Lenovo idzie w ślady Della
Chiński gigant jedną nogą w Legnickim Polu. Gigant jest coraz bliżej inwestycji w Polsce. Chce jednak większego dofinansowania i przeraża go opłata za odrolnienie gruntu.
Lenovo, chiński koncern, który wchłonął dział komputerów IBM, powinien na dniach podjąć ostateczną decyzję o inwestycji w Legnickiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej. Niektórzy twierdzą, że już podjął. - Firma buduje montownię komputerów w Legnickim Polu. Będzie tu pracować tysiąc osób - twierdzi źródło "PB".
Wcześniej Lenovo rozważało lokalizację w pobliżu Wrocławia, potem w Krzywej w okolicach Legnicy, której atutem jest skrzyżowanie autostrady A4 z drogą szybkiego ruchu S3. Przedstawiciele rządu tonują emocje.
- Jestem przekonany, że firma wyląduje w Polsce, ale sprawa nie została przesądzona - mówi Wojciech Szelągowski, wiceprezes Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych. Alternatywą dla Polski jest Słowacja.
Dwa razy więcej
Z informacji "PB" wynika, że sprawa rozbija się o dwie kwestie: Lenovo powiększyło projekt, oczekuje więc od rządu wyższego wsparcia, poza tym koncern nieprzyjemnie się zdziwił, gdy usłyszał, że zapłaci za odrolnienie działki, na której chce postawić fabrykę.
- Ze względu na tajemnicę handlową nie mogę komentować tych doniesień - mówi Aleksander Kostuń, wójt gminy Legnickie Pole.
Gdy "PB" informował w styczniu o pierwszych planach Lenovo, firma chciała inwestować 45 mln zł i zatrudnić 500 osób. Teraz wartość projektu wzrosła do około 60 mln zł, a liczba miejsc pracy się podwoiła. Międzyresortowy zespół ds. inwestycji, który decyduje o wsparciu zagranicznych firm, będzie więc rozpatrywać wniosek o rządowy grant ponownie (poprzednia decyzja była pozytywna). Zespół może spotkać się nawet jeszcze w tym tygodniu.
Polski folklor
Opłata za odrolnienie gruntu to polski folklor. Stanowi ona równowartość 750 ton żyta za 1 ha ziemi najwyższej klasy plus 10 proc. tej kwoty płacone przez 10 lat. Na przykład Colgate-Palmolive Manufacturing Poland, który w pobliżu Świdnicy zbudował zakład na działce 22,2 ha, ma do zapłacenia 1,8 mln zł. Eksperci od dawna mówią, że opłata za odrolnienie jest bez sensu.
- Bardzo współczuję wójtowi gminy Legnickie Pole. Radziłbym mu postąpić podobnie, jak uczyniły władze Świdnicy: wziąć na siebie opłatę odrolnieniową, a potem co roku starać się, by urząd marszałkowski ją umorzył. Żałuję, że ze względu na skróconą kadencję Sejmu nie zdążyłem zająć się tą sprawą - mówi Ryszard Wawryniewicz, poseł PiS, wcześniej wiceprezydent Świdnicy.
Urząd marszałkowski podpowiada jeszcze inne rozwiązanie.
- W przypadku gruntów należących do specjalnych stref ekonomicznych zarząd województwa dolnośląskiego z reguły nie pobiera opłaty za odrolnienie - zapewnia Marcin Szuchta, rzecznik prasowy zarządu województwa. Świdnica miała z tym jednak w ubiegłym roku problem.
Trzy razy mniej
Lenovo to kolejny po Dellu inwestor z branży komputerowej w Polsce. Chińczycy chcą zainwestować kilkukrotnie mniej niż Amerykanie w Łodzi i stworzyć trzy razy mniej miejsc pracy.
- Obie firmy lokują w Polsce montownie komputerów. Otwarta pozostaje kwestia współpracy z poddostawcami, którzy produkują w Polsce, jak Flextronics czy Jabil, i właśnie się rozbudowują. Decyzja o wyborze Polski podyktowana jest koniecznością szybkiej realizacji dostaw, bo choć produkcja na Dalekim Wschodzie jest dużo tańsza, to transport trwa kilkanaście tygodni, a to w branży komputerowej bardzo długo - komentuje Stefan Kamiński, prezes Krajowej Izby Gospodarczej Elektroniki i Telekomunikacji.
Małgorzata Grzegorczyk