Kosztowna rezygnacja z wycieczki
Biuro podróży nie powinno potrącać ryczałtowo określonej kwoty, sięgającej nawet 100 proc. ceny wycieczki, gdy klient rezygnuje z udziału w imprezie turystycznej - orzekł sąd. Wysokość zatrzymanej kwoty powinna zależeć od kosztów poniesionych przez przedsiębiorcę w związku z rezygnacją konsumenta.
Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów zakwestionował postanowienia umów zawieranych z klientami przez wrocławskie biuro podróży. Sprawa trafiła do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
W "Warunkach uczestnictwa i rezygnacji z imprez" biuro podróży zastrzegło, że przy rezygnacji na 35 dni przed terminem rozpoczęcia imprezy potrącana jest opłata manipulacyjna w wysokości 50 zł od osoby + 7 proc. VAT. W przypadku gdy klient rezygnuje między 34 a 16 dniem przed wyjazdem - potrąca się 50 proc. ceny imprezy + opłatę manipulacyjną. W razie rezygnacji z imprezy na 15 dni przed jej rozpoczęciem (lub później), potrąca się 100 proc. ceny.
UOKiK argumentował, że ustawa z dnia 29 sierpnia 1997 r. o usługach turystycznych (t.j. Dz.U. z 2001 r. nr 55, poz. 578) nie określa, co dzieje się w przypadku, gdy klient rezygnuje z udziału w imprezie, czy to ze względu na okoliczności, które był w stanie przewidzieć, czy też na skutek zdarzeń losowych. Organizatorzy imprez wykorzystują ten brak na niekorzyść konsumentów, zatrzymując całość bądź część wpłaty dokonanej przez klienta, mimo że ten zrezygnował z udziału w imprezie. Zdaniem UOKiK, przedsiębiorca zatrzymuje kwotę w wysokości, którą sam z góry ustalił - jest to suma ustalona ryczałtowo, która nie wynika z rzetelnie sporządzonego zestawienia kosztów poniesionych przez biuro.
Nieprawidłowości w umowach z biurami podróży
Z kontroli przeprowadzonej przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wynika, że aż 85 proc. umów zawieranych przez organizatorów turystyki bezprawnie wyłącza odpowiedzialność biura podróży za niewykonanie lub nienależyte wykonanie umowy. Konsumenci nie mogą negocjować umów i płacą rażąco wygórowane odstępne, natomiast biura wyłączają swoją odpowiedzialność za zmiany w programie, nie odpowiadają za osoby, którymi się posługują w wykonaniu umowy, czy odbierają klientom możliwość reklamacji.
W ocenie UOKiK, przedsiębiorca powinien wykazać utracone korzyści, a nie automatycznie potrącać zawyżoną kwotę. Urząd podnosił, że szczególnie jaskrawym przypadkiem nieprawidłowości jest potrącenie w wysokości 100 proc. wpłaconej kwoty. W sumie tej mieści się bowiem również zysk biura, który zostaje pobrany, mimo że klient nie skorzystał z żadnych świadczeń. Ponadto biuro, które potrąci 100 proc. ceny wycieczki, ma często możliwość pozyskania innego klienta, w miejsce tego, który zrezygnował w ramach tzw. last minute.
Sąd uznał zakwestionowane klauzule za niedozwolone. Stwierdził, że naruszona została zasada ekwiwalentności świadczeń - prawa i obowiązki stron umowy nie zostały rozłożone równomiernie.
Wyrok nie jest prawomocny.