Kotecki z RPP: Za wcześnie na obniżki stóp, kurs złotego kluczowy
- Jest obecnie dużo za wcześnie, by mówić o możliwości obniżek stóp proc. pod koniec przyszłego roku - ocenił członek Rady Polityki Pieniężnej Ludwik Kotecki. Jego zdaniem silne osłabienie złotego mogłoby skłonić radę do powrotu do zacieśnienia polityki pieniężnej. Na ostatnim posiedzeniu RPP nie podniosła stóp procentowych. Pozostają one na niezmienionym poziomie od trzech miesięcy.
Biznes INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
Kotecki, zapytany o to, czy widzi możliwość obniżek stóp proc. pod koniec 2023 r., powiedział w Parkiet TV: - Jest dużo za wcześnie. Uważam, że tych wypowiedzi nie powinno być (...) Mamy dzisiaj ciągle 17-procentową inflację - powiedział Kotecki.
- Wydaje mi się, że tempo czy zmiany o 100 pkt bazowych są lekko za duże, aż tak z inflacją chyba na tym etapie nie należy walczyć. Uważam też, że malutkie podwyżki, typu 25 pkt bazowych, trochę mogą być za małe dla odmiany. (...) Choć może gdybym zobaczył, że aktywność gospodarcza, a zwłaszcza rynek pracy, spowalnia to może byłby dobry krok - powiedział Kotecki.
Zdaniem członka RPP "Rada nie jest od tego, żeby walczyć ze spowolnieniem gospodarczym, czy ze wzrostem bezrobocia, bo to nie jest jej kompetencja".
- RPP jest od tego, by inflacja powróciła jak najszybciej do celu inflacyjnego 2,5 proc. - stwierdził.
Kotecki głosował w październiku przeciwko wnioskowi o podwyżkę stóp o 100 pkt bazowych, ale poparł wniosek o podwyżkę o 50 pkt bazowych. Oba wnioski nie uzyskały większości.
Ludwik Kotecki został zapytany także o to, co mogłoby skłonić radę do kolejnych podwyżek stóp procentowych. Jego zdaniem byłaby to silna deprecjacja złotego.
- Świadomość 20-proc. inflacji w lutym już jest w RPP i to nie robi wrażenia aż takiego, by powodowało to jakąś dyskusję, czy decyzje. Większość RPP zdecydowała nie podwyższać stóp proc. Potem będziemy inflację odnosić do wysokich odczytów na początku tego roku, wiec statystycznie będzie się ona obniżać - zauważył członek RPP.
- Inflacja bazowa będzie dużo, dużo wolniej się obniżać, a tak naprawdę może być na stałym poziomie. Horyzont, kiedy mógłby nastąpić powrót do dyskusji o stopach procentowych, się oddalił - dodał.
- Jest jeden warunek, który może to zmienić - bardzo silna deprecjacja złotego. Na razie złoty jest w niezłej kondycji. Wydawało się że ryzyka dla złotego są dużo większe (...) ale na razie się umocnił i oby tak zostało. Ale ciągle wskazywałbym na to jako na ryzyko - wskazał.
Według Koteckiego polityka fiskalna w 2023 r. w Polsce będzie bliska neutralnej, ale nie będzie restrykcyjna. Członek RPP prognozuje, że dołek aktywności gospodarczej w Polsce przypadnie na IV kw. 2022 r. i I kw. 2023 r.
Kotecki ocenia, że wszystkie dane, pomimo spowolnienia PKB, wskazują, że rynek pracy jest w "super kondycji".
- Tu nie widać żadnych problemów - dodał. Zdaniem Koteckiego inflacja na koniec 2023 roku nadal będzie dwucyfrowa.
Pod koniec listopada inny członek RPP, Ireneusz Dąbrowski powiedział, że w 2023 roku możliwe są pierwsze obniżki stóp procentowych w Polsce.
- Istnieją silne argumenty za tym, aby w obecnych warunkach zacieśniać politykę pieniężną i obserwować tego efekty psychologiczne, a także biorąc pod uwagę efekty wakacji kredytowych - powiedział Wyborczej.pl członek RPP Przemysław Litwiniuk.
- Mogę śmiało stwierdzić, że istnieją silne argumenty za tym, aby w obecnych warunkach zacieśniać politykę pieniężną i obserwować tego efekty psychologiczne. Bo są efekty zmian odroczone w czasie - dzisiaj obserwujemy pierwsze skutki gospodarcze podwyżek sprzed roku. Ale są też bezpośrednie, psychologiczne efekty. One wpływają na kurs waluty i na coś niezwykle istotnego - na oczekiwania inflacyjne konsumentów i producentów. A te oczekiwania w tej chwili w Polsce są wyższe niż uzasadnione - dodał Litwiniuk.