Londyn odwołuje występy Baletu Bolszoj
Królewska Opera Londyńska - Royal Opera House (ROH) - odwołała zaplanowane na lato występy moskiewskiego Baletu Bolszoj. W wydanym oświadczeniu uzasadniła, że po agresji Rosji na Ukrainę "spektakle nie mogą się odbyć".
Jeszcze kilka dni temu Royal Opera House informowała, że w letnim sezonie "wystąpi wielki balet z Moskwy". Teraz w zakładce "Wiadomości", na internetowej stronie ROH, zamieszono ukraińską flagę. Londyńska opera wydała też oświadczenie, że w tym tygodniu, każdego wieczora, jej budynek będzie oświetlony w niebiesko - żółtych kolorach, a przed każdym spektaklem, dla chwili refleksji, zostanie odegrany hymn Ukrainy. "Wszyscy w Royal Opera House jesteśmy zszokowani i zbulwersowani trwającym kryzysem humanitarnym na Ukrainie" - czytamy w oświadczeniu. Wyjaśniono w nim, że decyzja o odwołaniu tournee to "wyraz szacunku dla wszystkich osób dotkniętych tym strasznym konfliktem".
Rosyjski zespół taneczny, jeden z najstarszych i najbardziej prestiżowych zespołów baletowych na świecie, na przełomie lipca i sierpnia miał wystawić 21 spektakli, między innymi "Mistrza i Małgorzatę". Bolszoj, po raz ostatni wystąpił w londyńskim Covent Garden w 2019 roku. Zaprezentował wtedy m.in. "Jezioro łabędzie", "Spartakusa" i "Don Kichota".
"Letni sezon Baletu Bolszoj w Royal Opera House był na końcowym etapie planowania. Niestety, w obecnej sytuacji sezon ten nie może się odbyć" - czytamy w wydanym oświadczeniu.
Zdaniem brytyjskich mediów, decyzja o odwołaniu tournee jest wymierzona nie tyle w artystów moskiewskiego baletu, co we Władimira Urina - dyrektora Bolszoj. Przed 9 laty został on mianowany przez rząd Władimira Putina, a 4 lata później prezydent Federacji Rosyjskiej przedłużył jego kadencję. Urin, zwolennik prezydenta Rosji, jest jednym ze stu sygnatariuszy listu otwartego czołowych rosyjskich przedstawicieli świata kultury, którzy w 2014 roku poparli aneksję ukraińskiego Krymu.
Nie tylko londyńska opera protestuje przeciwko wojnie na Ukrainie. Uniwersytet Miejski w Dublinie odwołał przedstawienie Jeziora łabędziego w wykonaniu Królewskiego Baletu Moskiewskiego. Poinformował, że chciał "wysłać jednoznaczny komunikat do rządu rosyjskiego, że jego godne pożałowania działania mają konsekwencje, które będą miały wpływ na wszystkie sfery: polityczne, gospodarcze, sportowe i kulturalne". Podobnie uczyniły teatry w Wolverhampton i Northamptonshire. Nadine Dorries, brytyjska sekretarza stanu ds. kultury, mediów i sportu ostrzegła Moskwę, że wkrótce stanie się “międzynarodowym pariasem kultury i sportu".
Ewa Wysocka