Kradzież pieniędzy. UOKiK sprawdza bankowe procedury, KNF apeluje o wykorzystanie technologii

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, w związku z licznymi wyłudzeniami danych klientów banków i kradzieżą ich pieniędzy, analizuje, czy bankowe procedury zapewniają w wystarczającym stopniu bezpieczeństwo pieniędzy klientów - poinformował Tomasz Chróstny, szef UOKiK. Z kolei Jacek Jastrzębski, szef Komisji Nadzoru Finansowego, apeluje do banków, by w większym stopniu wykorzystywały nowoczesne technologie np. do identyfikacji podejrzanych operacji.

- Często tymi osobami (które wyłudzają pieniądze - red.) zajmują się organy ścigania, policja czy prokuratura. My również ostrzegamy przed tego typu zagrożeniami. Weryfikujemy również w jaki sposób instytucje finansowe zabezpieczają swoich klientów przed tego typu praktykami. Mamy tu otwarte postępowanie, bo chcemy wnikliwie sprawdzić jakie są mechanizmy autoryzacji, ale również kiedy banki nie uwzględniają reklamacji w sytuacji gdy powinny ją uwzględnić - powiedział wczoraj w Gościu "Wydarzeń" na antenie Polsat News Chróstny.

- Bank ma pewne obowiązki, po to aby te środki bardzo gruntownie zabezpieczyć, i w sytuacji gdy tego nie zrobił powinien zwrócić te środki, podjąć dodatkowe działania, a jeśli widzi, że mogły być one efektem przestępstwa, zawiadomić stosowne organy ścigania. Przyglądamy się tym procedurom, bo chcemy żeby środki konsumentów były bezpieczne - dodał.

Reklama

Szef UOKiK przypomniał, że instytucje finansowe powinny mieć takie procedury, by środki finansowe w nich zgromadzone były bezpieczne i "urząd to teraz weryfikuje".

- W instytucjach finansowych wiele procedur funkcjonuje po to, aby środki były bezpieczne, ale to uwierzytelnianie powinno być wieloetapowe. Instytucje finansowe mają obowiązki i weryfikujemy na ile te obowiązki wypełniają co do joty. Różnie te praktyki wyglądają pomiędzy między instytucjami - podkreślił Tomasz Chróstny.

W ostatnim czasie ma miejsce coraz więcej kradzieży pieniędzy będących np. następstwem zainstalowania przez klientów banków na swoim telefonie aplikacji umożliwiającej przejęcie kontroli nad bankowym kontem przez wyspecjalizowane grupy złodziei (wcześniej np. złodzieje podający się za pracownika banku straszą swoją ofiarę, że z jej konta zniknęły pieniądze, a dzięki instalacji aplikacji możliwe będzie ich odzyskanie).

Jak podawała na swojej stronie internetowej policja, drogą telefoniczną oszuści, twierdzący, że są konsultantami banku, nakłaniają klienta do zainstalowania aplikacji. Dzięki tej metodzie sprawcy są w stanie przejąć dostęp do konta bankowego ofiary i środków na nim zgromadzonych, a nawet wziąć kredyt. W ten sposób np. z konta wyszkowianina zniknęło około 30 tys. złotych, a płońszczanina blisko 3 tys. zł.

- To jest plaga, która się wzmogła w okresie pandemii. Zauważyliśmy bardzo duży przyrost tego typu aktywności. To są czasami zachowania wręcz bezczelne, tylko niestety część ludzi daje się zaskoczyć. Zwykle to są działania oparte na socjotechnicznych metodach. To nie są działania wymierzone w techniczne zabezpieczenia informatyczne, tylko działania oparte o czynnik ludzki, czyli np. wyłudzenie danych do logowania przez podanie się za pracownika banku, za pracownika KNF czy policji. Dlatego prowadzimy razem z policją kampanię dotyczącą cyberoszustw, działa centrum cyberbezpieczeństwa w KNF, publikujemy informacje o stronach podszywających się pod strony dostawców usług, żeby wyłudzić dane do logowania - mówił Interii podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu Jacek Jastrzębski, przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego.

- To czego byśmy oczekiwali od banków, to żeby swój potencjał związany z digitalizacją, czyli wszystkie silniki informatyczne, sztuczną inteligencję, uczenie maszynowe, zaprzęgały nie tylko do sprzedaży i działalności mającej wpływ na wynik, ale także w większym stopniu np. dla identyfikacji podejrzanych operacji. Jeżeli złoży się kilka elementów transakcji czyli np. nietypową transakcję, albo okaże się, że klient który miał niską transakcyjność dokonuje przelewu na dużą kwotę czy też logowanie jest z dziwnego adresu IP i w niestandardowej godzinie, to można te kropki połączyć i być może zadziałać ze strony banków. Więc to taki apel trochę, by technologia też w większym stopniu została do tego zaprzęgnięta - podkreślił szef KNF.

Pytany czy to koszt szybkiego rozwoju nowych technologii odpowiedział: - Klienci przywykli do nowych technologii, dyscyplina korzystana z usług bankowości internetowej czy mobilnej uległa rozluźnieniu. (...). To niejako cena za wygodę. Klienci muszą jednak zachowywać cyberhigienę w świecie informatycznym - ocenił Jastrzębski.

czu

Sprawdź najnowsze promocje i korzystaj z listy zakupowej ding.pl

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: UOKiK | KNF | cyberoszust | cyberbezpieczeństwo | bank
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »