LOT w tegorocznym budżecie zapisał 175 mln zł zysku z przewozu pasażerów
Polskie Linie Lotnicze LOT w tegorocznym budżecie zaplanowały 175 mln zł zysku z działalności podstawowej, czyli przewozu pasażerów - poinformował PAP prezes spółki Rafał Milczarski. Za 2016 r. spółka może mieć z tej działalności ok. 180-200 mln zł zysku. Prezes poinformował również, że spółka weźmie w leasing cztery nowe samoloty Boeing 787-9 Dreamliner. To większe dreamlinery od tych, które obecnie ma firma - nowe maszyny zabiorą na pokład 294 pasażerów.
- Wynik netto w budżecie spółki na ten rok jest trudno projektować. Jeśli chodzi o wynik z działalności operacyjnej, czyli podstawowej, to w budżecie zapisaliśmy 175 mln zł - powiedział we wtorek PAP Milczarski.
Przypomniał, że PLL LOT za 2016 r. mogą uzyskać wynik netto przekraczający 300 mln zł, a zysk z działalności podstawowej, sięgnie 180-200 mln zł. Podkreślił, że trwa jeszcze audyt wyników. W budżecie na 2016 rok spółka zapisała, że z działalności podstawowej uzyska zysk w wysokości 125 mln zł.
- Wyniki finansowe, takie jakie one są - są niezłe. Z mojej jednak perspektywy są absolutnie niezadawalające. Owszem, są lepsze niż zakładaliśmy w budżecie. Ale jeżeli będziemy generować kilka milionów złotych gotówki w ciągu roku - to wtedy powiem, że jestem w miarę zadowolony - ocenił prezes LOT-u.
Jak podkreślił, LOT jest biznesem, który musi na siebie zarabiać. - W 2012 roku dostaliśmy pomoc publiczną. I w związku z tym, do końca 2024 roku nie możemy uzyskać jakiejkolwiek pomocy publicznej od państwa. To oznacza, że musimy stać twardo na naszych nogach, albo inaczej: lecieć na naszych skrzydłach - powiedział Milczarski.
Zaznaczył jednocześnie, że "LOT jest dziś biznesem opłacalnym", o czym świadczą wyniki finansowe przewoźnika za ubiegły rok, gdzie były one dodatnie zarówno na poziomie operacyjnym, jak i netto. Dodał, że dobre wyniki m.in. wzbudzają zaufanie wśród leasingodawców od których LOT pozyskuje samoloty.
- Rozwijamy się zgodnie z oczekiwaniami. Otwieramy nowe połączenia. Dzisiaj inaugurujemy rejsy z Warszawy do Los Angeles. Z każdym rokiem będziemy zwiększać ilość połączeń. W tym roku mamy nadzieję dobić do 70 połączeń z naszego portu przesiadkowego w Warszawie. To jest znacząca liczba, oczywiście powinno ich być więcej. Będziemy dbać o to, aby móc się rozwijać w sposób gwarantujący nam zrównoważony i zyskowny rozwój - zapewnił Milczarski.
Obecnie LOT z Warszawy obsługuje 63 połączenia. Jeszcze w kwietniu spółka uruchomi połączenia na trasie Warszawa - Newark w USA, w maju zacznie bezpośrednio latać ze stolicy Polski do Astany w Kazachstanie, w czerwcu do Kaliningradu w Rosji i do Stuttgartu w Niemczech, a od 28 sierpnia do szwedzkiego Goeteborga.
Na czas sezonu letniego, w maju LOT uruchomi rejsy z Warszawy do Puli w Chorwacji i do stolicy Czarnogóry, Podgoricy. Połączenia te będą realizowane do października 2017 roku. Ponadto przewoźnik od lipca wznawia rejsy na trasie Kraków-Chicago, a od czerwca uruchomi bezpośrednie loty do Tel Awiwu w Izraelu z Lublina, Gdańska, Poznania i Wrocławia. Zwiększy także częstotliwość swoich rejsów m.in. na kierunku Warszawa-Seul (od lipca o dwa rejsy więcej w tygodniu, czyli pięć razy w tygodniu), czy Warszawa-Tel Awiw (liczba rejsów do tego miasta wzrośnie z siedmiu do 13 tygodniowo).
- O dalszych naszych planach jeszcze nie wypada mi mówić. Ale będziemy otwierać połączenia wszędzie tam, gdzie to jest opłacalne i uzasadnione ekonomicznie - zaznaczył prezes.
W jego ocenie, zarówno wyniki finansowe, jak i otwieranie nowych połączeń pokazują, że przyjęta przez LOT strategia rozwoju spółki zmierza w kierunku, by LOT stał się wiodącym przewoźnikiem lotniczym w Europie Środkowo-Wschodniej.
Rejsy z Lotniska Chopina do Los Angeles obsługiwane są Boeingami 787 Dreamliner, które na pokład mogą zabrać 252 pasażerów. Połączenie to jest czwartą trasą LOT-u do Ameryki Północnej, po Chicago, Nowym Jorku i Toronto.
PLL LOT weźmie w leasing cztery nowe samoloty Boeing 787-9 Dreamliner - poinformował prezes spółki Rafał Milczarski. To większe dreamlinery od tych, które obecnie ma firma - nowe maszyny zabiorą na pokład 294 pasażerów.
- Nasza firma właśnie skończyła zawieranie umów na dostawy czterech samolotów Boeing 787-9 Dreamliner. Pierwsza umowa była na trzy samoloty. Teraz jest kolejna na jeden samolot więcej - powiedział dziennikarzom Milczarski podczas rejsu inauguracyjnego narodowego przewoźnika z Warszawy do Los Angeles.
Samolot Boeing 787-9 Dreamliner to dłuższa wersja dreamlinera w wersji 787-8. LOT ma obecnie sześć maszyn typu 787-8, ale w lipcu i sierpniu tego roku ma otrzymać jeszcze dwie.
Polskie Linie Lotnicze LOT w ramach umowy z Aviation Capital Group w marcu 2018 roku otrzymają pierwszy samolot Boeing 787-9 Dreamliner. Jak powiedział Milczarski, kolejna maszyna trafi do spółki w kwietniu, następna w czerwcu, a ostatnia w marcu 2019 roku. Dodał, że wszystkie cztery B787-9 będą w leasingu operacyjnym.
- To są samoloty większe niż obecnie latające w naszej flocie Boeingi 787-8 Dreamliner, który na pokład może zabrać 252 pasażerów. Boeingi 787-9 to aż 294 miejsca. Będziemy mogli zaproponować podróżnym 24 fotele w klasie biznes, a w obecnych dreamlinerach mamy ich 18 - powiedział Milczarski.
Jak zaznaczył, nowe samoloty pozwolą LOT-owi otwierać nowe połączenia i przewozić większą liczbę podróżnych na swoich pokładach. "W konsekwencji oznacza to dla spółki dodatkowe przychody" - podkreślił prezes. Dodał, że LOT jest pierwszą linią lotniczą w Europie, której flota dalekiego zasięgu w całości opiera się na dreamlinerach.
Prezes pytany był, czy w nowych maszynach będzie możliwe korzystanie z wi-fi dla pasażerów. - Cała technologia, która potrzebna jest do tego, żeby usługę wi-fi zainstalować na pokładzie, będzie już w tych samolotach dostępna. Kiedy podejmiemy decyzję o wi-fi w samolocie, to je zamontujemy. Natomiast tego typu decyzji jeszcze nie podjęliśmy - powiedział Milczarski.
Nowe maszyny będą najpierw obsługiwały najpopularniejsze dla LOT-u trasy dalekiego zasięgu, czyli Nowy Jork i Chicago.
Dreamliner w wersji 787-9 może przewieźć większą liczbę pasażerów i cargo na większym dystansie. W konfiguracji, jaką wybrał LOT, samolot ten zabierze na pokład 294 pasażerów: 24 w klasie biznes, 21 w premium i 249 w klasie ekonomicznej. 787-9 będzie największym samolotem w historii floty LOT-u.
W porównaniu do dreamlinera w wersji 787-8, samolot B787-9 zużywa mniej paliwa, co przekłada się na niższy koszt operacyjny w przeliczeniu na pasażera. Nowe dreamlinery zamówione przez LOT będą wyposażone w silniki Rolls-Royce Trent 1000. W kabinie pasażerskiej będzie mniej hałasu, wyższe ciśnienie, większa wilgotność powietrza. B787-9, podobnie jak B787-8, w większości zbudowany jest z kompozytów i ma zaawansowaną aerodynamikę. W kabinie zamontowano duże schowki bagażowe oraz duże okna, które zamiast tradycyjnej zasłonki, przyciemniają się za dotknięciem przycisku. Ponadto maszyna ta jest przyjazna środowisku, ze względu na niższą emisję CO2 i niższy poziom hałasu.
Rozwój floty jest jednym z najważniejszych elementów strategii rentownego wzrostu LOT-u, przyjętej w ubiegłym roku. Zgodnie z nią w październiku 2016 roku LOT podjął inne kluczowe decyzje dotyczące rozwoju floty: w kwietniu 2017 przewoźnik pozyska cztery Boeingi 737-800 NG, a w listopadzie i grudniu dwa z sześciu zamówionych nowych Boeingów 737 MAX 8.
Udziałowcami PLL LOT są: Skarb Państwa (99,82 proc. akcji), TFS Silesia (0,144 proc. akcji) oraz pracownicy (0,036 proc. akcji).
Z Los Angeles Aneta Oksiuta