Kurski pierwszy raz w nowej roli. Zaczął od pochwał dla prezesa NBP
"Polski bank centralny promował interesy Ukrainy i wprowadził kwestię jej wsparcia na agendę instytucji międzynarodowych" - tak o działaniach Narodowego Banku Polskiego pisze na łamach "Rzeczpospolitej" Jacek Kurski. Do niedawna prezes zarządu Telewizji Polskiej, a obecnie zastępca dyrektora wykonawczego w Banku Światowym zwrócił uwagę na działania Adama Glapińskiego w kontekście konfliktu w Ukrainie.
Jacek Kurski zadebiutował w roli publicysty na łamach "Rzeczpospolitej" jako przedstawiciel Polski w Banku Światowym. Były prezes Telewizji Polskiej zmienił pracę w 2022 roku - w grudniu objął posadę w międzynarodowej instytucji jako zastępca dyrektora wykonawczego. Pracę tą otrzymał ze wskazania prezesa Narodowego Banku Polskiego, Adama Glapińskiego, którego działania pochwalił w artykule.
W pierwszej po objęciu nowego stanowiska publikacji Kurski opisuje ostatnie działania Banku Światowego, w tym te skierowane ku pomocy Ukrainie. W tym kontekście przywołał także kroki podjęte przez Polskę, a konkretnie - NBP.
"Już w pierwszych godzinach wojny zarząd NBP na wniosek prezesa Adama Glapińskiego podjął decyzję o udostępnieniu dla Narodowego Banku Ukrainy (NBU) linii swapowej na parze walutowej dolar amerykański/hrywna (USD/UAH). (...) Kolejna umowa pomiędzy bankami centralnymi Polski i Ukrainy pozwoliła ukraińskim uchodźcom przebywającym w Polsce wymieniać ukraińskie hrywny na polskie złote. (...) Ta bezprecedensowa operacja stała się wzorem do naśladowania dla innych krajów europejskich. Wsparcie NBP miało nie tylko wymiar materialny czy makrofinansowy. Polski bank centralny promował interesy Ukrainy i wprowadził kwestię jej wsparcia na agendę instytucji międzynarodowych" - pisze Kurski.
Autor dodał, że do tej pory Bank Światowy przekazał Ukrainie 22,6 mld dol. na realizację poszczególnych projektów. Pieniądze zostały wydane ze środków własnych oraz donatorów.
Jacek Kurski zwraca uwagę na rolę Banku Światowego w obecnych czasach. Jego zdaniem instytucja jest "odpowiedzią właśnie na trudne czasy"; wskazuje tu, że czynnikami o tym decydującymi są "zgromadzony kapitał i doświadczenie oraz globalny zasięg działalności."
"Dziś, w efekcie zbrodniczej i niszczącej działalności Rosji, Bank Światowy po prostu wraca do Europy ze znaczącą częścią swego portfela" - czytamy w "Rzeczpospolitej".
Kurski podkreśla również kwestię odbudowy państwa ukraińskiego po zakończeniu wojennego konfliktu.
"Niemniej odbudowa Ukrainy będzie wyzwaniem większym niż jakiekolwiek dotychczasowe projekty w tym zakresie, z wyjątkiem planu Marshalla, tym bardziej, że realizowana w czasach, gdy świat boryka się ze spowolnionym tempem wzrostu, wysoką inflacją, nierównościami społecznymi i niepokojami w wielu krajach czy rosnącym zadłużeniem" - wyjaśnia przedstawiciel Polski w Banku Światowym.
Tekst Kurskiego na łamach "Rzeczpospolitej" został poprzedzony wstępem redaktora naczelnego dziennika, Bogusława Chraboty. Wskazuje on w kilku zdaniach motywy publikacji artykułu, odpowiadając na pytanie, dlaczego zdecydowano się na ten krok.
"Po pierwsze, z ciekawości. Bo wielu z nas może ciekawić, co były prezes TVP ma do powiedzenia w swojej nowej roli. Po drugie, dlatego że nasi czytelnicy i polska opinia publiczna mają prawo poznać poglądy publicystyczne Jacka Kurskiego" - napisał redaktor naczelny "Rz".
Chrabota wskazał również, że "Rzeczpospolita" jest forum wymiany poglądów pomiędzy stronami politycznego sporu. "I na koniec, bo tekst polskiego przedstawiciela w Radzie Dyrektorów Banku Światowego spełnia kryteria publikowalności na naszych łamach" - dodał.
Redaktor naczelny "Rzeczpospolitej" wskazuje ponadto, że publikacja tego tekstu nie zmienia zdania wydawców dziennika "o osobistej odpowiedzialności autora za długoletnie dewastowanie polskiej telewizji publicznej i atmosferę politycznego hejtu".
Oprac. PB
Zobacz również:
