Łodzianie - idźcie po śladach gigantów sportu i turystyki
Rok hossy - piłkarskie kluby w Manchesterze grają o najwyższe laury w swojej lidze i pucharach - przyniósł krocie tamtejszej gospodarce. Hotele, centra konferencyjne, bary i restauracje w Greater Manchester - hrabstwie metropolitalnym zawierającym dystrykty Manchester, Stockport, Tameside, Oldham, Rochdale, Bury, Bolton, Wigan, Salford i Trafford, zarobiły w 2011 r. dodatkowo na wzroście turystyki przyjazdowej aż 500 mln funtów (2,5 mld złotych).
W ubiegłym roku w turystyce hrabstwa przybyło 1500 miejsc pracy, gości było o 8 procent więcej. Będzie ich jeszcze więcej gdyż przygotowywane są następne atrakcje - nowe Narodowe Muzeum Futbolu i przebudowany stadion Lancashire County Cricket.
W tym roku o tytuł mistrza Anglii rywalizują z sobą futboliści Manchester United (aktualny mistrz z 2011 r.) i Manchester City (lider tabeli) i wiele wskazuje, że nikogo do walki nie dopuszczą. Sukcesy sportowców spowodowały, że Greater Manchester jest teraz trzecim kierunkiem turystyki przyjazdowej w Wielkiej Brytanii za Londynem i Edynburgiem.
Tłumy turystów przybyły tam z zagranicy, wielu z Abu Zabi (tamtejsi inwestorzy są właścicielami Manchesteru City, sponsorem stadionu są linie lotnicze Etihad Airlines z Emiratów Arabskich).
Wrześniowa konferencja Parti Konserwatywnej (Torysów) przyniosła miastu ponad 12 mln funtów (60 mln zł) - oferta skierowana do partii politycznych ma być teraz ofertą jeszcze bardziej atrakcyjną. Teatr Lowry w Salford Quays był najczęściej w ub. roku odwiedzanym miejscem kultury (ponad 850 000 widzów). Następne były Museum of Science and Industry, Chill Factore, Manchester Museum oraz Bolton Museum.
Kiedyś stolica światowego włókniarstwa teraz jest gigantem sportu i turystyki. Łódź mogłaby iść tą drogą...
Krzysztof Mrówka