Koszmar trwa: Polski dreamliner znów z usterką
"Dreamliner LOT-u stoi we Frankfurcie i ma usterkę" - napisał czytelnik portalu TVN 24. Jak potwierdził rzecznik linii, na lotnisku we Frankfurcie rzeczywiście wykryto usterkę techniczną, która opóźniła lot.
Boeinga 787 Dreamliner wystartował z Warszawy o godzinie 7.35 i wylądował we Frankfurcie o czasie, około godz. 9.
- We Frankfurcie została stwierdzona usterka techniczna. Uruchomiliśmy standardową procedurę, skontaktowaliśmy się z producentem - poinformował Marek Kłuciński, rzecznik PLL LOT.
Jak zapewnił, usterka została usunięta i samolot około godziny 12 wystartował z powrotem do Warszawy.
- - - - - -
- LOT prawdopodobnie zanotował w ubiegłym roku stratę netto na poziomie 200 mln zł - poinformował w piątek w Sejmie minister skarbu Mikołaj Budzanowski.
Premier Donald Tusk ocenił, że rada nadzorcza PLL LOT niewystarczająco szybko informowała o sytuacji spółki. Dodał, że w radach nadzorczych spółek skarbu państwa zasiadają przedstawiciele rządu, którzy szybko powinni informować resorty o sytuacji w firmach.
- Przede wszystkim myślę o członkach rady nadzorczej, którzy - według informacji ministra skarbu - niewystarczająco szybko informowali o sytuacji w LOT. A jak wiadomo, właśnie rady nadzorcze w spółkach skarbu państwa są od tego. Tam są przedstawiciele rządu, żeby nas szybko informować, (...) żeby te reakcje były szybsze - powiedział w piątek w Sejmie dziennikarzom Tusk.
Dodał, że również reakcje resortu skarbu w poprzedniej i w obecnej kadencji "były późne".
Premier powiedział, że oczekuje od ministra skarbu Mikołaja Budzanowskiego, a także od szefów resortów gospodarki, finansów oraz transportu, precyzyjnej rekomendacji, a także informacji "co takiego się stało, że te reakcje są ewidentnie spóźnione, jeśli chodzi o radę nadzorczą".
Tusk pytany przez dziennikarzy, czy winny jest minister skarbu Budzanowski, stwierdził, że "nie, tego by nie powiedział".
Szef resortu skarbu Mikołaj Budzanowski powiedział w piątek w Sejmie, że rada nadzorcza PLL LOT zwracała uwagę od wakacji 2012 r. na projekcję finansową LOT-u.
- 10 października 2012 r. na posiedzeniu rady nadzorczej spółki została przedstawiona przez zarząd bardzo precyzyjna analiza i wyliczenia odnośnie tego, co będzie się działo jeszcze do końca roku (okres jesienno-zimowy jest najtrudniejszy - ze względu na spadek ruchu pasażerskiego - PAP) i jaki jest oczekiwany wynik finansowy - powiedział Budzanowski.
W 2012 roku spółka planowała zysk w wysokości 52,5 mln zł.
Jak powiedział minister, tymczasem już we wrześniu nastąpił 15-proc. spadek, jeżeli chodzi o przyrost pasażerów obsługiwanych przez LOT, pogłębiony jeszcze w październiku o kolejny spadek na poziomie 22 proc., a później 24 proc. w listopadzie.
"Dowiedziałem się o tej sytuacji w okolicach połowy listopada i natychmiast zacząłem to precyzyjnie analizować, co takiego nastąpiło. I dlaczego tak nagła potrzeba dofinansowania spółki LOT, poprzez udzielenie pożyczki z Funduszu Restrukturyzacji Przedsiębiorców (...) Wówczas bardzo szybko podjąłem decyzję odnośnie zmian personalnych w zarządzie (...) Spółka musi dalej funkcjonować" - zaznaczył.
W połowie grudnia MSP ujawniło, że LOT ma kłopoty finansowe, dlatego zarząd przewoźnika wystąpił do ministra skarbu o przyznanie 400 mln zł pomocy w pierwszej transzy; w sumie ma to być ok. 1 mld zł. Według szacunków związków zawodowych strata LOT na koniec 2012 roku mogła wynieść nawet 300 mln zł.
Resort pozytywnie zaopiniował wniosek PLL LOT. MSP uzależniło jednak udzielenie pomocy m.in. od prowadzonego przez KE postępowania w tej sprawie, ale także od sytuacji spółki.
Rada nadzorcza PLL LOT odwołała w połowie grudnia prezesa spółki Marcina Piróga. Kiedy Piróg był jeszcze szefem LOT-u, zarząd przewoźnika, w związku z trudną sytuacją spółki, wystąpił do ministra skarbu o przyznanie wielomilionowej pomocy finansowej.
Budzanowski podkreślił wówczas, że za kondycję finansową Polskich Linii Lotniczych LOT odpowiada prezes spółki, dlatego oczekiwał od rady nadzorczej firmy wyciągnięcia konsekwencji personalnych.
LOT za 2011 r. odnotował 145,5 mln zł straty. W 2010 r. strata miała wysokość 163,1 mln zł. W 2012 roku spółka planowała zysk w wysokości 52,5 mln zł.
Były prezes PLL LOT mówił w grudniu ubiegłego roku po swoim odwołaniu: "Wychodząc z LOT-u szacowaliśmy stratę na ok. 220 mln zł. A więc jest ona większa od tego, co było w zeszłym roku". Według wcześniejszych zapowiedzi Piróga, spółka na koniec 2012 roku miała wypracować zysk w wysokości ponad 50 mln zł.
Skarb Państwa ma 67,97 proc. akcji LOT, TFS Silesia - 25,1 proc., pozostałe 6,93 proc. należy do pracowników.
Komisja Europejska nie chce komentować decyzji w sprawie rządowej pożyczki dla LOT-u. KE bada polski wniosek dotyczący zatwierdzenia pomocy publicznej dla przewoźnika i będzie brać pod uwagę wszystkie istotne aspekty tej sprawy - poinformował w piątek PAP rzecznik KE.
"Komisja bada sprawę i nie komentuje trwających postępowań. Wszystkie istotne aspekty będą brane pod uwagę (przy finalnej decyzji KE - PAP)" - odpowiedział PAP jeden z rzeczników KE Michael Jennings, pytany o to, jak KE ustosunkowuje się do tego, że transza pomocy dla LOT-u została przelana przewoźnikowi już po złożeniu wniosku o zatwierdzenie pomocy do KE.
MSP poinformowało w czwartek, że 20 grudnia przelało PLL LOT 400 mln zł pożyczki na ratowanie spółki. Polski rząd przesłał KE wniosek dotyczący udzielenia przez polski rząd pomocy publicznej dla PLL LOT 17 grudnia.
Na pierwszą ocenę KE ma dwa miesiące, ale jeśli w razie wątpliwości postanowi uruchomić dochodzenie, wówczas nie ma określonego czasu na jego przeprowadzenie. Jeśli KE uzna pomoc publiczną za niezgodną z zasadami UE, musi być ona odzyskana przez władze krajowe, nienaliczane są natomiast kary - poinformowała PAP KE.
W styczniu ubiegłego roku KE uznała za niedozwoloną pomoc dla węgierskiego przewoźnika Malev, spółka zbankrutowała.
Ponadto w listopadzie ub.r. KE uruchomiła dochodzenie ws. pomocy udzielonej przez Łotwę na rzecz airBaltic. KE ma wątpliwości m.in. ws. warunków jednej z pożyczek udzielonej przewoźnikowi, ponieważ zostało znacznie obniżone jej oprocentowanie.