Komisja bankowa: Prezesi w ogniu pytań

Posłowie zainteresowani wszystkimi bankami z pierwszej dziesiątki. Sztaby specjalistów przygotowują prezesów do przesłuchań. Tysiące stron dokumentów jest kopiowanych dla członków komisji.

Posłowie zainteresowani wszystkimi bankami z pierwszej dziesiątki. Sztaby specjalistów przygotowują prezesów do przesłuchań. Tysiące stron dokumentów jest kopiowanych dla członków komisji.

Wczoraj członkowie sejmowej komisji śledczej do spraw banków ustalali listę spraw, którymi powinna się ona zająć. Pod lupę komisji trafią wszystkie banki z pierwszej dziesiątki. Zbadana zostanie m.in. prywatyzacja Pekao i sprawa jego fuzji z Bankiem BPH, prywatyzacja Banku Handlowego, WBK, BIG Banku Gdańskiego, Banku Śląskiego, sprzedaż Banku Staropolskiego oraz sprzedaż PBI Kredyt Bankowi.

Szukanie w archiwach

Jednak szczególna uwaga śledczych z komisji zostanie poświęcona działalności NBP i prezesowi Leszkowi Balcerowiczowi.

Badana będzie m.in. kwestia sponsorowania przez nadzorowane przez szefa NBP banki fundacji CASE, w której pracuje jego żona. Na wczorajszym posiedzeniu komisji nie przeszedł jednak wniosek Szymona Pawłowskiego z LPR, który chciał, by komisja wezwała Leszka Balcerowicza do ustąpienia z funkcji prezesa NBP.

Bankowcy niechętnie wypowiadają się na temat prac komisji i bagatelizują jej wpływ na bieżące funkcjonowanie swoich instytucji.

- W procesie prywatyzacji nie uczestniczyły banki, ale inwestor strategiczny oraz resorty skarbu i finansów. Nie ma więc powodów, dla których powinniśmy prowadzić specjalne przygotowania - tłumaczy Piotr Gajdziński z BZ WBK.

Jednak w bankach, o których od dawna było wiadomo, że trafią pod lupę komisji, już od kilku miesięcy trwa gorączkowe kompletowanie dokumentów, a kserokopiarki pracują na pełnych obrotach.

- Musimy wyciągać z archiwów dokumenty, które mają nawet kilkanaście lat - przyznaje jeden z przedstawicieli branży.

Intensywne przygotowania trwają w ING Banku Śląskim i Banku Handlowym, a także w Pekao, choć w przypadku tego ostatniego zadanie jest nieco łatwiejsze. Umowa prywatyzacyjna między inwestorem strategicznym, włoskim Unicredit i rządem była niedawno dokładnie przestudiowana w związku z aferą wokół fuzji Pekao i Banku BPH. Grube tomy trzeba było dostarczyć również komisji nadzoru bankowego.

Większość obecnych szefów największych banków nie kierowała nimi w okresie prywatyzacji lub innych zdarzeń, które interesują posłów. Przykładowo, w czasie prywatyzacji Pekao kierowła nim Maria Pasło-Wiśniewska, a Kredyt Bankowi w okresie, kiedy przejmował PBI, szefował Stanisław Pacuk. Jednak obecni prezesi i tak spodziewają się wezwania przed komisję.

Tony papierów z NBP

Jednak z największym wysiłkiem logistycznym zmaga się NBP, który na potrzeby komisji przygotowuje tony dokumentów. Tylko ich część zarchiwizowana jest w formie elektronicznej, reszta musi być kopiowana i skanowana. W przygotowania zaangażowany jest niemal cały bank.

- Dotychczas na potrzeby komisji przekazaliśmy około 15 tys. stron dokumentów, a jest to zaledwie odpowiedź na 2-3 pisma wystosowane przez komisję - mówi Remigusz Paszkiewicz dyr. sekretariatu prezesa NBP.

Łącznie komisja skierowała do banku centralnego 11 pism. Dodatkowym problemem jest konieczność analizowania dokumentów pod kątem zachowania tajemnicy bankowej i usuwania tych fragmentów, które są nią objęte.

Zaniepokojeni inwestorzy

Pomysłom komisji śledczej z uwagą i niepokojem przyglądają się zagraniczni inwestorzy, udziałowcy polskich banków. Nic dziwnego, skoro wczoraj Roman Giertych, przewodniczący LPR, wezwał do unieważnienia najbardziej skandalicznych prywatyzacji.

Jednak na razie analitycy uważają, że jeśli nie zostaną udowodnione jakieś działania pozaprawne i komisja nie wyciągnie śmiałych wniosków, jej prace nie wpłyną ani na działalność banków, ani na preferencje klientów.

- Przedmiot obrad komisji dla przeciętnego zjadacza chleba jest po prostu niezrozumiały - mówi jeden z analityków.

PREZESI BANKÓW, KTÓRZY STANĄ PRZED KOMISJĄ

Bogusław Kott
prezes banku Millennium

Jest najdłużej urzędującym prezesem banku w Polsce. W roku 1989 zakładał Bank Inicjatyw Gospodarczych, i od tego czasu jest jego szefem. Obecnie właścicielem połowy akcji banku Millennium (tak w tej chwili nazywa się BIG) jest Banco Comercial Portugues, który przejął nad nim kontrolę w 2000 roku, po kosztownej walce z Deutsche Bankiem.

Komisję interesuje, jak to się stało, że BIG przejął kontrolę nad ponad 2-krotnie większym od siebie Bankiem Gdańskim. W 1995 roku w czasie jego prywatyzacji BIG kupił mniejszościowy pakiet akcji. Później BIG i Bank Gdański wzajemnie obejmowały emisje swoich akcji, a w 1997 roku doszło do ich połączenia.

Jacek Bartkiewicz
prezes BGŻ

Został szefem banku w 2002 roku, przedtem był wiceministrem finansów w rządzie Leszka Millera. Do resortu finansów trafił z Banku Śląskiego, w którym pracował od 1990 roku, w ostatnim okresie jako wiceprezes.

Komisja ma zbadać, czy BGŻ został sprywatyzowany zgodnie z wytycznymi rządu. W wyniku podniesienia kapitału udział skarbu państwa spadł poniżej 50 proc. Tymczasem zgodnie z rządową strategią dla sektora, państwo miało zachować ponad połowę akcji banku. W dodatku BGŻ miał utrzymać ścisłe związki z sektorem spółdzielczym. Tymczasem Rabobank odkupił większość akcji należących do spółdzielców i ma ich teraz 35,3 proc. Zapowiedział, że będzie dążył do uzyskania pakietu kontrolnego.

Brunon Bartkiewicz
prezes ING Banku Śląskiego

W 1995 roku, w wieku zaledwie 32 lat został prezesem Banku Śląskiego. W latach 2000-2004 pracował w Holandii, w zarządzie ING Direct należącego do grupy ING, która jest inwestorem strategicznym Banku Śląskiego.

Prywatyzacja Banku Śląskiego w 1994 roku została okrzyknięta aferą. Urzędników przeprowadzającego ją Ministerstwa Finansów oskarżano o złe przygotowanie i zbyt niską wycenę akcji. W czasie prywatyzacji Brunon Bartkiewicz był wiceprezesem Banku Śląskiego, a po odwołaniu prezesa zastąpił go, początkowo jako p.o. prezesa.

Sławomir Sikora
prezes Banku Handlowego

Wprawdzie komisja ma się zajmować prywatyzacją Banku Handlowego, zwłaszcza w kontekście akcji pracowniczych, ale Sławomir Sikora prawdopodobnie stanie przed nią w związku z prywatyzacją Banku Śląskiego.

W czasie kiedy ją przeprowadzono, był dyrektorem departamentu systemu bankowego i instytucji finansowych Ministerstwa Finansów. A to właśnie resort finansów do 1996 roku zajmował się prywatyzacją banków. Po skandalu z wyceną akcji Banku Śląskiego Sławomir Sikora stracił stanowisko. Został wiceprezesem PBK, a potem prezesem Amerbanku.

Andrzej Podsiadło
prezes PKO BP

Wprawdzie złożył rezygnację ze stanowiska, ale będzie pełnił funkcję jeszcze do października. Przedtem był prezesem PBK.

Szefował PKO BP w czasie prywatyzacji. Według NIK przychody ze sprzedaży jego akcji powinny być wyższe. Zdaniem kontrolerów, ówczesny minister skarbu Jacek Socha nie wykorzystał możliwości określenia wyższego przedziału cenowego.

Jan Krzysztof Bielecki
prezes Pekao

Premier w 1991 roku, od 1993 roku przedstawiciel Polski w EBOR, od 2003 roku szefuje Pekao.

Wiosną zakończył się spór pomiędzu strategicznym inwestorem Pekao, włoskim Unicredit a polskim rządem w sprawie fuzji Pekao i Banku BPH. Komisja może się też interesować prywatyzacją Pekao w 1999 roku, jednak Jan Krzysztof Bielecki będzie zapewne pytany przede wszystkim o finansowanie fundacji CASE, którą kieruje żona Leszka Balcerowicza, prezesa NBP. Pekao był jednym z kilku banków, które przekazywały pieniądze na jej działalność.

Reklama

OPNIA

Andrzej Powierża
doradca inwestycyjny

Nie sądzę, by dotychczasowi klienci pod wpływem prac sejmowej komisji zdecydowali się na zmianę banku, w którym mają rachunek.

Jednak, jeśli w trakcie przesłuchań zostanie zbudowany negatywny wizerunek jednego czy kilku banków, może to wpłynąć na zawieranie umów z nowymi klientami. Wiele zależy od sposobu, w jaki będą prowadzone prace komisji. Raczej nie powinny one wpłynąć na bieżącą działalność banków, choć uwaga sporej grupy menedżerów może zostać silnie zaabsorbowana. Stałoby się tak zwłaszcza w sytuacji, gdyby któryś z obecnych prezesów banków był przesłuchiwany cyklicznie i konieczne byłoby gruntowne przygotowanie się do kolejnych przesłuchań. Wtedy faktycznie prace zarządu byłyby utrudnione, choć raczej w niewielkim stopniu.

NA JAKIEJ PODSTAWIE DZIAŁA KOMISJA ŚLEDCZA

Sejmowa komisja śledcza została powołana uchwałą Sejmu 24 marca 2006 r. Posłowie wybrali jej skład 12 maja, przewodniczącym został Artur Zawisza z PiS. Pełna nazwa zespołu to komisja śledcza do zbadania rozstrzygnięć dotyczących przekształceń kapitałowych i własnościowych w sektorze bankowym oraz działań organów nadzoru bankowego w okresie od 4 czerwca 1989 r. do 19 marca 2006 r. Do zakresu jej działań należy zbadanie m.in.:

- prawidłowości i celowości działań Narodowego Banku Polskiego i Komisji Nadzoru Bankowego jako organów nadzoru bankowego w okresie od 4 czerwca 1989 r. do 19 marca 2006 r.;
- kształtu systemu bankowego w Polsce w porównaniu z innymi krajami i przyczyn tego stanu;
- kwestii ewentualnego konfliktu interesów między rolą prezesa Narodowego Banku Polskiego jako przewodniczącego Rady Polityki Pieniężnej i przewodniczącego Komisji Nadzoru Bankowego;
- działań ministrów oraz innych osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe w sprawach rozstrzygnięć dotyczących przekształceń kapitałowych i własnościowych w sektorze bankowym w okresie od 4 czerwca 1989 r. do 19 marca 2006 r.

Komisja posiada uprawnienia prokuratorskie, a jej członkowie mogą przesłuchiwać świadków zgodnie z zasadami kodeksu postępowania karnego. Zakończeniem prac komisji śledczej jest sprawozdanie, które może skutkować postawieniem wskazanych w nim osób przed Trybunałem Stanu.

Monika Krześniak

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: bank | śledcza | komisje śledcze | 1989 | 4 czerwca | sikora | ing | pekao | posłowie | skarbu | prywatyzacja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »