarczy na zakup 21-proc. pakietu akcji PZU z blisko 30-proc. premią w stosunku do ceny zaoferowanej Bankowi Millennium.
Brak sprzeciwu KNUiFE będzie oznaczać, że Eureko, w sytuacji gdy nie dojdzie do podpisania ugody, może bez problemu przejąć kontrolę nad ubezpieczycielem w trakcie jego oferty publicznej.
Świadome opóźnienie
Doradca prywatyzacyjny dla PZU będzie wybrany, gdy zapadnie decyzja o wejściu tej spółki na giełdę - poinformował wczoraj Janusz Kwiatkowski, rzecznik prasowy ministerstwa skarbu. Tymczasem 18 stycznia br. wiceminister skarbu Przemysław Morysiak twierdził, że doradca będzie znany jeszcze w poprzednim tygodniu.
Tomasz Brzeziński, Tomasz Goss-Strzelecki