Kraków: Radni zdecydowali o nowych stawkach za wywóz odpadów

23 zł od osoby miesięcznie zapłacą krakowianie za wywóz odpadów komunalnych niezależnie od tego, czy mieszkają w domu jednorodzinnym czy w bloku - zdecydowali w środę radni. Ci, którzy nie segregują śmieci będą musieli płacić dwa razy więcej - 46 zł.

Nowe stawki będą obowiązywać od 1 listopada 2020 roku. Za przyjęciem uchwały głosowało 24 radnych, 17 było przeciw. Klub PiS zgłosił wotum separatum.

Dla rodzin wielodzietnych - posiadających Kartę Dużej Rodziny - będzie 20-procentowa zniżka od przyjętej stawki. Jeżeli przy domu jednorodzinnym będzie kompostownik także będzie zniżka: o 4 zł od osoby.

Jak mówił dziennikarzom wiceprezydent Krakowa Andrzej Kulig 23 zł to stawka zaproponowana przez radnych. - Prezydent przychylił się do ich argumentacji. Nie uważamy, żeby to była stawka optymalna. Stawką, która daje bezpieczeństwo, że nie trzeba będzie wracać do podwyżki to było 25 zł - mówił Kulig.

Reklama

Podkreślił, że podwyżki są konieczne, bo śmieci segregowane do tej pory na trzy frakcje, będą musiały być segregowane na pięć, a to podnosi koszty działania całego systemu, dodatkowo odbiór odpadów "bio" wymaga większych nakładów, bo są one wywożone daleko poza miasto.

Radni w dyskusji mówili, że szukali takiego sposobu naliczania opłat, który jak najmniej będzie obciążał mieszkańców, ale nie da się ustalić jednej metody idealnej dla wszystkich, a tymczasem koszty odbioru odpadów i wpływy z tytułu opłat od mieszkańców muszą się bilansować.

Niektórzy - jak radny Przyjaznego Krakowa Łukasz Wantuch - podnosili kwestię zaniżania przez mieszkańców liczby osób zamieszkujących nieruchomość. Z kolei Józef Jałocha z PiS wskazywał, że przez lata nie udało się wypracować systemu wyławiania tych, którzy nie płacą ani sposobu skutecznej segregacji odpadów w blokach. Inni wskazywali, że bardzo trudno będzie ustalić, kto ma przy domu kompostownik i należy mu się zniżka.

Michał Drewnicki z PiS mówił, że klub od początku uważa, że nie jest to dobry czas na podwyżki zwłaszcza, że w Sejmie trwają prace nad nowelizacją ustawy dotyczącej gospodarowania odpadami. - Jesteśmy przeciw tym podwyżkom, bo uważamy, że uderzą one w mieszkańców, zwłaszcza w rodziny, gdzie jest więcej dzieci. Dodatkowo uważamy, że system nie jest na tyle sprawny, żeby można było wyszukać ludzi, którzy nie wypełniają deklaracji i nie płacą. Apelowaliśmy do prezydenta o zasypanie tej szarej strefy, ale widocznie wprowadzenie takiego rozwiązania jest zbyt skomplikowane - mówił dziennikarzom Drewnicki.

Przewodniczący Rady Miasta Krakowa Dominik Jaśkowiec z PO argumentował, że podwyżka jest konieczna, żeby ustabilizować koszty system odbioru odpadów w mieście. - Według danych z lipca i sierpnia miesięczny koszt systemu odbioru odpadów w Krakowie to ok. 16,5 mln zł, a wpływ z opłaty śmieciowej to 11 mln zł miesięcznie. Ok. 5,5 mln zł MPO musi dopłacać do systemu, został wzięty na to krótkoterminowy kredyt" - powiedział dziennikarzom Jaśkowiec. Potrzebna jest podwyżka, żebyśmy nie mieli takich problemów, jakie miał kiedyś Neapol - dodał.

Na początku tego roku w Krakowie prowadzone były konsultacje społeczne dotyczące projektów uchwał dotyczących zmian w zintegrowanym systemie gospodarowania odpadami komunalnymi. Wzięło w nich udział ponad 17 tys. osób. Zdecydowana większość mieszkańców, wnoszących wnioski i uwagi (ponad 79 proc.) opowiedziała się za ustaleniem wysokości opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi w zależności od liczby mieszkańców zamieszkujących daną nieruchomość.

Obecnie opłaty za wywóz śmieci są bardzo zróżnicowane. Stawka w zabudowie jednorodzinnej, gdzie odpady są zbierane selektywnie to 26 zł dla gospodarstwa jednoosobowego, a 56 zł dla czteroosobowego. Tam, gdzie nie ma zbiórki selektywnej to odpowiednio stawki 39 zł i 84 zł. W zabudowie wielorodzinnej przy zbiórce selektywnej stawka w gospodarstwie jednoosobowym wynosi 15 zł lub 22 zł, jeśli odpady nie są segregowane.

Urzędnicy porównując Kraków do innych dużych miast wskazują, że biorąc pod uwagę stawki dla dwóch osób w zabudowie jednorodzinnej najwięcej płacą mieszkańcy Gdańska - 118,45 zł, w Szczecinie i Warszawie - po 94 zł, w Lublinie 60 zł, a we Wrocławiu - 59 zł. Z kolei stawki dla dwóch osób mieszkających w bloku wynoszą: w Warszawie 65 zł, we Wrocławiu 54 zł, Szczecinie - 52,50 zł. W Krakowie niezależnie od rodzaju zabudowy będzie to 46 zł dla dwóch osób.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »