LOT - referendum strajkowe
W Polskich Liniach Lotniczych LOT może dojść do strajku. Związek Zawodowy Pracowników Pokładowych ogłosił właśnie referendum strajkowe.
- Związkowcy domagają się między innymi wolnych dni po lotach ze zmianą strefy czasowej - mówi przewodnicząca związku Elwira Niemiec. - To jest dodatkowy dzień odpoczynku, by od nowa zaklimatyzować się w naszej strefie czasowej. To bardzo ważne dla naszego zdrowia, dla naszej kondycji psychofizycznej, no i pośrednio dla bezpieczeństwa pasażera. Z takiego wypoczynku korzystaliśmy w latach ubiegłych. Niestety w zeszłym roku poprzedni prezes wypowiedział wszystkie porozumienia społeczne i musimy negocjować je od początku - wyjaśniła przewodnicząca związku.
Negocjowane postulaty znajdują się w porozumieniu kończącym spór zbiorowy z zarządem. Nie zostało ono jednak zaakceptowane przez radę nadzorczą LOT-u, więc nie może wejść w życie. Związek zawodowy dał zarządowi czas do 12 lipca by porozumienie Rada Nadzorcza podpisała. A rzecznik PLL LOT Leszek Chorzewski twierdzi, że referendum jest niepotrzebną próbą wywierania nacisku na firmę.
- Jesteśmy w trakcie sezonu letniego, wtedy kiedy jest największy ruch i firma zarabia pieniądze. A próba straszenia zarządu strajkiem jest działaniem całkowicie nieodpowiedzialnym. Co więcej, gdyby do niego doszło mogłoby to zaważyć na losach LOT-u - powiedział rzecznik. Jednak związek zawodowy w razie braku akceptacji porozumienia przez Radę Nadzorczą LOT-u do 14 lipca, grozi zawieszeniem pracy.
Inflacja, bezrobocie, PKB - zobacz dane z Polski i ze świata w Biznes INTERIA.PL