Cena jabłek we wrześniu. Za niektóre odmiany zapłacimy nawet 60 proc. więcej
Średnia hurtowa cena jabłek na rynku w Broniszach 4 września wynosiła 4 zł za jabłka odmiany Cortland i Lobo oraz 3 zł/kg za odmianę Ligol. Za jabłka Paula Red trzeba było zapłacić 3,45 zł/kg, za odmianę Gala 3,75 zł/kg, za Pirosa 3,50 zł/kg, a za Celestre 3,75 zł/kg.
Z danych przekazanych Interii Biznes wynika, że największy wzrost na rynku Bronisze odnotowała odmiana Cortland. Jej cena we wrześniu 2024 roku wynosiła 2,50 zł/kg, co oznacza, że wzrosła o 60 proc. rok do roku. Aktualnie o połowę więcej musimy zapłacić również za odmianę Gala, która rok temu kosztowała 2,50 zł/kg, a obecnie 3,75 zł/kg.
Na rynku hurtowym Rybitwy, zależnie od odmiany, za jabłka zapłacimy od 2 do 5 zł za kilogram. Na łódzkim rynku Zjazdowa cena za 15 kg wynosi 40 zł, co oznacza, że za 1 kg zapłacimy 2,67 zł. Na rynku Elizówka średnia stawka wynosi z kolei 3,82 zł/kg.
- Należy przypuszczać, że ceny będą powoli spadać wraz ze wzrostem podaży jabłek odmian zimowych (na razie mamy początek ich sezonu). Spadki cen będziemy obserwować aż do II połowy grudnia, gdy skończą się zapasy jabłek pochodzących ze zwykłych przechowalni i piwnic - tłumaczy specjalista z giełdy w Broniszach, Maciej Kmera. - Na przełomie stycznia i lutego producenci zaczną powoli otwierać komory chłodnicze z kontrolowaną atmosferą i będziemy obserwowali II rozdanie, które wykreuje nowe, na pewno wyższe ceny - dodaje ekspert w odpowiedzi na pytania Interii Biznes.
Zdaniem Macieja Kmery cena jabłek w kolejnych miesiącach jest niewiadomą. Będzie ona zależeć m.in. od jakości zbiorów, jakości owoców, poziomu szkód wynikających z uszkodzeń gradowych, przymrozków i susz oraz poziomu cen skupu jabłek przemysłowych na innych rynkach europejskich i światowych.
Sadownicy o cenach jabłek. "Jak na razie obserwujemy spadek"
Mimo chwilowego wzrostu cen jabłek na rynkach hurtowych sadownicy zwracają uwagę na to, że tegoroczny sezon charakteryzuje się raczej niskimi cenami tych owoców.
- Jak na razie obserwujemy ich spadek i to dość znaczny. Cena jabłek w poprzednim roku kształtowała się na poziomie 3-4 zł za kilogram. Od kwietnia tego roku do końca sezonu sprzedażowego z poprzedniego zbioru (koniec lipca, połowa sierpnia) ceny za najbardziej wartościowe odmiany, takie jak Gala, spadły do poziomu 2,20-2,30 zł/kg - komentuje Marcin Lis, sadownik, przedstawiciel stowarzyszenia Sady Grójeckie. - Spodziewany jest dalszy spadek ze względu na to, że na jesień jest zazwyczaj większa podaż owoców i są one tańsze - dodaje.
- Analizując kwoty oferowane przez firmy handlujące owocami, które dostarczają je do sieci supermarketów i eksportują za granice, rok do roku ceny jabłek są podobne. Natomiast analizując miesiąc po miesiącu cenę owoców, w tym roku najbardziej wartościowe odmiany są nawet o 2 zł tańsze. Spodziewam się, że w przypadku nieeksportowych odmian, które muszą być sprzedane na rynku polskim, gdzie jest bardzo duża podaż, cena spadnie nawet do poziomu 1,50 zł albo niżej - twierdzi sadownik.
Niskie ceny jabłek, zdaniem Macieja Lisa, są wynikiem tego, że wiele gospodarstw nie posiada infrastruktury logistycznej, takiej jak chłodnie czy opakowania zbiorcze do przechowywania owoców. - Te gospodarstwa są zmuszone do tego, żeby sprzedawać owoce "prosto z drzewa". Oni są tak na prawdę biorcami cen - tłumaczy. - Nie mają wpływu na cenę, nie mogą jej kształtować, muszą szybko sprzedać owoce, bo inaczej zmarnują ten towar. Na jesieni takich producentów jest dużo. W późniejszych miesiącach producenci, którzy mają swoje chłodnie, te owoce składują i wtedy są w stanie, w pewnym zakresie, sprzeciwić się niskim cenom - dodaje Lis.
- W tym roku spodziewaliśmy się wyższych cen, natomiast okazuje się, że nie możemy ich uzyskać. Na wiosnę były przymrozki, które spowodowały dużą ilość strat jakościowych, a region Sandomierza, gdzie jest spora produkcja jabłek, doświadczył silnego gradobicia. W efekcie spodziewaliśmy się, że jabłek deserowych będzie mniej, ale rynek tego nie odzwierciedla - zauważa Lis.