Kryzysowe rozmowy na Downing Street
Premier Gordon Brown spotkał się we wtorek na Downing Street z prezesem Banku Anglii Mervynem Kingiem i ministrem finansów Alistairem Darlingiem. Omawiano sytuację na globalnych rynkach finansowych w następstwie odrzucenia przez Kongres USA planu ratowania amerykańskiego sektora finansowego.
Media określają spotkanie jako "kryzysowe" i spekulują, że trójstronne rozmowy poprzedzające cotygodniowe posiedzenie gabinetu mogą przybliżyć perspektywę ogłoszenia całościowego pakietu stabilizującego brytyjski sektor bankowy.
Dotychczas rząd, Bank Anglii i regulator rynku usług finansowych (FSA) opowiadali się za indywidualnym podejściem do każdego banku popadającego w tarapaty. Rząd znacjonalizował dwa banki i dopomógł w znalezieniu nabywcy trzeciego.
-Rząd, Bank Anglii i FSA gotowe są zrobić wszystko, co w ich mocy, by zagwarantować stabilność systemu finansowego i interes depozytariuszy - oświadczył Darling po spotkaniu na Downing Street.
Według BBC rząd zdecydował o zagwarantowaniu depozytów oszczędnościowych ludności w bankach regulowanych przez FSA do 50 tys. funtów (dotychczas 35 tys. funtów).
Inwestorzy londyńskiego parkietu nadal są pod wrażeniem sytuacji w USA. Główny indeks londyńskiej giełdy FTSE-100 spadł we wtorek na otwarciu o 2 proc. do najniższego poziomu od 3,5 roku (4.713,3 pkt), ale po południu nieznacznie się odbił. W poniedziałek wycena indeksu zmniejszyła się o 5 proc., co odpowiada ok. 60 mld funtów szterlingów.
Analitycy City obawiają się, że bez pakietu ratunkowego w USA może dojść do upadku banków w różnych krajach świata, jeśli obciążone są nieściągalnymi długami hipotecznymi lub wystawiły się na ryzyko na rynku USA, co doprowadzi do odcięcia kredytu dla firm i gospodarstw domowych i pogrąży światową gospodarkę w głębokiej recesji.
Lider konserwatystów David Cameron zaapelował we wtorek na dorocznej konferencji swojej partii o międzypartyjne porozumienie w sprawie przeciwdziałania krachowi finansowemu.
Sondaże opinii wskazują na spadek poparcia dla konserwatystów, ponieważ wyborcy sądzą, że Brown ma większe doświadczenie niż Cameron w przeciwdziałaniu skutkom globalnego kryzysu.