Kryzys gazowy katalizatorem dla 27 państw

Rosyjsko-ukraiński kryzys gazowy musi przyspieszyć reformę sektora gazowego w UE - pisze poniedziałkowy "Financial Times".

Rosyjsko-ukraiński kryzys gazowy musi  przyspieszyć reformę sektora gazowego w UE - pisze poniedziałkowy  "Financial Times".

"Kryzys gazowy musi być katalizatorem dla 27 państw UE, żeby wspierać narażone na niebezpieczeństwo kraje Europy Środkowej i Wschodniej, których zależność od rosyjskiego gazu sięga 100 procent" - czytamy w artykule redakcyjnym.

Według "FT" "duże kraje UE - zwłaszcza Niemcy, Francja i Włochy - które pokładały swe zaufanie w dwustronnych umowach gazowych z Rosją spostrzegły, że jeśli odcięcie dostaw jest wystarczająco duże, one również ucierpią". Dziennik dodaje, że "ciut więcej solidarności (w polityce energetycznej) spowoduje, iż wszyscy będą bardziej bezpieczni".

Reklama

"Po pierwsze - wylicza "Financial Times" - UE musi podwoić wysiłki na rzecz rozszerzenia transgranicznych połączeń gazowych i elektrycznych w taki sposób, żeby kraje bogate w energię mogły wspierać te uboższe".

"Następnie - według "FT" - Unia musi dywersyfikować źródła gazu". Dziennik przypomina, że kontrolowany przez państwo rosyjskie Gazprom zaspokaja 25 proc. potrzeb gazowych UE, z czego 80 proc. gazu przesyłane jest przez Ukrainę.

"Wraz z kurczeniem się rezerw na Morzu Północnym UE musi wzmocnić związki z Afryką Północną, Bliskim Wschodem i obszarem Morza Kaspijskiego, co obejmuje także proponowany rurociąg Nabucco" - wskazuje "FT". Zanim powstaną nowe gazociągi "Unia musi więcej inwestować w terminale skroplonego gazu".

"Po trzecie - pisze dziennik - obecny kryzys powinien być doskonałym argumentem na zwiększenie inwestycji w energię odnawialną i energię jądrową".

"Po czwarte Unia musi skorzystać z okazji i dążyć do wzrostu oszczędności energii, zwłaszcza w Europie Wschodniej, gdzie równowartość miliardów metrów sześciennych gazu przepada co roku w marnotrawiących energię domach, biurach i zakładach".

Dziennik konkluduje, że "posiadając największe na świecie złoża gazu Rosja pozostanie kluczowym elementem na rynku energetycznym UE w nadchodzących latach". "Importerzy unijni nie mają wyboru co do współpracy z Gazpromem, lecz również nie mają wyboru w sprawie zmniejszania ryzyka, jakie zawiera współpraca z Gazpromem" - podsumowuje "FT".

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »