KW odchudza administrację

Po katastrofie w kopalni Halemba, Kompania Węglowa zapowiada m.in. zaostrzenie kryteriów wyboru zatrudnianych w kopalniach firm usługowych. Zamierza też wdrożyć nową strukturę organizacyjną, która ma poprawić zarządzanie i bezpieczeństwo pracy pod ziemią. Chodzi o skupienie kopalń w czterech centrach wydobywczych.

"Chcemy skupić się na rozwiązaniach systemowych, strukturalnych, dla całej Kompanii Węglowej. Wydaliśmy zalecenie wprowadzenia zmian. Będzie to wymagało czasu, aby nie działać pod wpływem chwili, emocji i nie szukać rozwiązań zbyt gwałtownie" powiedział dziennikarzom szef obradującej w poniedziałek rady nadzorczej Kompanii, Edward Nowak.

Zasadniczą zmianą, która ma wejść w życie najpóźniej z początkiem lutego przyszłego roku, będzie skupienie kopalń Kompanii w czterech centrach wydobywczych. Oznacza to przesunięcie kompetencji m.in. w zakresie przetargów, zaopatrzenia, logistyki, administracji oraz zarządzania bezpieczeństwem z poziomu kopalni na szczebel centrum.

Reklama

"Musimy zdecydowanie zwrócić uwagę na sprawy związane z bezpieczeństwem. Jest ono obwarowane całą masą przepisów, które muszą być przestrzegane. Trudno sobie wyobrazić jakiekolwiek prace wydobywcze z pominięciem podstawowych obostrzeń. To oczywiście musi się przełożyć na szybkość postępu ścian i wielkość produkcji. Nie ma innego sposobu" ocenił prezes Kompanii Węglowej, Grzegorz Pawłaszek.

Przypomniał, że średnio rocznie kopalnie schodzą z eksploatacją węgla o 12 metrów, a im niżej, tym więcej podziemnych zagrożeń, związanych m.in. z tąpaniami i metanem. Według prezesa, z poziomu centrum wydobywczego łatwiej będzie skupiać wydobycie w tych miejscach, gdzie zagrożenia są najmniejsze. W obecnej strukturze, przy autonomii poszczególnych kopalń było to utrudnione.

Nacisk postawiony zostanie m.in. na tworzenie i działanie stacji centralnego odmetanowania kopalń. W ostatnim czasie w kilku kopalniach, m.in. Szczygłowice i Knurów, miały miejsce znaczące wypływy metanu, co nakazuje wzmożenie ostrożności przy prowadzeniu robót. Obecnie tylko kopalnia Brzeszcze wykorzystuje metan gospodarczo. Zarząd KW chce, aby działo się tak także w innych kopalniach. Właśnie ogłoszono przetarg na zagospodarowanie metanu z kopalni Sośnica-Makoszowy.

Największym z czterech centrów wydobywczych będzie centrum Północ, w skład którego wejdą kopalnie: Piekary, Bobrek-Centrum, Polska-Wirek, Pokój, Halemba i Bielszowice. W części tych kopalń kończą się złoża węgla. Centrum Południe skupi zakłady: Rydułtowy- Anna, Chwałowice, Jankowice i Marcel, centrum Wschód: Ziemowit, Piast, Brzeszcze-Silesia i Bolesław Śmiały, a centrum Zachód: Szczygłowice, Knurów i Sośnica-Makoszowy.

W ramach centrów kopalnie mają wspólnie korzystać z infrastruktury poszczególnych zakładów. Dotychczas nie było takiej praktyki.

Prezes Pawłaszek przyznał, że stworzenie centrów oznacza jak podkreślił fundamentalne zmiany kadrowe. Z początkiem stycznia na emerytury przejdzie 12 dotychczasowych dyrektorów i tyle samo naczelnych inżynierów kopalń. Znikną funkcje dyrektorów ekonomicznych w kopalniach. Staną się one zakładami typowo produkcyjnymi, zarządzanymi przez dyrektorów technicznych.

Przetargi, m.in. te dotyczące zlecania usług firmom zewnętrznym (w jednej z nich pracowało 15 z 23 ofiar listopadowej katastrofy w Halembie) nie będą już prowadzone w kopalniach, ale w centrach wydobywczych. Kompania Węglowa planuje zaostrzenie kryteriów wyboru firm, m.in. nakazując oferentom szczegółowe przedstawienie kompetencji swojej kadry do wykonania określonych robót. Firma chce ustabilizować swoją współpracę z firmami zewnętrznymi, preferując sprawdzonych partnerów.

Związana z utworzeniem centrów reorganizacja pracy ma także posłużyć do analizy zatrudnienia na powierzchni. Szacuje się, że jest ono za duże o ok. 1,7 tys. osób, głównie w administracji. KW planuje jednak ponowną analizę, już w nowej strukturze. Wówczas zapadną decyzje, w jaki sposób zagospodarować nadwyżkę pracowników. W grę wchodzi system zachęt do odejścia z pracy lub zapewnienie im pracy w spółkach związanych z Kompanią. Analizę i projekt przyszłej struktury organizacyjno-marketingowej Kompanii przygotować ma firma PricewaterhouseCoopers Polska.

Zmiany w Kompanii pozytywnie ocenia członek jej rady nadzorczej, ekonomista, prof. Andrzej Barczak. "Zarządzanie tak dużą formą wymaga unowocześnienia, a zmiana struktury jest jednym z elementów tego procesu (...). Stworzenie centrów prowadzi do bardziej efektywnego zagospodarowanie złoża, a to właśnie jest najważniejsze z punktu widzenia ekonomiki, a nie to, ile kopalń operuje na danym złożu" ocenił profesor.

KW liderem w Europie

Kompania Węglowa jest największym górniczym koncernem w Europie. W tym roku 17 kopalń KW wydobędzie niewiele ponad 50 mln ton węgla, o ok. 1,7 mln mniej niż planowano. Roczny eksport wyniesie ok. 10,5 mln ton, wobec zakładanych na początku roku 14,5 mln ton. Jego zmniejszenie o 27 proc. to m.in. efekt spadku cen węgla w eksporcie drogą morską. W kraju sprzedaż węgla wzrosła o ok. 4,5 proc. Tegoroczne przychody firmy mają być mniejsze od spodziewanych o ok. 250 mln zł. Roczny zysk netto szacowany jest od kilkunastu do ponad 20 mln zł.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: bezpieczeństwo pracy | kopalnie | Kompania | zaostrzenie | Halemba
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »