Kradzieże z kalkulatorem. Złodzieje uważają, by nie przekroczyć tej sumy
Złodzieje kradną ale uważają, żeby łup nie przekroczył wartości 800 zł. Wtedy, zgodnie z prawem, ich czyn będzie uważany za wykroczenie, a nie przestępstwo. Sklepy ponoszą ogromne straty, choć z danych policji wynika, że przestępstw jest coraz mniej. Eksperci twierdzą natomiast, że jest ich kilkakrotnie więcej niż wynika z oficjalnych danych. Według nich liczba wykroczeń sięga nawet dwóch milionów rocznie.
Zgodnie z Kodeksem wykroczeń (art.118), "kto kradnie lub przywłaszcza sobie cudzą rzecz ruchomą, jeżeli jej wartość nie przekracza 800 złotych, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny". Oznacza to, że aby kradzież została uznana za przestępstwo i podlegała Kodeksowi karnemu, wartość skradzionych przedmiotów musi przekroczyć 800 zł. Do października 2023 r. wynosiła ona 500 zł.
Dlatego w sklepach, przywłaszczając sobie dobra, złodzieje sprawdzają, czy nie przekroczyły one dozwolonego progu, po którym ich czyn przestanie być wykroczeniem. "Mówimy o nawet kilkuprocentowych stratach (sklepów - red.). W skali roku są to znikające całe palety produktów" - skarży się cytowany przez portalspożywczy.pl prezes zarządu Polskiej Izby Handlu Maciej Ptaszyński.
Wskazuje, że kradzieże odbywają się w sposób zorganizowany a przestępcy, nawet przyłapani na procederze, wychodzą z niego niemal obronną ręką. “Kradną z przysłowiowym kalkulatorem (…) niewyobrażalnie długo trwa konstruowanie ewentualnego aktu oskarżenia przez prokuraturę, a zanim sprawa wejdzie na wokandę i doczeka się prawomocnego wyroku, mijają lata” – uważa Maciej Ptaszyński.
Rzadko zdarza się, aby w sklepie - od otwarcia do zamknięcia - była na miejscu ochrona. Dlatego zwykle radzenie sobie z przyłapanymi na gorącym uczynku spada na obsługę. "Zdecydowana większość przypadków kradzieży dotyczy produktów poniżej wartości 800 zł, co oznacza, że pole do ukarania takiego delikwenta jest niewielkie" - przyznał w rozmowie z portalem branżowym anonimowy rozmówca.
Z półek sklepowych najczęściej znika alkohol, artykuły spożywcze i kosmetyki. Latem złodzieje chętnie sięgają po okulary przeciwsłoneczne i kosmetyki do opalania, a zimą - czapki i rękawiczki. Kradzieży przybywa w okresie jesienno-zimowym, kiedy wcześnie robi się ciemno a klienci noszą kurtki szaliki i czapki, co utrudnia rozpoznanie ich twarzy.
Z danych Komendy Głównej Policji (KGP) wynika, że do kradzieży najczęściej dochodzi w sklepach wielkopowierzchniowych. W 2024 r. skradziono lub usiłowano ukraść prawie 157,5 tys. przedmiotów, a na stacjach paliw – 41,6 tys. Kradzieży jednak ubywa. “W ubiegłym roku dokonano ich ponad 30 tys., w porównaniu do 40,1 tys. w roku 2023” - informuje KGP. Jednak zdaniem ekspertów, w rzeczywistości tego typu przestępstw jest około 250-300 tysięcy, a wykroczeń – 1,5-2 mln rocznie. Jednak nie wszystkie te zdarzenia są ujawniane.