Leszek Balcerowicz radzi nowemu rządowi. "10 punktów jest lepsze od 100 konkretów"
Autor reform, które rozpoczęły polską transformację Leszek Balcerowicz, założone przez niego Forum Obywatelskiego Rozwoju i liberalny Instytut im. Ludwiga von Misesa przedstawili rady dla nowego rządu. Sami zastrzegają - nie są to żadne fundamentalne zmiany czy reformy, raczej drobiazgi, które jednak mogą poprawić warunki prowadzenia działalności gospodarczej, jakość życia ludzi i funkcjonowanie państwa prawa.
- Te 10 punktów jest lepsze od 100 konkretów, zwłaszcza, że wśród nich są takie, których nie opłaca się wprowadzać w życie, gdyż doprowadziłyby do wzrostu wydatków - mówił na konferencji prasowej Leszek Balcerowicz.
Postulowane zmiany wynikają z dwóch przeświadczeń. Po pierwsze, że polska gospodarka jest przeregulowana na tle państw Unii, a deregulacja zwiększyłaby potencjał jej wzrostu. Po drugie - Polska ma problemy z ochroną podstawowych wolności obywatelskich, istniejących niekiedy od lat przepisów łatwo nadużywać, a jak to robić w praktyce - pokazały rządy PiS.
Autorzy zastrzegają, że propozycje deregulacji gospodarczych zostały dobrane w taki sposób, by były niekontrowersyjne dla żadnej z opcji ideowych tworzących rządzącą koalicję. Te dotyczące zmian prawnych z kolei pod względem tego, co najbardziej irytuje obywateli.
- To propozycje, które będą mogły połączyć ludzi z różnych stron ideowego spektrum. Nie ma w nich też nic, co mogłoby się narazić na prezydenckie veto - powiedział Mateusz Benedyk, dyrektor generalny Instytutu Misesa.
Pierwszą propozycją jest umożliwienie sprzedaży leków, także tych na receptę, przez Internet. Jej autorzy uznali, że dostępność aptek maleje, szczególnie na prowincji, a internetowe apteki poprawiłyby konkurencję cenową. Druga propozycja z obszaru ochrony zdrowia to wprowadzenie możliwości płatnego oddawania osocza.
- W żadnym kraju honorowe krwiodawstwo nie pozwala na pokrycie potrzeb (...) Polski przemysł biotechnologiczny mógłby się szybciej rozwijać - mówił Mateusz Benedyk.
Znaczna część polskiego społeczeństwa dotknięta jest wykluczeniem komunikacyjnym, a tymczasem dostęp do infrastruktury kolejowej, czyli do torów, jest bardzo silnie obwarowany. Podmioty prywatne - krajowe i zagraniczne - nie dostają zgody na prowadzenie przewozów. Zniesienie tych barier - których na dodatek nie ma w innych unijnych krajach - pozwoliłoby na działalność w transporcie kolejowym prywatnych przewoźników, a poza tym służyłoby szybszemu osiąganiu celów klimatycznych.
Rząd powinien także na nowo, jasno zdefiniować, które sektory gospodarki są naprawdę "strategiczne", i w które - w związku z tym - państwo ma się nadal angażować. Rozciąganie pojęcia "strategiczne" było ulubionym zajęciem wielu polityków, a za czasów PiS doprowadziło do daleko idącej renacjonalizacji gospodarki.
- Dzięki temu uwolnilibyśmy wiele aktywów do sektora prywatnego - powiedział Mateusz Benedyk.
Zdaniem autorów propozycji prawo powinno zakazywać prowadzenia profesjonalnych klubów sportowych przez samorządy. To proceder powodujący wiele nadużyć - jak już od lat zwracają na to uwagę prawnicy - a poza tym samorządy skłonne są finansować sport zawodowy długiem.
- Zamiast wydawać pieniądze na usługi publiczne, wydają je na sport zawodowy, który mógłby być prowadzony przez sektor prywatny - mówił Mateusz Benedyk.
Rząd powinien też rozszerzyć obecne przepisy ułatwiające migrację do Polski obywatelom Ukrainy i Białorusi na posiadających także paszporty państw Bałkanów Zachodnich, ułatwiając im w ten sposób swobodną imigrację zarobkową. Państwa te negocjują już wejście do Unii Europejskiej.
Ostatnia z propozycji gospodarczych dotyczy wprowadzenia możliwości sprzedaży alkoholu przez Internet. Jej autorzy uważają, że istniejąca luka prawna jest barierą rozwoju dla polskiej branży winiarskiej. Być może byłby to także sposób na obniżenie napięć społecznych, które towarzyszą z jednej strony funkcjonowaniu całodobowych sklepów monopolowych, a z drugiej - decyzjom samorządów o zakazie sprzedaży alkoholu w nocy.
Patryk Wachowiec, analityk prawny FOR powiedział, że konieczne szybkie zmiany prawne zostały już dobrze rozpoznane przez organizacje pozarządowe i relatywnie łatwe do wprowadzenia.
- Zwróciliśmy uwagę na aspekty irytujące dla obywateli - mówił.
Analitycy proponują wprowadzenia wymogu informowania o kontroli operacyjnej obywatela przez służby po jej zaprzestaniu, rezygnację z represji za korzystanie z wolności słowa, oraz wprowadzenie zakazu legitymowania przez policję.
- Widzieliśmy dobrze, jak na demonstracjach dochodziło do incydentów polegających na bezpodstawnym legitymowaniu, a interwencje policji były nieproporcjonalne (...) Przepisy są bardzo pojemne i pozwalają na nieuzasadniaoną ingerencję w prawa i wolności człowieka - mówił Patryk Wachowiec.
W przepisach dotyczących wolności słowa chodzi o zapewnienie, że prawo karne nie będzie wykorzystywane do tłumienia krytyki przez władze oraz o ochronę wolności mediów i organizacji pozarządowych. Patryk Wachowiec proponuje także wprowadzenie obowiązku informowania obywateli o kontroli operacyjnej po jej zaprzestaniu. Obywatele powinni być informowani po zakończeniu kontroli operacyjnej, a służby mogłyby występować do sądu o zezwolenie na nieinformowanie, jeśli byłoby to zasadne.
- Mamy jako państwo obowiązki zwalczania terroryzmu, więc jest to kwestia wyważenia - powiedział.
Zdaniem analityków FOR, zapowiedzi ministra sprawiedliwości Adama Bodnara dotyczące poprawy sprawności postępowania sądowego i ograniczenia aresztów "wydobywczych" idą w dobrym kierunku i powinny być realizowane wraz z przywracaniem praworządności. Jednym z rozwiązań mogących poprawić sytuację związaną z przewlekłością postępowań jest cyfryzacja aparatu sprawiedliwości, a innym np. propozycja prawników, by sprawy z zakresu wykroczeń powierzyć referendarzom sądowym.
Jacek Ramotowski