Koń przewrócił się w drodze do Morskiego Oka. Minister rolnictwa zapowiada kontrole

Minister rolnictwa Czesław Siekierski polecił służbom weterynaryjnym, żeby zbadały sytuację koni wożących turystów do Morskiego Oka w Tatrach. - Jeśli okaże się, że konie były przemęczone, muszą zostać wprowadzone zmiany - zapowiedział szef resortu. Wszystko po tym, jak w majówkę koń ciągnący wóz z turystami przewrócił się na trasie do Morskiego Oka.

W sobotę w mediach społecznościowych pojawiły się filmy, na których widać leżącego na asfalcie konia, jednego z dwóch ciągnących wóz z turystami. Uderzony przez woźnicę w pysk koń w końcu się podniósł. Według doniesień w mediach do zdarzenia doszło 3 maja w rejonie Wodogrzmotów Mickiewicza na trasie do Morskiego Oka w Tatrach. Zwierzę miało się przewrócić po potknięciu.

Reklama

 

Koń przewrócił się w drodze na Morskie Oko. Minister rolnictwa interweniuje

- Poleciłem służbom weterynaryjnym, żeby zbadały sytuację koni na Morskim Oku - powiedział w poniedziałek szef resortu rolnictwa Czesław Siekierski z PSL w Programie Pierwszym Polskiego Radia. - Na pewno jest problem, czy były spełnione wszystkie warunki dobrostanu, czy był zapewniony dostęp do wody, czy zwierzęta nie zostały przeciążane - dodał. 

Szef resortu zapowiedział, że muszą zostać wprowadzone zmiany, jeśli okaże się, że konie były przemęczone.

Będzie raport w sprawie upadku konia

Z kolei Ministerstwo Klimatu i Środowiska zapowiedziało, że będzie pracować razem z Tatrzańskim Parkiem Narodowym i sporządzi raport w sprawie upadku konia zaprzężonego do wozu z turystami na drodze do Morskiego Oka. 

"Dobrostan zwierząt to kompetencja Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, ale w poniedziałek przedstawiciele Ministerstwa Klimatu i Środowiska będą pracować z Tatrzańskim Parkiem Narodowym, bo taki scenariusz jak z tego filmu, to nie jest odosobniony przypadek" - poinformowało ministerstwo na portalu X. 

Raport ma zostać przekazany opinii publicznej razem z wnioskami w tej sprawie. 

Konie padają w dordze do Morskiego Oka nie od dziś

W ubiegłym roku w raporcie fundacji VIVA "Konie z Morskiego Oka. Cierpienie, którego nie widać" podano, że w latach 2012-2022 aktywistom fundacji udało się ustalić los 1002 koni pracujących nad Morskim Okiem. W raporcie wskazano, że 290 z koni, których potwierdzone dane posiadała fundacja, w 2022 roku nadal pracowało. 712 zostało wycofanych z pracy między styczniem 2012 a latem 2022. Do rzeźni trafiło 61 proc. 23 konie zmarły i zostały poddane utylizacji. 

Główną przyczyną cierpienia tych zwierząt jest praca ponad siły. Konie wycofane z trasy między styczniem 2012 roku a latem 2022 pracowały na niej średnio 36 miesięcy, a w chwili śmierci miały średnio 9 lat - podano w opublikowanym raporcie.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »