Gwiazdowski mówi Interii. Odc. 135: Mit sfałszowanych wyborów?
- Afera wyborcza, a dokładnie powyborcza nabiera rozpędu (...) - mówi Robert Gwiazdowski.- Teraz Platforma będzie miała mit sfałszowanych wyborów - dodaje. Więcej w najnowszym odcinku podcastu video "Gwiazdowski mówi Interii".
- Zacznijmy od prostego pytania: Czy Donald Tusk zaryzykowałby powtórne liczenie głosów, jakby mógł przypuszczać, że powtórne wypadnie w dalszym ciągu na korzyść Nawrockiego? - zastanawia się autor podcastu video. - Ja odpowiem, że nie. Czegoś takiego Donald Tusk nie zaryzykowałby - to nie w jego stylu - mówi Gwiazdowski. I stawia kolejne pytanie. - A dlaczego panie Donaldzie chce pan liczyć te głosy? Czyżby pan wiedział, że będzie inaczej? Jeżeli odrzucimy pierwszą możliwość, że Tusk nie jest skłonny na takie ryzyko, to pozostają dwie opcje: pierwsza, że w ogóle nie będzie tego liczenia; druga jest taka, że będzie. I już wiadomo, jaki będzie jego wynik - podkreśla.
- Pomyłki przy liczeniu głosów się zdarzały i będą się zdarzać. Człowiek generalnie jest omylny. Ale czy pomyłka wyborcza jest fałszerstwem wyborczym? - zastanawia się autor podcastu video. - Fałszerstwo musi być działaniem intencjonalnym - zauważa Gwiazdowski.
Autor podcastu video zwraca uwagę, że PiS miał swoją "legendę, mit zamachu Tupolewa, i na tym budował przekaż do swoich wyborców". - Teraz Platforma będzie miała mit sfałszowanych wyborów. Też bardzo dobry mit do dzielenia ludzi. Ale jeszcze jedno - jak ta prokuratura ma się wziąć za liczenie głosów, tzn. że podejrzewa popełnienie przestępstwa, czyli internacjonalnego fałszowania wyborów. Przecież nie można podejrzewać prokuratury, że zgodnie z czyimiś intencjami politycznymi, na polityczne zamówienia będzie domagała się okazania jej głosów we wszystkich komisjach wyborczych, nawet w tych, w których żadnych podejrzeń nie było. Ciekawa bardzo sprawa - mówi Gwiazdowski
Więcej w najnowszym odcinku podcastu video "Gwiazdowski mówi Interii"