Kupił apartament za 23 mln, podzielił go na 20 tys. części. Ujawnił, dlaczego to robi

Rafał Zaorski zaskoczył rynek nieruchomości nowym pomysłem na biznes. Podzielił swoje luksusowe mieszkanie przy ul. Złotej 44 w Warszawie na 20 tys. udziałów i sprzedaje je za pomocą technologii tokenizacji. To nie tylko pomysł na duży zarobek, ale także eksperyment społeczny. Nazywa się "Epicki Flip" i ma na celu przetestowanie społecznych reakcji na nowatorski model współwłasności. Pomysł budzi kontrowersje, ale biznesmen zapewnia, że wszystko odbywa się zgodnie z prawem.

Rafał Zaorski, znany spekulant finansowy i ekspert od kryptowalut, po tym, jak w czerwcu 2022 roku kupił luksusowy apartamentowiec w warszawskim wieżowcu na ul. Złotej 44, postanowił podzielić go na 20 tys. udziałów. Teraz biznesmen sprzedaje je za pośrednictwem internetowej platformy tokenizacji nieruchomości - napisał portal spidersweb.pl. 

Apartamentowiec znajduje się w wieżowcu zaprojektowanym przez słynnego Daniela Libeskinda, a cała akcja nosi kryptonim "Epicki Flip". Zaorski, jak sam zapowiada, chce przeprowadzić tym samym "ciekawy eksperyment społeczny".

Reklama

- Zadamy w nim sobie pytanie, jaką przyszłość czekają nieruchomość i jego właścicieli. Głęboko wierzę - i tu zgadzam się ze Smithem - w prawo własności, i to, że właśnie z niego rodzi się wolność w jej dysponowaniu. Uważam też, że ludzie podejmują racjonalne decyzje, nawet w tak dużej grupie. Tak działa demokracja, która zwyciężyła na świecie niejeden autorytaryzm - mówi Zaorski.

Rafał Zaorski najpierw kupił apartament za 23 mln, teraz podzielił go na 20 tys. udziałów

Rafał Zaorski za apartament przy prestiżowej Złotej 44, rok temu zapłacił 22,9 mln zł. Po półtora roku użytkowania postanowił zrobić na nim biznes. Jednak, zamiast sprzedać go jednemu nabywcy, podzielił go na 20 tys. udziałów. Swój udział można nabyć za 777 jednostek kryptowaluty $bigSB, 5000 zł lub poprzez otrzymanie 504 NFT AIRdrop.

- Masz szansę nabyć 1/20000 lub więcej udziałów w apartamencie numer 504 na Złotej 44 wraz z oficjalnym wpisem do księgi wieczystej i pełną swobodę w zarządzaniu swoim udziałem. A to wszystko z 24-godzinnym dostępem do apartamentu i wszystkich jego udogodnień - całkowicie legalnie - zapewnia Zaorski. 

Apartament Zaorskiego znajduje się na 50. piętrze i ma powierzchnię 485 m2, ale nawet tak duże mieszkanie nie pomieści w jednej chwili 20 tys. właścicieli. "Mieszkanie ma dwa ciągi ewakuacyjne zdolne pomieścić 150 osób każdy, co oznacza, że zgodnie z prawem w apartamencie może jednocześnie przebywać do 300 osób. Dlatego ważne jest, by udziałowcy przez głosowanie stworzyli kalendarz i procedury korzystania ze wspólnej własności" - podaje spidersweb.pl. 

Zaorski dzieli apartamentowiec. Kto będzie za niego płacił?

Zaorski nie tylko zapewnia, że jego eksperyment jest legalny, ale również twierdzi, że sam opłaci czynsz (20 tys. zł miesięcznie) i media na trzy lata do przodu. Co więcej zapewni obsługę kancelarii prawnej, która pośredniczyć będzie w ewentualnych sprawach ze wspólnotą mieszkaniową, a także wynajmie firmę ochroniarską i opłaci ją na rok do przodu, która będzie pilnować mieszkania 24/7.

Co trzeba zrobić, żeby nabyć udział w apartamencie Zaorskiego? Konieczne jest zarejestrowanie się na dedykowanej platformie i przeprowadzenie procesu weryfikacji tożsamości. Po pomyślnej weryfikacji inwestor ma możliwość wybrania liczby tokenów, jakie chce nabyć oraz dokonania transakcji płatniczej.

Po zakupie tokenów inwestor staje się współwłaścicielem danego apartamentu, co daje mu prawo do udziału w zyskach generowanych poprzez wynajem lub ewentualną sprzedaż nieruchomości. Dodatkowo, inwestor ma opcję sprzedaży swoich tokenów na rynku wtórnym lub wymiany ich na inne tokeny.

Zaorski w ramach eksperymentu chce rozdać około 1000 szt. udziałów ludziom, którzy wpłynęli na jego życie lub mogliby coś wartościowego wnieść do tego miejsca. Wśród nich znaleźć mają się naukowy i artyści. Wszystko po to, żeby sprawdzić, jak będą się zachowywać udziałowcy, oraz co będzie dla nich najważniejsze - czy będą skupować swoje udziały, by zwiększyć siłę swojego głosu, a także czy tylu właścicieli dogada się i poradzi sobie ze wspólnym zarządzaniem nieruchomością. 

Pierwsze rezultaty eksperymentu Rafała Zaorskiego

Pierwsze wnioski wynikające z eksperymentu Zaorski już wyciągnął. Tuż po ogłoszeniu pomysłu zareagowali inni mieszkańcy wieżowca przy Złotej 44. "Usunęli mnie z grupy Whatsapp właścicieli mieszkań w Złota 44, a jedna osoba z budynku powiedziała, że wywiezie mnie do lasu. A przecież na Złotej 44 nie ma lasu. Mmm i jak tu zrozumieć bogatych ludzi" - napisał Zaorski na platformie X. 

26 grudnia zainteresowanych nabyciem udziałów w apartamentowcu było ponad 2 tys. osób na 23 552 udziałów. 

Zaorski uważa, że obecnie na świecie występuje dzielenie ludzi na bogatą elitę i mniej zamożną patologię, jakby jedynym wyznacznikiem klasy i kultury były posiadane pieniądze. "Z moich obserwacji jest nawet odwrotnie - im bardziej kieruje Twoim życiem mamona, tym mniej w Tobie człowieka. Smutne, że ktoś kto myśli, że ma mieszkanie na złotej jest lepszy od jakiejkolwiek innej osoby w Polsce - tylko dlatego że ma czegoś więcej" - napisał. 

Biznesmen zapowiada, że jego pomysłu nic nie zatrzyma, a w apartamentowcu numer 504 przy Złotej 44 wkrótce pojawią się nowi lokatorzy. Ile może zarobić na tym pomyśle? Jeśli znajdzie 20 tys. chętnych do udziału w swoim przedsięwzięciu, to może liczyć nawet na 100 mln zł.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Rafał Zaorski | apartamentowiec | nieruchomości | mieszkanie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »