Koncerny zamykają salony dealerskie
Dwa zagrożone bankructwem koncerny samochodowe: Chrysler LLC i General Motors Corp. masowo zamykają swoje salony dealerskie, aby obniżyć koszty i poprawić swoją sytuację finansową.
W czwartek Chrysler poinformował o zamknięciu 789 z 3181 swoich salonów sprzedaży samochodów. Decyzja wywołała szok - większość pracowników dowiedziało się o tym nagle. W piątek General Motors ogłosił, że zamyka swoich 1100 salonów samochodowych, których miał dotąd 6000. Ogółem w zamykanych sklepach zatrudnionych jest ok. 89 tys. pracowników. Nie wszyscy z nich pozostaną bez pracy, gdyż niektóre salony przetrwają, sprzedając samochody używane.
Przedstawiciele dealerów próbowali do ostatniej chwili lobbować w Kongresie, aby ustawodawcy zablokowali zamknięcie salonów. Ich zdaniem należało zmniejszyć liczbę sklepów w drodze naturalnej selekcji, w której nierentowne są eliminowane za sprawą mechanizmów rynkowych. Trwałoby to jednak dużo dłużej. Według analityków, którzy radzili zamknięcie salonów samochodowych, zbyt duża liczba konkurujących ze sobą punktów sprzedaży utrudnia utrzymywanie cen na wysokim poziomie.
Dopiero za kilka tygodni będzie można określić, czy konieczne jest ogłoszenie bankructwa przez General Motors Corp. - powiedział w piątek rzecznik Białego Domu Robert Gibbs.
Największy amerykański koncern samochodowy przeżywa ogromne trudności z powodu spadku sprzedaży związanego z kryzysem, podobnie jak jego konkurent Chrysler LLC. GM ogłosił w piątek zamknięcie 1600 spośród około 6000 swoich salonów dealerskich - o 500 więcej niż przewidywano jeszcze poprzedniego dnia, kiedy podobnego cięcia dokonał Chrysler.