KOPP dla linii lotniczych

Samolot się spóźnił, przewoźnik odwołał lot, obsługa nie wpuściła cię na pokład? Złoż skargę do Komisji Ochrony Praw Pasażera. Warto. Na ponad tysiąc spraw, jakimi KOPP zajmowała się w minionym roku, w połowie przypadków przyznała rację pasażerowi.

KOPP obchodzi swoje pierwsze urodziny. Komisja została utworzona w październiku ub.r. i zajmuje się rozpatrywaniem trzech rodzajów skarg pasażerów na linie lotnicze: gdy przewoźnik odwoła lot, opóźni wylot, odmówi przyjęcia pasażera do samolotu.

W ciągu pierwszego roku działalności KOPP zajmowała się ponad tysiącem spraw. Praktyka pokazuje, że warto było komisję powołać. W połowie przypadków winne okazały się linie lotnicze. Co trzecią sprawę umorzono, ponieważ przepisy nie zostały naruszone.

Z czym zgłaszają się poszkodowani do KOPP? Najwięcej jest skarg w związku z odwołaniem lotu. Przykładowo pasażerka, która wykupiła bilet linii na lot z Katowic do Londynu, poskarżyła się, że przewoźnik najpierw opóźnił start z powodu złych warunków atmosferycznych. Kiedy zaś pogoda poprawiła się, a loty z Katowic zostały wznowione, rejs został w ogóle odwołany.

Reklama

KOPP stanęła po stronie poszkodowanej. Dlaczego? Otóż zgodnie z przepisami w razie odwołania lotu przewoźnik musi udowodnić, że stało się to w skutek nadzwyczajnych okoliczności oraz musi zapewnić pasażerom odpowiednią pomoc. Tymczasem komisja wykazała, że nie zapewnił on kobiecie odpowiedniej pomocy, nie poinformował ja o przysługujących jej prawach, nie oddał całej należności za bilet i nie wypłacił odszkodowania.

W innej sprawie pasażer stawił się do "gate'u" już po odprawie. Był ostatnią osobą, która chciała dostać się na samolot. Odmówiono mu przyjęcia na pokład, ponieważ - jak stwierdziła osoba przy stanowisku - stawił się po czasie. Pasażer twierdził, że był przy bramie na pięć minut przed zamknięciem.

Niestety jego tłumaczenia nie przyniosły rezultatu - obsługa uparła się przy swoim. Doszło do awantury. Obsługa lotniska wezwała policję, aby usunęła awanturującego się pasażera. Ale ten zażądał od portu lotniczego nagrania z kamery przemysłowej, która mogła zarejestrować całe zdarzenie. Po obejrzeniu filmu, okazało się, że pasażer faktycznie stawił się na kilka minut przed czasem, a decyzja o zamknięciu "gate'u" była przedwczesna.

KOMENTARZ

Katarzyna Krasnodębska z Urzędu Lotnictwa Cywilnego: Polacy w dalszym ciągu nie są świadomi praw jakie im przysługują na mocy rozporządzenia 261/2004/WE. KOPP rozpatrywałaby o wiele mniej spraw, gdyby nasi rodacy stanowczo domagali się uszanowania ich praw przez przewoźników, którzy z premedytacją wykorzystują ich niewiedzę.

ET

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: samolot | pokład | PLL LOT | obsługa | przewoźnik | linia lotnicza
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »