Kryzys energetyczny. Rząd Mołdawii chce wprowadzić stan wyjątkowy
Rząd Mołdawii poinformował o odrzuceniu przez rosyjski koncern Gazprom prośby o odłożenie terminu płatności za dostarczony w styczniu gaz. Władze zapowiedziały zwrócenie się do parlamentu z wnioskiem o ogłoszenie stanu wyjątkowego w związku z kryzysem energetycznym.
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
Wicepremier Mołdawii Andrei Spinu powiedział, że rząd był w stanie zapłacić Gazpromowi 38 z 63 mln dolarów za dostarczony w styczniu surowiec.
Według pięcioletniej umowy władz Mołdawii z Gazpromem, która weszła w życie na początku listopada, strona mołdawska zobowiązana jest do uiszczania opłat do 20. dnia każdego miesiąca.
22 października 2021 roku rząd Mołdawii, jeszcze przed podpisaniem obowiązującej obecnie umowy z Gazpromem, zwrócił się do parlamentu o wprowadzenie stanu wyjątkowego w związku z kryzysem energetycznym.
Na mocy nowego kontraktu Rosja zaczęła dostarczać Mołdawii 3 mld metrów sześciennych gazu rocznie, a jego cena w listopadzie wyniosła 450 dolarów za tysiąc metrów sześciennych. Późniejsze opłaty powiązano z cenami gazu na giełdach.
Poprzednia umowa z Gazpromem wygasła z końcem września 2021 roku. Moskwa nie zgadzała się wtedy na przedłużenie dotychczasowej umowy gazowej i zagroziła przerwaniem dostaw, jeśli Kiszyniów nie ureguluje zobowiązań finansowych wobec koncernu. Gazprom oszacował zadłużenie mołdawskiej spółki gazowej Moldovagaz na 709 mln dolarów.