Leo Messi. Najbogatszy piłkarz, który dzieli się z potrzebującymi

Leo Messi, wielokrotnie okrzyknięty piłkarzem wszech czasów, jest też najlepiej zarabiającym piłkarzem świata. Wielkość rocznych przychodów Messiego ma wynosić 126 milionów dolarów, a jego fortunę "Forbes" szacuje na 400 milionów dolarów. Zdobywca sześciu Złotych Piłek i 670 goli w 775 meczach odszedł z FC Barcelony. Na przeszkodzie do podpisania dwuletniego kontraktu stanął tzw. finansowy fair play hiszpańskiej La Ligi, który zablokował Barcelonie pieniądze dla piłkarzy.

Według "Forbesa", w 2019 roku Leo Messi zarobił 126 milionów dolarów, z których 92 miliony stanowiła pensja, reszta - wpływy głównie z kontraktów reklamowych. Dla porównania, Robert Lewandowski, który zajmuje w rankingu "Forbesa" 9. miejsce, zarobił 28 milionów dolarów. W 2018 roku "Forbes" obliczył, że od czasu profesjonalnego debiutu, w 2004 roku, Argentyńczyk zarobił co najmniej 650 milionów dolarów. 

Do kwoty tej nie został wliczony ostatni kontrakt podpisany przez Leo Messiego w 2017 roku. Jak niedawno informował hiszpański dziennik "El Mundo", który zapewniał, że miał wgląd w dokument, kontrakt piłkarza z FC Barceloną na lata 2017-2021 opiewał na 555 milionów 237 tysięcy 619 euro. "El Mundo" obliczył, że napastnik mógł zarobić rocznie do 138 milionów euro, czyli kwotę niewiele różniącą się od opublikowanej przez "Forbesa". Wartość netto zarobionych pieniędzy oszacowano na 74,9 euro rocznie - ponad dwukrotnie więcej niż zarabia Neymar i Cristiano Ronaldo. 

Reklama

Po opublikowaniu przez hiszpański dziennik informacji o wielkości kontaktu Leo Messiego, "Forbes" wpisał piłkarza na listę sportowców, których łączne dochody w trakcie ich kariery przekroczyły miliard dolarów. Wcześniej do tej grupy zaliczono golfistę Tigera Woodsa, boksera Floyda Mayweathera (jedyny sportowiec, który obecnie zarabia więcej od Messiego) i portugalskiego piłkarza Cristiano Ronaldo. 

Podobnie jak inni piłkarze zaliczani do elity, argentyński napastnik oprócz stałego wynagrodzenia zarabia też na wizerunku. Zdaniem argentyńskich mediów, najważniejszy kontrakt Leo Messi zawarł z Adidasem. Argentyńczyk podpisał go kilka miesięcy po tym, jak Cristiano Ronaldo zawarł długoterminową umowę z Nike. Podobno, tak jak CR7, umowa Messiego ma trwać do końca jego kariery. Na ile opiewa, tego nie podano. Spekuluje się, że na niewiele mniej niż Ronalda, który miał zgodzić się reklamować amerykańskiego producenta butów za miliard dolarów. 

Mimo dużej rywalizacji między oboma piłkarzami, Messi wielokrotnie zastrzegał, że nie będzie szedł śladami Portugalczyka i reklamował bielizny osobistej oraz perfum. Były napastnik Barcy nie gardzi jednak innymi firmami. Piłkarz występuje w kampaniach reklamowych Pepsi, chipsów Lay's, Gillette, Mastercard czy Turkish Airlines. Również zegarków. Zaraz potem, jak pochwalił publicznie jedną z marek, zdjęcie na którym reklamuje zegarki polubiło sieciach społecznościowych ponad 4,5 miliona osób.

Zarobione pieniądze Lionel Messi ma inwestować przede wszystkim w nieruchomości, w rodzinnym mieście Rosário. Jego pierwszą inwestycją było kupno apartamentu w Aquelinie - jedną z najdroższych lokalizacji miasta, w której cena mieszkań nie spada poniżej 600 tysięcy dolarów. Lokalne media donoszą, że piłkarz jest obecnie właścicielem całego wieżowca. W 2010 roku rodzina Messich miała zainwestować 20 milionów dolarów w Azahares - osiedle na obrzeżach Rosario."Posiada 320 działek o powierzchni do 1200 metrów kwadratowych; 60 działek o powierzchni 350 metrów kwadratowych; dom klubowy z widokiem na rzekę; hall, zadaszony salon, łazienki, sale restauracyjne; siłownię, spa, podgrzewany basen i tarasy" - opisywała osiedle argentyńska prasa. I donosiła, że rozpoczęto jego rozbudowę, właściciela znalazło 80 proc. nieruchomości. 

Rodzina Messich zainwestowała również w Hiszpanii. W 2010 roku powstała "Limecu España 2010" - biuro zajmujące się sprzedażą nieruchomości, gruntów wiejskich i miejskich, budynków mieszkalnych i lokali użytkowych. Za jej pośrednictwem piłkarz nabył w stolicy Katalonii restaurację Bellavista, biurowiec w centrum Barcelony i czterogwiazdkowe hotele: na Ibizie i w podbarcelońskim Sitges. Podobno, roczne zyski ze wszystkich nieruchomości Messiego - tych z Hiszpanii i Argentyny - sięgają ponad 8 milionów euro (mówi się o 8,4 mln). 

Leo Messi, podobnie jak jego przyjaciel Andres Iniesta, zainwestował też w wino. Argentyński napastnik ma udziały w istniejącej od końca XIX wieku winnicy z Mendozy - Valentín Bianchi. Jej wina można kupić w 40 krajach świata. Z myślą o najsłynniejszym piłkarzu, powstała seria "Leo. Twórcza esencja", m.in."L10 Torrontés" (cena butelki w Wielkiej Brytanii wynosi 14,5 funta a w Europie - 11,75 euro), "Leo Premium" czy "Don Leo Gran Reserva". Wina podbiły nie tylko Argentynę ale również Brazylię.  

Argentyński as dzieli się też swoją fortuną z najbardziej potrzebującymi. Piłkarz ma własną fundację - Leo Messi Foundation. Po raz pierwszy zasłynął nią podczas swojego wesela, kiedy poprosił gości o datki, a nie prezenty dla młodej pary. Fundacja Messiego, której działania nakierowane są na zdrowie, edukację i sport, pomaga biednym i pokrzywdzonym dzieciom."Baw się z nimi, chroń je i daj im swoją miłość" - zachęcał przed laty piłkarz. Za pośrednictwem fundacji na prace remontowe w slumsach Buenos Aires przekazano 10 milionów dolarów. Organizacja hojnie wspiera szpitale leczące u dzieci nowotwory i badania na rzecz leczenia chorób dziecięcych. "Każdego roku na całym świecie umiera ponad 8 milionów dzieci i noworodków, głównie z przyczyn, którym można zapobiec lub które można leczyć, takich jak niedożywienie i choroby zakaźne. Nasza praca polega na połączeniu sił w celu wzmocnienia systemów opieki zdrowotnej, szkoleniu lekarzy i specjalistów oraz przyczynianiu się do badań w celu złagodzenia powszechnych chorób dziecięcych, które dotykają najbardziej bezbronnych i zmarginalizowanych" - czytamy na stronie Fundacji Leo Messi.

Ewa Wysocka

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »