Kontrole graniczne w Niemczech miały się zakończyć w marcu. Berlin chce przedłużenia
Niemcy przeprowadzają kontrole na granicy z Polską od połowy października 2023 r. Choć miały się one zakończyć w marcu 2025 r., to niemiecka minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser zapowiedziała przedłużenie kontroli na granicach ze wszystkimi sąsiadami - podaje "Deutsche Welle".
Powołując się na informacje przekazane przez minister spraw wewnętrznych Niemiec Nancy Faeser, która rozmawiała z niemiecką gazetą regionalną "Augsburger Allgemeine", "Deutsche Welle" podaje, że kontrole graniczne będą kontynuowane po marcu 2025 r. W październiku 2023 r. Faeser zarządziła kontrole na granicach z Polską, Czechami i Szwajcarią.
We wrześniu br. przedłużono kontrolę przejść granicznych m.in. pomiędzy Polską a Niemcami. Wówczas zarządzono również tymczasowe kontrole na wszystkich granicach lądowych Niemiec - z Francją, Luksemburgiem, Belgią, Danią i Holandią. Choć początkowo zakładano, że będą one obowiązywać przez sześć miesięcy, to teraz dowiadujemy się, że plany uległy zmianie.
Kontrole granic lądowych miały być sposobem na walkę z nielegalną migracją, ochroną przed islamistycznymi terrorystami i przestępczością transgraniczną. "Potrzebujemy tych kontroli, dopóki ochrona zewnętrznych granic UE nie zostanie znacząco zwiększona" - powiedziała Nancy Faeser.
"Dzięki kontrolom granicznym, które obecnie przeprowadzamy na wszystkich niemieckich granicach lądowych, aresztowano już około 1800 przemytników, a około 40 tys. osób zostało zawróconych na granicach" - stwierdziła szefowa niemieckiego MSW, której słowa przytacza "Deutsche Welle". Faeser dodała, że liczba deportacji w ciągu ostatnich dwóch lat wzrosła o ponad 50 proc.
Ogłoszoną we wrześniu decyzję szefowej MSW Niemiec Nancy Faeser skrytykowali m.in. szefowie rządów Polski i Grecji. Premier Donald Tusk ocenił wówczas, że decyzja władz Niemiec o przywróceniu kontroli to "de facto zawieszenie (funkcjonowania) strefy Schengen na dużą skalę".
Wicedyrektorka Niemieckiego Instytutu Spraw Polskich Agnieszka Łada-Konefał podkreśliła we wrześniu w rozmowie z PAP, że jest to "czysto wewnętrzna decyzja Niemiec". "Należy tę decyzje odbierać jako niemającą nic wspólnego z Polską, to decyzja czysto wewnętrzna Niemiec, podjęta mimo świadomości niemieckich polityków, że wszystkie kraje sąsiadujące będą oburzone" - zaznaczyła ekspertka. Jak oceniła - to, że niemieccy politycy zdecydowali się na taki krok pokazuje, jak są bezsilni wobec kwestii migracji.