Kulczyk sponsoruje polskich olimpijczyków. Będą wyższe nagrody za medale

Kulczyk Investments i Kulczyk Holding zostały strategicznym sponsorem polskiej reprezentacji olimpijskiej. 30 mln zł, jakie przeznaczą na ten cel, to rekordowy sponsoring reprezentacji pod względem zaangażowania finansowego. - Chcemy dać komfort zawodnikom, działaczom, trenerom, by każdy koncentrował się na tym, w czym jest najlepszy. My jesteśmy w stanie zająć się stroną finansową - podkreśla Jan Kulczyk, przewodniczący rad nadzorczych Kulczyk Investments i Kulczyk Holding.

Dziś Jan Kulczyk i prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego Andrzej Kraśnicki podpisali umowę o długofalowej współpracy. Rozpoczynające się w piątek Letnie Igrzyska w Londynie będą jej początkiem.

Kulczyk Investments i Kulczyk Holding będą wspierać polską reprezentację olimpijską przez cztery lata, w trzech kolejnych, wielkich imprezach sportowych. Oprócz igrzysk w Londynie będą to również Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Soczi w 2014 roku oraz Olimpiada w Rio w 2016 roku.

Jednak, jak podkreśla dr Jan Kulczyk, o sporcie powinniśmy myśleć długofalowo.

Reklama

- Sport i myślenie o sporcie nie powinno odbywać się w kategoriach 4 lat, charakterystycznych dla kalendarza politycznego, ale powinno się odbywać z takim myśleniem o przyszłości, o naszych dzieciach i wnukach. To takie myślenie, które daje szanse na sukces - podkreśla w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria Jan Kulczyk.

W sporcie, podobnie jak w biznesie, zarówno sukces, jak i długofalowe planowanie wymagają niezbędnego finansowania. Stąd - jak zaznacza biznesmen - decyzja, by zostać strategicznym sponsorem polskich olimpijczyków.

- Myślę, że my jesteśmy w stanie zająć się stroną ekonomiczną. I to dzisiaj wyraziłem podpisując umowę z Polskim Komitetem Olimpijskim. Teraz oczekujemy, że te środki zostaną wykorzystane tak, by wszyscy Polacy mogli być dumni z naszych sportowców, z naszych osiągnięć, a przede wszystkim być dumni z myślenia o tym, że nie tylko marzenia, ale i ciężka praca i talent prowadzą do sukcesu - mówi przewodniczący rad nadzorczych Kulczyk Investments i Kulczyk Holding.

Jego zdaniem, z tego powodu niewiele różni też sportowca i biznesmena. Obaj powinni posiadać takie same cechy, które decydują o ich sukcesie.

- Może tylko ryzyko u sportowca jest większe, bo zazwyczaj biznesmen ma szanse powtórzyć działania i naprawić swoje błędy. Czas jest bardziej nieubłagalny dla sportowców niż dla nas, dlatego muszą czuć to wsparcie z tyłu, żeby koncentrowali się wyłącznie na jednym: na rozwijaniu swojego talentu - przekonuje Jan Kulczyk.

Biznes INTERIA.PL na Facebooku. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Zaangażowanie Kulczyk Holding i Kulczyk Investments umożliwi podwyższenie nagród za medale dla polskich olimpijczyków. Złoty medalista z Londynu otrzyma 120 tys. zł, srebrny - 80 tys. zł, natomiast za brąz przewidziano nagrodę w wysokości 50 tys. zł. W konkurencjach drużynowych każdy otrzyma 75 proc. z tej kwoty.

Do Londynu pojedzie 217 polskich sportowców z 22 dyscyplin. To najliczniejsza grupa olimpijska po igrzyskach w Moskwie w 1980 roku. Największą grupę stanowią lekkoatleci, potem wioślarze i pływacy.

Opr. KM

Jan Kulczyk, przewodniczący nadzoru Kulczyk Investments, dla Newserii:

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: czym jest | medale | Holding | Polskie | nagrody
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »