Leroy Merlin Ukraina: Pracownicy nie mogą pytać o wojnę?

Stowarzyszenia Detalistów Ukrainy (RAU) alarmuje, że sklepy Leroy Merlin na Ukrainie prowadzą restrykcyjną politykę ws. wojny podają Wirtualne Media. Pracownikom łamiącym zakaz grożą zwolnienia.

BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami

Stowarzyszenia Detalistów Ukrainy (RAU), opierając się na danych od informatora cytowanego przez serwis Borgexpert, informuje o niepokojących działaniach ukraińskich oddziałów sieci sklepów budowlanych Leroy Merlin.

Jak podaje organizacja, w sklepach prowadzone są rozmowy z pracownikami, dotyczące ich przyszłości w firmie. "Na pozostanie w spółce liczyć mogą jedynie ci, którzy nie pytają kierownictwa sieci o kontynuowanie działalności w Rosji" - czytamy w serwisie Wirtualne Media.

Sieć miała zapowiedzieć zwolnienie osób, które nie przejdą procesu weryfikacji. - Kierownictwo firmy rekrutuje pracowników, którzy nic nie mówią o wojnie w Ukrainie - tłumaczy informator, cytowany przez Borgexpert.

Reklama

Ponadto, z pracy zwolnione miały zostać prawie wszystkie osoby, które pomogły wojsku i wolontariuszom. - Leroy jest firmą absolutnie prorosyjską i bardzo mi przykro z powodu lat pracy, które im poświęciłem - podkreślił jeden z rozmówców RAU.

Sieć Leroy Merlin stała się jednym z negatywnych symboli postawy francuskiego biznesu względem rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Firma nie tylko nie wycofała się z Rosji, ale odcięła swoich ukraińskich pracowników od wewnętrznego systemu komunikacji.




Informacja prasowa
Dowiedz się więcej na temat: wojna w Ukrainie | Leroy Merlin
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »