Koronacja Karola III. Uroczystości pochłoną 250 mln funtów
Brytyjski dziennik "Sunday Mirror" ujawnił, że koszt koronacji Karola wyniesie ponad 250 mln funtów. W tej sumie zawiera się około 150 mln funtów na zabezpieczenie operacji przez tysiące policjantów i tajnych agentów. Pozostałe wydatki pójdą na organizację uroczystości i trzydniowych obchodów.
Koszt, który poniosą podatnicy, jest raczej szokujący, zwłaszcza że król dość wyraźnie zapowiadał, że monarchia ma być oszczędna. W 1953 roku koronacja królowej Elżbiety kosztowała Wielką Brytanię 1,57 mln funtów, czyli około 47 mln funtów w przeliczeniu na dzisiejsze pieniądze. Jednak rosnące zagrożenia i szereg planowanych protestów krajowych spowodowały, że koszty sobotniej akcji o kryptonimie "Operacja Złota Kula" przekroczyły znacznie wcześniejsze szacunki wynoszące 100 mln funtów.
Źródła w brytyjskim Ministerstwie Spraw Wewnętrznych ujawniły również, że opracowano specjalny harmonogram kontroli ruchu lotniczego dla dygnitarzy przybywających na uroczystości prywatnymi odrzutowcami. Już od czwartku zwiększone zostaną środki bezpieczeństwa na lotniskach.
Nastąpi to w obawie przed tym, że protestujący na rzecz zmian klimatycznych mogą skierować swoje działania przeciwko przylotom wspomnianych samolotów. W ramach operacji zapobiegającej sabotażowi dnia koronacji, na ulicach pojawi się też ogromna liczba uzbrojonych policjantów, a także snajperów na dachach. Wszędzie mają być również policyjne drony, które będą monitorować tłumy.
- Koszt samej operacji wyniesie ponad 150 milionów funtów. To szalone pieniądze, ale mówimy o jednym z największych wydarzeń publicznych w ostatniej historii. Już samo dostarczenie dostojników do kraju, a potem do ich kwater, to olbrzymia operacja - powiedziało brytyjskiemu dziennikowi źródło z MSW.
Mark Scoular, który był szefem bezpieczeństwa na igrzyskach olimpijskich w 2012 roku i taktycznym dowódcą na ślubach księcia Williama i księcia Harry'ego, uważa, że ostateczny rachunek kosztów będzie jeszcze wyższy.
- Jest mnóstwo do zrobienia. Rzeczywiście, 150 mln funtów to dużo, ale myślę, że ostateczna suma może być wyższa, ponieważ praca wymagana do organizacji takiego wydarzenia jest gigantyczna. W dniu koronacji w całym Londynie będą w gotowości wszystkie jednostki CBRN (chemiczne, biologiczne, radiologiczne i nuklearne) - powiedział Scoular.
Ale koronacja może przynieść również jeszcze bardziej znaczące koszty dla samej brytyjskiej gospodarki, o czym głośno ostrzegają ekonomiści, według informacji przedstawionych przez "Rzeczpospolitą". Brytyjczycy otrzymali dodatkowy dzień wolny (8 maja), aby świętować to ważne wydarzenie, a to oznacza wydłużony weekend, który negatywnie wpłynie na PKB. Zdaniem analityków, może on spaść nawet o 0,7 pkt proc. i zamiast oczekiwanego przyspieszenia powrotu do wzrostu, może pogłębić się spadek.
Ekonomiści opierają swoje wyliczenia na wynikach, jakie dały odczyty w czerwcu i wrześniu 2022 r., kiedy także pojawiły się dodatkowe dni wolne od pracy. Poprzednie ceremonie królewskie również nie pozostały bez wpływu na PKB, a przemysł i budownictwo są najbardziej narażone na straty.
W czerwcu 2002 r., gdy obchodzono złoty jubileusz Elżbiety II, PKB zmniejszyło się o 2,2 proc. Natomiast w czerwcu 2022 r., gdy świętowano z kolei 70 rocznicę zasiadania przez królową na tronie, PKB spadł o 0,7 proc. Według cytowanych przez "Rzeczpospolitą" ekonomistów, drugi kwartał bieżącego roku może zakończyć się dla brytyjskiej gospodarki na minusie.
Krzysztof Maciejewski