Kraj który przygotowuje się na rozpad eurolandu

Europejscy przywódcy muszą przygotować się na zbliżający się rozpad strefy euro - powiedział szef fińskiego MSZ Erkki Tuomioja, cytowany w piątek przez dziennik "Daily Telegraph". Dodał, że fińscy urzędnicy opracowali "plan operacyjny na każdą ewentualność".

Wypowiedź fińskiego, doświadczonego polityka z jednego z czterech krajów strefy euro o ratingu na poziomie potrójnego "A" bagatelizował w piątek rzecznik Komisji Europejskiej, sugerując, że z Finlandii dochodzą różne, czasem sprzeczne stwierdzenia.

- Jeśli chodzi o stanowisko KE, to uważamy euro za nieodwracalne. Podczas ostatniego szczytu UE odnotowaliśmy determinację liderów wszystkich europejskich krajów, włącznie z Finlandią, by zrobić wszystko, aby zachować euro - powiedział podczas codziennej konferencji prasowej w Brukseli rzecznik KE Olivier Bailly.

Reklama

Zapewnił, że Komisja "nie pracuje nad żadnym planem rozpadu euro, ani nad planem, który pozostawiłby jakiś kraj poza strefą euro". - Jeśli inni chcą pracować nad odmiennym scenariuszem, to ich sprawa - podkreślił rzecznik.

W rozmowie z brytyjskim dziennikiem minister spraw zagranicznych Finlandii powiedział, że "nie ma żadnych zasad wychodzenia ze strefy euro, ale to tylko kwestia czasu". "Południe lub północ będą musiały się odłączyć, ponieważ te ograniczenia walutowe uprzykrzają życie milionom ludzi i niszczą przyszłość Europy" - ocenił Erkki Tuomioja. "Jeśli będziemy iść tą drogą, zabraknie nam pieniędzy. Ale nikt w Europie nie chce jako pierwszy wyjść ze strefy euro i wziąć odpowiedzialności" - dodał.

Tuomioja stwierdził nawet, że rozpad eurolandu mógłby umocnić Unię Europejską.

- To nie jest coś, czego ktokolwiek w Finlandii - nawet (eurosceptyczni - PAP) Prawdziwi Finowie - broni, nie mówiąc o rządzie. Ale musimy być przygotowani. Rozpad strefy euro nie oznacza końca Unii Europejskiej. Mógłby doprowadzić do lepszego funkcjonowania UE - ocenił Tuomioja.

Finlandia, która mogłaby wykorzystać prawo weta do zablokowania nowych środków ratunkowych, nalega na gwarancje ze strony Grecji i Hiszpanii w zamian za pożyczki pomocowe.

_ _ _ _ _

Jeśli euro stanie się czynnikiem podziałów w Europie, to zniszczone zostaną podstawy projektu europejskiego - ostrzegł premier Włoch Mario Monti w wywiadzie dla niemieckiego tygodnika"Der Spiegel". Monti przyznał, że niepokoją go odradzające się w czasie kryzysu resentymenty narodowe w krajach UE."Napięcia, które w ostatnich latach towarzyszą strefie euro, mają już cechy psychologicznego rozpadu Europy. Musimy ciężko pracować, by to powstrzymać. Jeśli porównamy Europę z katedrą, to euro byłoby jej dotychczas najbardziej perfekcyjną wieżą" - powiedział Monti.

- Gdyby euro miało stać się czynnikiem europejskich podziałów, zniszczeniu ulegną podstawy projektu europejskiego. Dlatego pierwszorzędnym zadaniem przywódców państw jest to, by powiedzieć swoim rodakom prawdę o sytuacji w Europie i nie ulegać starym uprzedzeniom - dodał.

Przestrzegł przed dzieleniem eurolandu na bloki krajów dotkniętego kryzysem południa i północy.

-Nie chodzi tu o północ i południe, ale o walutę 330 mln Europejczyków. Im zgodniej będziemy działać, tym szybciej wrócimy na bezpieczną drogę i tym mniejsze będą koszty dla wszystkich - powiedział premier Włoch.

Jego zdaniem, parlamenty krajów członkowskich nie powinny zanadto ograniczać rządom pola manewru w walce z kryzysem. -Oczywiście każdy rząd musi kierować się decyzjami parlamentu. Ale każdy rząd ma też obowiązek wychowywać parlament (...) Gdyby rządy pozwalały parlamentom całkowicie związywać sobie ręce, nie zachowując dla siebie pola manewru, to rozpad Europy byłby bardziej prawdopodobny niż bliższa integracja - ocenił premier Włoch.

Zapewnił, że jego kraj nie będzie potrzebował finansowego wsparcia, by zwalczyć kryzys zadłużenia, a jedynie "wsparcie moralne".

_ _ _ _

- W wywiadzie dla wtorkowego wydania dziennika "Bild" niemiecki komisarz UE do spraw energii Guenther Oettinger oświadczył, że decyzja o ewentualnym wyjściu Grecji ze strefy euro zapadnie po przedstawieniu we wrześniu raportu tak zwanej trojki jej kredytodawców.

-Trojka Unii Europejskiej, Europejskiego Banku Centralnego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego dokonuje obecnie oceny najnowszego rozwoju sytuacji w Atenach. We wrześniu trojka przedstawi swój raport. Wówczas zapadnie także decyzja w sprawie pozostania Grecji w strefie euro - powiedział Oettinger.

Zalecił jednocześnie ostrożne postępowanie w tej kwestii. - Żaden ekspert nie może z pewnością powiedzieć, jakie skutki miałoby wyjście Grecji. Należy jednak założyć, że spowodowałoby to poważne trudności dla całej gospodarki europejskiej. Nie powinno się tego lekkomyślnie ryzykować- zaznaczył niemiecki polityk.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Grecja | strefa euro | "Daily Telegraph" | Hiszpania | Finlandia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »